Nie tuczy, a smakuje jak deser. Zajadaj bez wyrzutów sumienia
Zapomnij o nudnych warzywnych dodatkach. Ten kosmiczny przysmak to prawdziwy kulinarny kameleon, który z powodzeniem zastąpi niezdrowe słodycze, a jednocześnie dostarczy twojemu organizmowi cennych składników odżywczych.
Choć wygląda niczym przybysz z innej planety, patison to warzywo, które powinno znaleźć stałe miejsce w naszej kuchni. Jest nie tylko niezwykle dekoracyjny, ale przede wszystkim zdrowy, lekkostrawny i niskokaloryczny. Co więcej – odpowiednio przyrządzony potrafi zaskoczyć delikatnie słodkawym smakiem, który może konkurować z niejednym deserem. Poznaj kulinarne i zdrowotne zalety patisona – warzywa, które nie tuczy, a smakuje jak łakoć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sałatka z kuskusem i serem halloumi. Ekspresowe i sycące danie
Patison – warzywo idealne do zdrowej diety
W erze świadomego odżywiania i poszukiwania niskokalorycznych alternatyw dla tradycyjnych przekąsek, patison staje się cichym bohaterem zdrowej kuchni. To warzywo, należące do rodziny dyniowatych, zawiera zaledwie około 20 kcal w 100 gramach, co czyni je świetnym wyborem dla osób dbających o linię. Mimo niskiej kaloryczności patisony są sycące i pełne wartości odżywczych – szczególnie witamin i mikroelementów.
Na liście prozdrowotnych właściwości patisona znajduje się m.in. wysoka zawartość witaminy C, znanej z działania wzmacniającego odporność i neutralizującego wolne rodniki. Dodatkowo witamina C wpływa korzystnie na kondycję skóry – pomaga wygładzać drobne zmarszczki i opóźnia procesy starzenia się komórek. Patison jest także źródłem witamin z grupy B, które regulują funkcjonowanie układu nerwowego oraz wspomagają metabolizm i pracę serca.
Co ciekawe, smak patisona – choć delikatny – często zaskakuje. Dla jednych przypomina nieco cukinię lub ogórka, inni wyczuwają w nim subtelną nutę jabłka. Ta nietypowa mieszanka sprawia, że warzywo to świetnie sprawdza się zarówno w daniach wytrawnych, jak i w nieco słodszych kompozycjach.
Jak jeść patisona? Patison w kuchni – zdrowo i bez wyrzutów sumienia
Uniwersalność patisona w kuchni może zaskoczyć nawet doświadczonych miłośników gotowania. Jedną z jego największych zalet jest możliwość spożywania go na surowo – szczególnie, gdy mamy do czynienia z młodymi okazami. Pokrojony w cienkie plasterki patison doskonale sprawdzi się jako chrupiąca przekąska, alternatywa dla chipsów czy jako składnik sałatek. W połączeniu z odrobiną oliwy, ziół i orzechów staje się pełnowartościowym, lekkim posiłkiem.
Ale to dopiero początek. Patisony można gotować, dusić, piec, smażyć, a nawet grillować. Ich miąższ jest delikatny i łatwo wchłania przyprawy, co sprawia, że możemy tworzyć rozmaite wersje smakowe – od korzennej aż po ziołową. Świetnym pomysłem na szybki obiad są na przykład patisonowe frytki – pokrojone w paski kawałki warzywa przyprawione mieszanką przypraw i upieczone w piekarniku. To zdrowa alternatywa dla klasycznych ziemniaczanych frytek, idealna dla osób na diecie.
Jednym z bardziej efektownych i sycących przepisów jest patison faszerowany. Wystarczy wydrążyć środek, a następnie wypełnić go mięsną lub wegetariańską nadzieniem – na przykład z kaszy kuskus, pomidorów, cebuli i aromatycznych ziół. Po zapieczeniu w piekarniku uzyskujemy efektowne i zdrowe danie, które z powodzeniem może trafić na świąteczny stół.
Patison doskonale komponuje się również z innymi warzywami w daniach jednogarnkowych, takich jak leczo, gulasze warzywne czy zapiekanki. Dzięki swojej strukturze nie rozgotowuje się zbyt szybko, a jego smak świetnie uzupełnia intensywniejsze składniki.
Patison – skarb w domowej spiżarni
Patison to warzywo sezonowe, ale jego smak i wartości odżywcze można zachować na dłużej poprzez przetwory. Młode patisony nadają się doskonale do marynowania i kiszenia. W tej formie zachowują chrupkość i stanowią doskonały dodatek do zimowych obiadów, kanapek czy przekąsek. W dodatku, dzięki fermentacji, stają się naturalnym probiotykiem, wspomagającym trawienie i odporność.
Co więcej, patisony nie są trudne w uprawie. Wymagają nasłonecznionego miejsca oraz regularnego podlewania, ale już po miesiącu od zasadzenia można cieszyć się pierwszymi plonami. To czyni je idealnym wyborem dla osób, które chciałyby samodzielnie hodować warzywa na przydomowych grządkach czy balkonach.