Kremowy korzenny koktajl na święta. Nie jesteś skazany tylko na kompot z suszu

Aksamitny i kremowy, o wyrazistym kokosowym smaku oraz korzennym aromacie – jeśli chcesz poczuć karaibskie klimaty, przygotuj świąteczny koktajl pochodzący z Portoryko. Przepis na coquito wcale nie jest skomplikowany.

Coquito – świąteczny koktajl z Portoryko Coquito – świąteczny koktajl z Portoryko
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | brent Hofacker

Jak w przypadku większości znanych koktajli, także historia coquito nie jest jasna. Prawdopodobnie został zainspirowany bardzo popularnym w obu Amerykach, zwłaszcza Stanach Zjednoczonych, eggnogiem – przypominającym trochę nasz rodzimy ajerkoniak napojem na bazie rumu, mleka, cukru i ubitych jajek.

W portorykańskiej wersji zniknęły jajka, za to pojawiły się produkty z kokosa: mleko i śmietanka, a często również przyprawy korzenne, czyli cynamon, goździki i gałka muszkatołowa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ciasto Puszysta Chmurka zachwyci na Święta. Delikatne i tak smaczne, że weźmiesz dokładkę

Koktajlem można się raczyć w wielu restauracjach i barach działających na karaibskiej wyspie, ale największym uznaniem cieszy się domowe coquito. Niemal każda rodzina ma własną recepturę napoju, często przekazywaną z pokolenia na pokolenie. W portorykańskich domach koktajl, serwowany w kieliszku do wódki, pije się zazwyczaj w trwającym 45 dni okresie świątecznym, rozpoczynającym się od Święta Dziękczynienia i kończącym w połowie stycznia, kiedy odbywa się święto Fiestas de la Calle San Sebastián.

Dziś coquito jest znane na całym świecie, m.in. dzięki celebrytom. Wielkim fanem portorykańskiego napitku okazał się choćby Jimmy Fallon. Gwiazdor amerykańskiej telewizji wielokrotnie wspominał o koktajlu w swoim sztandarowym programie "The Tonight Show".

I butelka rumu…

W coquito mogą zmieniać się składniki, ale jeden pozostaje obowiązkowy. To oczywiście rum, najlepiej produkowany na wsypie Portoryko, gdzie destylacja trunku ma bardzo długą tradycję.

Rum kojarzy się przede wszystkim z Karaibami, choć jego korzeni należy szukać raczej na Dalekim Wschodzie, skąd pochodzi trzcina cukrowa. Walory sfermentowanego soku tej rośliny jako pierwsi odkryli prawdopodobnie mieszkańcy Półwyspu Indyjskiego, choć ten napój nie miał wiele wspólnego z dzisiejszym trunkiem – nie poddawano go destylacji, w związku z tym posiadał znikomą moc.

Prawdziwa historia rumu zaczęła się wraz z wyprawami Krzysztofa Kolumba, który w ładowniach swoich żaglowców przewoził m.in. sadzonki trzciny cukrowej. Szybko okazało się, że na Haiti, Dominikanie czy Portoryko panują znakomite warunki dla jej uprawy. Roślina błyskawicznie rozprzestrzeniła się po Karaibach, a w XVII wieku na Barbadosie po raz pierwszy wydestylowano produkt fermentacji melasy trzcinowej, nazwany rumem.

Początkowo sięgali po niego przede wszystkim niewolnicy pracujący na plantacjach trzciny cukrowej, później w trunku rozsmakowali się marynarze, w tym liczni wówczas piraci i korsarze. Jeden z najsłynniejszych, kapitan Henry Morgan, na starość osiadł na Jamajce i założył własną plantację, na której produkował rum. Do dziś "Captain Morgan" jest ceniony wśród koneserów dobrych alkoholi.

