Dolewaj do kawy zamiast mleka. Dzięki temu dodatkowi twoja waga szybko poleci w dół

Lato zbliża się wielkimi krokami, więc dla wielu z nas to ostatni dzwonek, by pozbyć się zbędnych kilogramów. Okazuje się, że dodatek tego składnika do kawy zamiast mleka, potrafi zdziałać cuda. Choć dla wielu może wydawać się to absurdalnym połączeniem, smakuje naprawdę dobrze. Gwarantujemy, że nie tylko on, ale i efekty będą zaskakujące.

ObrazekKawa, fot. Adobe Stock

Wiele osób nie wyobraża sobie rozpoczęcia poranka bez filiżanki kawy. To napój, który jest nie tylko smaczny i aromatyczny, ale zapewnia też energię na cały dzień. Okazuje się również, że pijąc kawę, można tracić zbędne kilogramy. Wystarczy zrezygnować z mleka i zastąpić je tym konkretnym produktem. Szybko poczujemy różnicę.

Kawa z olejem kokosowym. Nie zapominaj o mikserze

Kawa z tłuszczem to niezwykle popularny w krajach zachodnich napój, który zyskał miano "kuloodpornej kawy". Do jej przygotowania potrzebujemy sporo masła i oleju kokosowego. Choć może brzmieć to naprawdę absurdalnie, to takie połączenie naprawdę się sprawdza. Dodany tłuszcz wystarczy zblendować bądź zmiksować do uzyskania pianki. Najlepszym sposobem będzie użycie spieniacza do mleka.

Tak przygotowana kawa jest prawdziwą bombą kaloryczną, jednak ogranicza łaknienie i doskonale radzi sobie ze zwalczaniem apetytu. Jeśli wypijemy ją rano, wystarczy nam na długi czas. Dzięki temu napojowi nie będziemy podjadać pomiędzy wyznaczonymi posiłkami. Jeśli nie jesteśmy w stanie wypić kawy z tak dużą ilością masła, możemy ograniczyć się wyłącznie do łyżki oleju kokosowego.

Kawa. Fot. Pexels
Kawa. Fot. Pexels

Kawa, dzięki której zrzucisz zbędne kilogramy. Dodaj ten prosty składnik

Do walki z nadprogramowymi kilogramami doskonale przyda się kawa z cytryną. To proste, ale jakże wyjątkowe połączenie. Czy jednak potrafi zdziałać cuda? Zdecydowanie nic nie zastąpi odpowiedniej diety i ćwiczeń.

Warto jednak zastąpić mleko dodawane do kawy sokiem z cytryny. Jej kwaśny smak zneutralizuje również gorycz kawy, która zdecydowanie nie każdemu przypada do gustu. Ponadto pozbędziemy się też problemów trawiennych, które wynikają z połączenia kawy z mlekiem i zachowamy stuprocentowe działanie kofeiny.

Kawa. Fot. Pexels
Kawa. Fot. Pexels
Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej