Gospodyni z baru mlecznego zdradziła mi sprytny sposób. Już nie płaczę przy krojeniu cebuli
Płaczesz przy krojeniu cebuli, bo oczy cię szczypią? Czas to skończyć. Znam banalnie prosty trik, który zdradziła mi gospodyni z baru mlecznego. Dosłownie działa jak zaklęcie. Potrzebujesz tylko dwóch tipów. Nie będzie już żadnych łez.
Cebula to królowa aromatu, najczęściej wykorzystywane warzywo i... główny winowajca kulinarnych łez. Choć to fundament wielu dań, jej krojenie często sprawia, że gotowanie jest mało komfortowe. Łzawienie, pieczenie, przekleństwa pod nosem, znasz to, prawda? Na szczęście nie musisz już cierpieć. Sprawdzony sposób z kuchni doświadczonej gospodyni pozwala raz na zawsze pozbyć się problemu. Nie musisz się gimnastykować, wystarczą dosłownie dwie rzeczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamiast do zupy, kroję na sałatkę. Dietetyczne i zdrowe danie w 10 minut
Dlaczego cebula doprowadza nas do łez?
Wszystkiemu winna jest chemia. Gdy kroisz cebulę, uszkadzasz jej komórki, uwalniając enzymy. Te wchodzą w reakcję ze związkami siarki i tworzą lotny gaz, który zmierza prosto do twoich oczu. Tam łączy się z filmem łzowym i tworzy... miniaturowy kwas siarkowy. To właśnie on wywołuje pieczenie i łzy.
Internet roi się od porad: wietrz kuchnię, użyj zapałki, obieraj cebulę pod wodą, używaj świecy zapachowej przy krojeniu, ale większość z nich działa tak sobie lub w ogóle, bo są po prostu wyssane z palca. Czas na coś, co naprawdę robi robotę. Do tego wszystko, co jest potrzebne, na pewno masz w domu. Co więc zrobić, gdy cebula doprowadza cię do łez? Zastosuj dwa proste triki.
Posmaruj nóż oliwą
Przed krojeniem cebuli nałóż odrobinę oliwy na ostrze noża. Tłuszcz tworzy warstwę ochronną, która zatrzymuje część gazów siarkowych. Mniej oparów trafia do powietrza, mniej do twoich oczu. Efekt? Cebula pokrojona, a twoje oczy nie będą napełniać się łzami.
Schłodź cebulę
Włóż cebulę do lodówki na 30 minut przed krojeniem. Niska temperatura spowalnia reakcje enzymatyczne, przez co drażniących substancji powstaje dużo mniej. To szybki i skuteczny sposób, który nie wymaga żadnego wysiłku. Po prostu zimna cebula – i święty spokój.
Rodzaj cebuli też ma znaczenie
Dzięki tym dwóm prostym trikom cebula przestaje być wrogiem numer jeden w kuchni. Możesz ją kroić bez łez, przekleństw i bez bólu. Możesz też połączyć obie metody - lekko schłodzona cebula i tłusty nóż to duet idealny, który rozprawi się z kuchenną tragedią w ekspresowym tempie. Warto wspomnieć, że odmiana cebuli też ma znaczenie. Cebula czerwona i dymka są nieco łagodniejsze niż klasyczna biała, mają one mniej siarki. Czasem warto też sięgnąć po szalotkę, jest ona delikatniejsza w smaku i można ją ładnie pokroić bez płaczu.