Kremowy korzenny koktajl na święta. Nie jesteś skazany tylko na kompot z suszu
Aksamitny i kremowy, o wyrazistym kokosowym smaku oraz korzennym aromacie – jeśli chcesz poczuć karaibskie klimaty, przygotuj świąteczny koktajl pochodzący z Portoryko. Przepis na coquito wcale nie jest skomplikowany.
Jak w przypadku większości znanych koktajli, także historia coquito nie jest jasna. Prawdopodobnie został zainspirowany bardzo popularnym w obu Amerykach, zwłaszcza Stanach Zjednoczonych, eggnogiem – przypominającym trochę nasz rodzimy ajerkoniak napojem na bazie rumu, mleka, cukru i ubitych jajek.
W portorykańskiej wersji zniknęły jajka, za to pojawiły się produkty z kokosa: mleko i śmietanka, a często również przyprawy korzenne, czyli cynamon, goździki i gałka muszkatołowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciasto Puszysta Chmurka zachwyci na Święta. Delikatne i tak smaczne, że weźmiesz dokładkę
Koktajlem można się raczyć w wielu restauracjach i barach działających na karaibskiej wyspie, ale największym uznaniem cieszy się domowe coquito. Niemal każda rodzina ma własną recepturę napoju, często przekazywaną z pokolenia na pokolenie. W portorykańskich domach koktajl, serwowany w kieliszku do wódki, pije się zazwyczaj w trwającym 45 dni okresie świątecznym, rozpoczynającym się od Święta Dziękczynienia i kończącym w połowie stycznia, kiedy odbywa się święto Fiestas de la Calle San Sebastián.
Dziś coquito jest znane na całym świecie, m.in. dzięki celebrytom. Wielkim fanem portorykańskiego napitku okazał się choćby Jimmy Fallon. Gwiazdor amerykańskiej telewizji wielokrotnie wspominał o koktajlu w swoim sztandarowym programie "The Tonight Show".
I butelka rumu…
W coquito mogą zmieniać się składniki, ale jeden pozostaje obowiązkowy. To oczywiście rum, najlepiej produkowany na wsypie Portoryko, gdzie destylacja trunku ma bardzo długą tradycję.
Rum kojarzy się przede wszystkim z Karaibami, choć jego korzeni należy szukać raczej na Dalekim Wschodzie, skąd pochodzi trzcina cukrowa. Walory sfermentowanego soku tej rośliny jako pierwsi odkryli prawdopodobnie mieszkańcy Półwyspu Indyjskiego, choć ten napój nie miał wiele wspólnego z dzisiejszym trunkiem – nie poddawano go destylacji, w związku z tym posiadał znikomą moc.
Prawdziwa historia rumu zaczęła się wraz z wyprawami Krzysztofa Kolumba, który w ładowniach swoich żaglowców przewoził m.in. sadzonki trzciny cukrowej. Szybko okazało się, że na Haiti, Dominikanie czy Portoryko panują znakomite warunki dla jej uprawy. Roślina błyskawicznie rozprzestrzeniła się po Karaibach, a w XVII wieku na Barbadosie po raz pierwszy wydestylowano produkt fermentacji melasy trzcinowej, nazwany rumem.
Początkowo sięgali po niego przede wszystkim niewolnicy pracujący na plantacjach trzciny cukrowej, później w trunku rozsmakowali się marynarze, w tym liczni wówczas piraci i korsarze. Jeden z najsłynniejszych, kapitan Henry Morgan, na starość osiadł na Jamajce i założył własną plantację, na której produkował rum. Do dziś "Captain Morgan" jest ceniony wśród koneserów dobrych alkoholi.
Najlepszy rum wciąż jest produkowany właśnie na Karaibach. Współczesny alkohol nadal powstaje ze sfermentowanej trzciny cukrowej, z soku albo melasy. Według norm europejskich, by zasłużyć na nazwę rum musi zawierać przynajmniej 37,5 proc. alkoholu, Amerykanie uważają, że minimum to 40 proc.
Rozróżnia się kilka podstawowych rodzajów tego trunku. Biały jest łagodny w smaku i bardzo słodki, złoty dostarcza bogatszego aromatu, zaś ciemny jest najbardziej "charakterny". Za najbardziej szlachetny uznaje się rum starzony, leżakujący przez kilka lat w beczkach.
Coquito – przepis
Przygotowanie tradycyjnej wersji portorykańskiego koktajlu nie jest trudne. Do kielicha blendera dodajemy: biały rum (pół szklanki), słodzone mleko skondensowane (puszka), mleko kokosowe, dobrej jakości, bez zbędnych konserwantów i zagęstników (puszka), krem lub śmietankę kokosową (puszka), ekstrakt waniliowy (pół łyżeczki), mielony cynamon (łyżeczka) oraz szczyptę gałki muszkatołowej. Miksujemy na wysokich obrotach przez 1 do 2 minuty, aż uzyskamy gładką i aksamitną konsystencję.
Koktajl przelewamy do dużej szklanej butelki i umieszczamy w lodówce, by się schłodził, na minimum godzinę.
Coquito serwujemy w małych kieliszkach, dekorując przed podaniem cynamonem.