Królowała na stołach w PRL‑u. Dziś mało kto pamięta ten znakomity przepis
Wołowa pieczeń gęsto szpikowana słoniną często gościła na polskich stołach. Z biegiem lat odeszła jednak nieco w zapomnienie. Czas przywrócić jej dawny blask i ponownie zaprosić na domowe obiady.
Wołowina to jedno z najdroższych mięs, jednak w przypadku sztufady wybiera się tańsze i chudsze części. Aby pieczeń nie była sucha, dodaje się do niej tłuszczu w postaci słoniny. Dzięki temu po upieczeniu mięso jest kruche, aromatyczne i niesamowicie smaczne. W połączeniu z ziemniakami i sosem pieczeniowym świetnie sprawdzi się na rodzinny obiad, a serwowana w plastrach na zimno z odrobiną tartego chrzanu zrobi furorę na imprezowym stole.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapiekanka makaronowa z kurczakiem i szparagami z grilla
Sztufada wołowa
Do przygotowania tej pieczeni świetnie sprawdzi się ligawa wołowa, nazywana również fałszywą polędwicą. Jest jedną z tańszych części, bo kosztuje ok. 45 zł za kilogram.
Z młodego wołu weź mięso na kruchą pieczeń [...], nadziej używszy szpikulca dość grubo skrajaną słoniną, upiecz - brzmi fragment przekładu z Gdańskiej książki kucharskiej sprzed ponad 150 lat.
Składniki:
- 1 kg ligawy wołowej,
- 2 cebule,
- 2 marchewki,
- 100 g słoniny,
- 4 ząbki czosnku,
- 3 łyżeczki suszonego tymianku,
- 2 łyżeczki suszonego rozmarynu,
- 2 łyżeczki suszonego cząbru,
- 2 łyżki masła,
- olej rzepakowy,
- sól i pieprz.
Sposób przygotowania:
- Miękkie masło przekładam do miseczki. Dodaję do niego przeciśnięty przez praskę czosnek, tymianek, rozmaryn i cząber. Dokładnie mieszam.
- Ziołowym masłem nacieram wołowinę i odstawiam do lodówki na 3 godziny.
- Cebulę kroję w piórka, marchewkę i słoninę w słupki.
- Wyciągam wołowiną z lodówki. Przy pomocy ostrego noża robię małe nacięcia i wkładam w nie przygotowane składniki.
- Naszpikowane mięso obsmażam na rozgrzanej patelni, aby się zamknęło.
- Przekładam ligawę do żaroodpornego i wstawiam do piekarnika rozgrzanego do 220 st. Celsjusza. Piekę przez 40 minut. W trakcie pieczenia polewam mięso powstającym sosem własnym.
Upieczone mięso kroję po kilku minutach po wyjęciu z piekarnika, aby odpoczęło. Świetnie smakuje na obiad, jako przystawka czy dodatek do kanapki. Smacznego!