Izabela Janachowska ostrzega Polaków. Niebezpieczny trend na weselach
Najsłynniejsza polska specjalistka od organizacji ślubu zdradziła, jakiej potrawy powinniśmy unikać na weselach. To zdradliwy trend, bo choć jedzenie to jest niezwykle modne i nowoczesne, to podawanie go gościom weselnym może się naprawdę źle skończyć. Izabela Janachowska jest tego pewna — i tłumaczy dlaczego.
28.05.2023 16:03
Chociaż Izabela Janachowska jest z wykształcenia specjalistką od turystyki, to raczej niewiele osób skojarzyłoby ją z biurem podróży. Gwiazda już od 2015 roku zajmuje się bowiem doradztwem ws. organizacji ślubu. O tym, że radzi sobie w tym doskonale niech świadczy fakt, że zaledwie pół roku po założeniu przez nią bloga "Wedding Dream by Izabela Janachowska", odezwała się do niej telewizja TVN. Chwilę później Janachowska prowadziła już program "I nie opuszczę cię aż do ślubu", gdzie dała się poznać telewidzom jako profesjonalna i charyzmatyczna konsultantka ślubna.
Mimo że od początku emisji programu zawód doradcy ślubnego znacznie się upowszechnił, to Izabela Janachowska do dzisiaj pozostaje najsłynniejszą w Polsce przedstawicielką tej branży. Nic więc dziwnego, że jej porad słuchają tysiące przyszłych małżonek. Być może celebrytka odwiedzie ich od pewnego — jak się okazuje — niezbyt dobrego pomysłu na jedzenie na weselu.
Izabela Janachowska ostrzega Polaków przed nowym trendem
W niedawnym wywiadzie, jaki Janachowska udzieliła "Faktowi", ekspertka przyznała, że najnowszy trend na podawanie na weselu sushi, może się okazać dużym błędem. Konsultantka ślubna przestrzega przed podążaniem tą modą. Ponieważ zna ona kulisy działania domów weselnych, to jasno uprzedza: jedzenie w formie bufetu lub zakąsek potrafi czekać na gości już od godziny 13.
Weselni goście, którzy celebrować zawarcie ślubu przez ich bliskich zaczną najwcześniej o godzinie 18, natkną się już nie tylko na o wiele gorzej smakujące i wyglądające sushi, ale również takie, które jest potencjalnie niebezpiecznie dla ich żołądków. Ta sama zasada dotyczy tatara wołowego i surowego żółtka, które się z nim podaje.
Wygląda na to, że to, co modne, nie zawsze oznacza sukces. Raczący się surową rybą goście mogą być z początku zachwyceni, ale refleksje najdą ich dopiero nazajutrz. To z kolei może zatrzeć wszystkie dobre wspomnienia z wesela — a tego nie chciałaby przecież żadna para młoda.