Coquito
Coquito © Adobe Stock

Najlepszy rum wciąż jest produkowany właśnie na Karaibach. Współczesny alkohol nadal powstaje ze sfermentowanej trzciny cukrowej, z soku albo melasy. Według norm europejskich, by zasłużyć na nazwę rum musi zawierać przynajmniej 37,5 proc. alkoholu, Amerykanie uważają, że minimum to 40 proc.

Rozróżnia się kilka podstawowych rodzajów tego trunku. Biały jest łagodny w smaku i bardzo słodki, złoty dostarcza bogatszego aromatu, zaś ciemny jest najbardziej "charakterny". Za najbardziej szlachetny uznaje się rum starzony, leżakujący przez kilka lat w beczkach.

Coquito – przepis

Przygotowanie tradycyjnej wersji portorykańskiego koktajlu nie jest trudne. Do kielicha blendera dodajemy: biały rum (pół szklanki), słodzone mleko skondensowane (puszka), mleko kokosowe, dobrej jakości, bez zbędnych konserwantów i zagęstników (puszka), krem lub śmietankę kokosową (puszka), ekstrakt waniliowy (pół łyżeczki), mielony cynamon (łyżeczka) oraz szczyptę gałki muszkatołowej. Miksujemy na wysokich obrotach przez 1 do 2 minuty, aż uzyskamy gładką i aksamitną konsystencję.

Koktajl przelewamy do dużej szklanej butelki i umieszczamy w lodówce, by się schłodził, na minimum godzinę.

Coquito serwujemy w małych kieliszkach, dekorując przed podaniem cynamonem.

Wybrane dla Ciebie
Najgorszy błąd przy grzybach. Tracą smak i większość wartości
Najgorszy błąd przy grzybach. Tracą smak i większość wartości
Dietetyk wskazał jako jedno z najzdrowszych dań. W PRL-u babcie gotowały co chwilę
Dietetyk wskazał jako jedno z najzdrowszych dań. W PRL-u babcie gotowały co chwilę
Najlepsza temperatura do pieczenia schabu. Wychodzi soczysty i miękki za każdym razem
Najlepsza temperatura do pieczenia schabu. Wychodzi soczysty i miękki za każdym razem
Tak przechowywali suszone grzyby przed wojną. Nie namakały, a pleśń i robaki trzymały się z daleka
Tak przechowywali suszone grzyby przed wojną. Nie namakały, a pleśń i robaki trzymały się z daleka
Dla jelit jest jak najwspanialszy balsam. Ale to na trzustkę i wątrobę działa najlepiej
Dla jelit jest jak najwspanialszy balsam. Ale to na trzustkę i wątrobę działa najlepiej
W Chinach się nim zachwycają. Mało kto wie, że ten nietypowy grzyb rośnie też w Polsce
W Chinach się nim zachwycają. Mało kto wie, że ten nietypowy grzyb rośnie też w Polsce
Takie kotlety podaj na Wszystkich Świętych. Goście oniemieją z zachwytu
Takie kotlety podaj na Wszystkich Świętych. Goście oniemieją z zachwytu
Co roku robię to ciasto na Wszystkich Świętych. Nazwa idealnie pasuje do tego dnia
Co roku robię to ciasto na Wszystkich Świętych. Nazwa idealnie pasuje do tego dnia
Tak przygotowane mięsko rozpada się pod widelcem. Mięciutkie i delikatne
Tak przygotowane mięsko rozpada się pod widelcem. Mięciutkie i delikatne
Na Wszystkich Świętych robię moje popisowe flaczki. Przy tym przepisie nikt nie kręci nosem
Na Wszystkich Świętych robię moje popisowe flaczki. Przy tym przepisie nikt nie kręci nosem
Wrzucam do słoika z orzechami włoskimi. Dzięki temu nie pleśnieją i zachowują trwałość na dłużej
Wrzucam do słoika z orzechami włoskimi. Dzięki temu nie pleśnieją i zachowują trwałość na dłużej
Gęsta, rozgrzewająca i aromatyczna. Taka zupa starczy za cały obiad
Gęsta, rozgrzewająca i aromatyczna. Taka zupa starczy za cały obiad