Pierwszy raz spróbowałem w Albanii. Znalazłem przepis i smażę co weekend zamiast racuchów
Kiedy pierwszy raz spróbowałem ich w Albanii, wiedziałem, że to kulinarny hit. Petulla, czyli placuszki idealne, smakiem biją na głowę polskie racuchy. Odkryj przepis na puszyste, miękkie i uniwersalne ciasto, które przygotowuję co weekend. To sekret na udany bałkański przysmak.
Petulla to dla mnie jedno z największych kulinarnych odkryć ostatnich lat. Pierwszy raz spróbowałem tych albańskich placuszków podczas podróży do Albanii i od razu wiedziałem, że muszę odtworzyć je w domu. Smakowały jak coś pomiędzy polskimi racuchami a pączkami, ale miały w sobie lekkość naleśników. Po powrocie nie dawały mi spokoju, więc znalazłem przepis i dziś smażę je niemal w każdy weekend.
Puszyste pancakes z jabłkiem. Szybki przepis na śniadanie bez krojenia i ścierania
Petulla – albańska tradycja, którą przeniosłem do swojej kuchni
Gdy jadłem Petulla w Albanii, miałem wrażenie, że to danie to coś więcej niż zwykły deser czy śniadanie. Kelner opowiadał, że te placuszki są przekazywane z pokolenia na pokolenie, a przepisy różnią się w zależności od rodziny. Jedni dodają drożdże, inni jogurt grecki, jeszcze inni wolą prostszą wersję na wodzie i mące. I choć w Polsce racuchy zna każdy, to właśnie albańska wersja skradła moje serce – prosta, a jednocześnie pełna charakteru.
Kiedy wróciłem do domu, pierwsze, co zrobiłem, to zacząłem szukać przepisu. Okazało się, że potrzebne składniki mam prawie zawsze w kuchni. To naprawdę nieskomplikowane ciasto, które po krótkim smażeniu zamienia się w puszyste złociste placuszki.
Petulla – przepis, z którego korzystam
Żeby przygotować swoje Petulla, korzystam ze sprawdzonego przepisu.
Składniki:
- 2 szklanki mąki chlebowej (około 320 g),
- 2 jajka,
- 250 g jogurtu greckiego,
- szczypta soli,
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej,
- 70 ml wody,
- olej do smażenia.
Sposób przygotowania:
- Do miski wsypuję mąkę, sól i sodę.
- W osobnej misce ubijam jajka, dodaję jogurt i mieszam.
- Łączę składniki, powoli dosypując mąkę i dolewając wodę. Ciasto musi być gęste, ale płynne.
- Odstawiam je na noc do lodówki – dzięki temu placuszki wychodzą jeszcze lepsze.
- Rano rozgrzewam olej w garnku i smażę małe porcje ciasta, aż zrobią się złociste z obu stron.
- Po usmażeniu wykładam je na papier, żeby odsączyć nadmiar tłuszczu.
Podaję je w różnych wersjach – najczęściej posypane cukrem pudrem albo z miodem. Zdarza mi się też zrobić je na słono, z białym serem czy warzywami.
Nie sądziłem, że coś przebije smak racuchów z jabłkami, które jadłem od dziecka. A jednak Petulla wygrała. Są delikatniejsze, mniej słodkie, a jednocześnie bardziej uniwersalne. Mogę jeść je zarówno na śniadanie, jak i jako przekąskę w ciągu dnia. Czasami smażę większą porcję i zostawiam na wieczór – wtedy wystarczy podgrzać je chwilę na patelni i znów smakują jak świeże.