NewsyFilip Chajzer żali się na cenę gofrów. Pokazał paragon, a wszystkich wcięło

Filip Chajzer żali się na cenę gofrów. Pokazał paragon, a wszystkich wcięło

Cena za gofry szokuje nawet celebrytów - Pyszności; Fot. Canva/Instagram: Filip Aleksander Chajzer (screenshot)
Cena za gofry szokuje nawet celebrytów - Pyszności; Fot. Canva/Instagram: Filip Aleksander Chajzer (screenshot)
04.06.2023 15:31

Gofry to prosty i niezwykle pożądany przysmak, zwłaszcza wśród najmłodszych. Ceny za chrupiący i słodki deser od lat wspinają się na wyżyny. Uraczenie małej rodziny pakietem gofrów z dodatkami kosztuje tyle, co ugotowanie dla nich dwudaniowego obiadu. Zwrócił na to uwagę Filip Chajzer, publikując niedawno w mediach społecznościowych "paragon grozy" z jednego z polskich uzdrowisk.

Filip Chajzer, do niedawna jeden z prowadzących śniadaniowy program "Dzień Dobry TVN" zdradził niedawno, że boryka się z problemami zdrowotnymi. W mediach społecznościowych dzieli się fragmentami życia prywatnego. Jak relacjonował, odwiedził m.in. Świeradów-Zdrój, polskie miasto uzdrowiskowe w województwie dolnośląskim. I przeżył tam niemały szok.

Filip Chajzer pozuje z "paragonem grozy"

Większość turystów, zwłaszcza rodziny z dziećmi, doskonale zaznajomiona jest z cennikami za gofry w budkach. Nigdy przysmak ten nie należał do najtańszych, jednak na przestrzeni ostatnich kilku lat ceny za popularny deser podskoczyły drastycznie. "Paragony grozy" krążące po sieci często pochodzą z właśnie tego typu miejsc. Drożyzna dotknęła też Filipa Chajzera, który podzielił się na Instagramie swoimi przemyśleniami na temat cen gofrów:

"Dawno nie kupowałem gofrów i nie wiem na ile jest to już obowiązujący standard cenowy, ale 27 PLN za "gofera" z bitą i owocami delikatnie mnie zdziwiło..." (pis. oryg.)  - napisał.

Chajzer pozuje do zdjęcia z "paragonem grozy", opiewającym na 54 zł. Tyle zapłacił za dwa gofry z bitą śmietaną i owocami w Świeradowie-Zdroju. To rzeczywiście niemało, zważając na to, że deser ten uwielbiany jest przez dzieciaki. Rodzice kilku pociech, chcąc pozwolić im na gofra z budki, muszą się liczyć z naprawdę sporym wydatkiem. Chajzer wypowiedział się również na ten temat.

"(...) wiem, że zaraz poleci mój ulubiony tekst 'na biednego nie trafiło', tylko że za mną stała rodzina 2+3. W opcji FULL WYPAS GOFER PARTY  to będzie już 145 PLN" (pis. oryg.) - dodaje w poście.

Gofry i "paragony grozy". Taniej się nie da?

Pod postem Chajzera rozgorzała dyskusja. Dla jednych to faktycznie za wysoka cena, inni wskazują na to, że gofrów nie je się na co dzień, więc nie ma sensu narzekać. W jednym z komentarzy czytamy, że Świeradów-Zdrój to jedno z najdroższych miast uzdrowiskowych w Polsce, z czego może wynikać fakt, że za gofra zapłacić trzeba tam blisko 30 zł. Jedna z komentujących postanowiła usprawiedliwić branżę i wskazać, dlaczego ceny są, jakie są:

"0.5 l kremówki 11 zł, 125 g. Malin 8 zł. 300 g borówki 12 zł. Koszt jednego pracownika ponad 4000. Prad.czynsz i Oto odpowiedź. Taniej nie da rady. Niestety" (pis. oryg.) - czytamy.

A jak jest w innych miejscach Polski? Na początku maja br. pisaliśmy na naszych łamach na temat cen nad polskim morzem. W jednej z budek po drodze na molo w Gdyni za suchy gofr zapłacić trzeba od 8 zł, a 22 zł za „goferek na wypasie”, czyli z bitą śmietaną, owocami w żelu, wiórkami kokosowymi, posypka i polewą. Mniej zapłacimy na deser z samym dżemem - 10 zł, z bitą śmietaną 13 zł, a z Nutellą 15 zł. Kupić można również kawę w dwóch objętościach – 200 i 300 ml. Ceny zaczynają się od 15 zł za małe cappuccino, po 24 zł za kawę z lodami i bitą śmietaną.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także