Oto najdziwniejsze dania kuchni PRL. Dziś wiele osób krzywi się z obrzydzeniem na samą myśl
W erze, którą z ulgą pożegnaliśmy, nie było łatwo zdobyć składniki niezbędne do tworzenia kulinarnych arcydzieł. Jednak to nie zniechęciło naszych mam i babć do przygotowywania oryginalnych potraw. Często ich kreatywność była zadziwiająca. Innym razem... cóż, coś poszło nie tak.
24.01.2024 11:49
Kuchnia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej była zdecydowanie unikalna, można by rzec, że absolutnie oryginalna. Gdybyśmy mieli szansę podsumować jej charakterystykę w kilku zdaniach, które mogłyby trafić do jakiegoś encyklopedycznego wpisu, z pewnością powinniśmy tam umieścić stwierdzenie "coś z niczego". I tak, to się, jakimś cudem, udawało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo że z szacunkiem odnosimy się do wysiłków gospodyń domowych z tamtych czasów, musimy jednak jasno powiedzieć: niektóre potrawy z tamtego okresu do dziś budzą w nas niepokój. Sprawdź, o jakich mówimy i daj nam znać, czy zgadzasz się z nami. Oto najgorsze dania, jakie serwowała kuchnia PRL-u.
Potworności kulinarne z PRL-u
Parówki w sosie
Nie będziemy przebierać w słowach. Smak tej nietypowej potrawy może nie był oszałamiający, ale już sama świadomość tego, co jemy, była. Skóra, miazga kostna i mnóstwo mąki, które były używane do produkcji parówek w czasach PRL-u, to coś, co prawdopodobnie do dzisiaj jest w naszych organizmach.
Czernina
Kto na to wpadł? Jak do tego doszło? Komu chciał zrobić krzywdę? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi. Ta zupa została w 2023 roku uznana za najgorszą zupę na świecie przez portal Taste Atlas. Krew i podroby zmieszane z rosołem. Prosimy, oszczędźcie nas.
Zupa owocowa
Ta pozycja musiała znaleźć się na liście najgorszych koszmarów z dzieciństwa. Możemy zrozumieć to, że była serwowana w szkolnej stołówce. Tam działy się przecież różne dziwne rzeczy. Pytanie brzmi: jak to możliwe, że babcia mogła nas torturować tym czymś? Dodanie makaronu do tego dziwnego, kolorowego płynu tylko pogłębiało problem. Nigdy więcej.
Babka ziemniaczana
Kuchnia PRL-u poradziła sobie nawet z plagą stonki ziemniaczanej, którą, według propagandy komunistycznej, zrzucały na nasz kraj amerykańskie samoloty. Ale czy na pewno było warto? Powiedzmy to otwarcie, to danie nie smakowało nam wtedy, chociaż dzisiaj, gdybyśmy podjęli próbę jego przygotowania z należytą starannością... Kto wie, może wyszłoby z tego coś dobrego?
Ozory w sosie
Podroby były w czasach PRL-u traktowane z odpowiednim (czy też: nieodpowiednim?) szacunkiem, co skutkowało tym, że nieraz musieliśmy zjeść ozory w sosie chrzanowym. Peklowane języki świń z chrzanem ledwo przechodziły nam wtedy przez myśl, a co dopiero przez żołądek.
Szpinak ze stołówki
Jako dorośli uwielbiamy szpinak, ale nigdy nie tknęlibyśmy tamtej wersji; tej, którą serwowano w czasach PRL-u. Rozmącony szpinak z rozbełtanym jajkiem i ziemniakami nadal pojawia się w naszych nocnych koszmarach. Nic dziwnego, że do tego zdrowego warzywa wróciliśmy dopiero po latach.
Kuchnia PRL-u to mieszanka sentymentu i koszmaru, ale nie można jej odmówić oryginalności. A jakie danie ty byś dodał do tego zestawienia?