Cud w peerelowskich kuchniach. Każda pani domu korzystała z tego urządzenia
Prodiż wywołał niemałą rewolucję w peerelowskich kuchniach. Urządzenie miało tak ułatwić pracę gospodyniom, że nazwano je z języka francuskiego "cudem". Dzisiaj już mało kto pamięta, czym był stary dobry prodiż. Urządzenie to było synonimem wygody i prostoty, a przygotowane w nim potrawy, np. mięsa charakteryzowały się wybitną soczystością.
19.08.2023 16:29
Prodiż to ikona kuchni w PRL-u, która symbolizuje zarówno wyzwania, jak i kreatywne sposoby radzenia sobie z ograniczeniami. To również element kulturowy i sentymentalny. Lata temu urządzenie to było uważane za "cud", ułatwiający przyrządzanie potraw oraz pozwalający poszerzyć kulinarne horyzonty polskich gospodyń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prodiż - synonim wygody i prostoty
Prodiż można nazwać przenośnym piekarnikiem. W czasach PRL-u służył do pieczenia ciast, chleba i innych potraw. Wynalazcą urządzenia był Czechosłowak Oldrich Homut, a produkcją zajmowały się zakłady REMOS. Stąd też wielu krajach prodiż funkcjonował pod nazwą remoska. W Polsce urządzenie spodobało się na tyle, że nazwano je prodiżem - od francuskiego słowa "prodige," które oznacza "cud".
W czasach, gdy dostępność piekarników w gospodarstwach domowych była ograniczona, prodiż stał się cennym narzędziem w kuchni. Pozwalał na przygotowanie świeżych wypieków w warunkach, które wciąż były naznaczone niedoborami i ograniczeniami. Niemniej, gospodynie mogły przyrządzić potrawy łatwiej i szybciej.
Prodiż na wagę złota. Takich urządzeń już nie ma
Urządzenie składało się z metalowego naczynia oraz z pokrywy wyposażonej w wizjer. Działało na zasadzie ogrzewania elektrycznego, umożliwiając pieczenie ciast, chleba, drożdżówek i innych wypieków w warunkach domowych. Jego zaletą była wygoda i prostota obsługi, chociaż minusem jest to, że w prodiżu nie można było regulować temperatury.
Mimo że kuchenki i inne zaczęły wypierać prodiże, urządzenie to nie odeszło w zapomnienie. Według opinii wielu mięso pieczone w prodiżu jest bardzo kruche i soczyste, dlatego też urządzenie to wraca pomału do łask. W sklepach z artykułami AGD znajdziemy nowoczesne wersje prodiży w cenie od 200 do nawet 600 zł. Ten tradycyjny, pozbawiony "ulepszaczy" na aukcjach internetowych kosztuje 100 - 200 zł.