Deser z PRL‑u uwielbiany przez dzieciaki. Dziś pracownicy sanepidu drżą na myśl o nim
Kogel-mogel jest doskonałym przykładem prostego dania, które pokochały pokolenia Polaków. Ten deser, szczególnie popularny w okresie PRL-u, to prosta mieszanka żółtka z cukrem. Kiedyś wszyscy je jedli, a dziś wiele matek boi się podawać je dzieciom. Ale czy kogel-mogel wzbudza słuszne obawy?
05.07.2023 09:45
Dziś przepis na kogel-mogel trąci nieco myszką. Wiele osób, nawet tych wychowanych w PRL, zapomniało o tym deserze. Kiedy sklepowe półki uginają się od różnorodnych słodyczy, nikt nie myśli już o tym rarytasie sprzed lat. Ale czy słusznie? Sprawdźmy.
Prawdziwy rarytas z PRL. Dziś o nim zapomnieliśmy
Kiedy na półkach sklepowych znajdowały się tylko ocet i musztarda, kogel-mogel był prawdziwym słodkim rarytasem. Wymyślna, krótka receptura, wykorzystująca tylko dwa składniki, podbiła polskie domy. Ale przepis ten nie jest polski, a prawdopodobnie żydowski. Co ciekawe, kogel-mogel jako deser pojawił się w Polsce już w XVII wieku.
Kogel-model składa się z dwóch składników, ale ponieważ ludzka wyobraźnia nie zna granic, jest często wzbogacany o różne dodatki. Często dodawane są do niego białka, miód, kakao, rodzynki, sok z cytryny, a nawet rum. Dziś wiele mam boi się podawać go dzieciom. Ten rarytas stracił na popularności m.in. w obawie przed zakażeniem bakteriami salmonelli. Dobra wiadomość jest taka, że tych problemów można łatwo uniknąć.
Kogel-mogel — przepis. Jak uniknąć salmonelii?
Przed przygotowaniem kogla-mogla warto sparzyć jaja, umieszczając je na kilka sekund w misce z wrzątkiem, a następnie zagotować. Najważniejsze jest, by były świeże i pochodzące ze znanych źródeł (najlepiej od kur z wolnego wybiegu). Oprócz jaj, do klasycznego kogla-mogla potrzebujemy odrobiny cukru. Jedna porcja to ok. 2-3 żółtka i 2 łyżeczki cukru. Żółtka i cukier umieszczamy w pojemniku (kubek, szklanka lub mała miska), a następnie miksujemy (łyżką, pałką, mikserem) do uzyskania jasnej, puszystej masy.