Pojechał na festiwal pierogów i zdenerwował się. Pokazał wielkość i cenę jednego
17.08.2024 13:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Festiwal Pierogów w Krakowie – czy to jeszcze święto tradycyjnego dania, czy komercyjna pułapka? Popularny youtuber Książulo postanowił sprawdzić, co tak naprawdę kryje się za tym wydarzeniem, które co roku przyciąga tłumy smakoszy. Jego recenzja okazała się bezlitosna.
Festiwal Pierogów w Krakowie to impreza, która od lat przyciąga tłumy miłośników tego tradycyjnego polskiego dania. Każdego roku na Małym Rynku w centrum miasta spotykają się mieszkańcy i turyści, aby spróbować pierogów w najróżniejszych odsłonach. Niestety, mimo rosnącej popularności, nie wszyscy uczestnicy festiwalu są zadowoleni z tego, co serwują wystawcy. Znany youtuber Książulo, który zdobył popularność jako autorytet kulinarny młodych Polaków, odwiedził festiwal i nie zostawił na nim suchej nitki. Co sprawiło, że Festiwal Pierogów nie spełnił jego oczekiwań?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Festiwal Pierogów – rozczarowanie Książula
Książulo, który na co dzień dzieli się swoimi kulinarnymi przygodami na YouTube, postanowił przyjrzeć się z bliska, co ma do zaoferowania krakowski Festiwal Pierogów. Wspólnie z innym youtuberem, Wojkiem, przetestował 14 różnych stoisk oferujących różnorodne pierogi. Niestety, ich wrażenia były dalekie od pozytywnych.
Książulo zwrócił uwagę przede wszystkim na wysokie ceny i małe porcje.
Ja myślałem, że tu będzie bitwa o najlepszego pieroga, że każdy będzie tutaj chciał zabłysnąć. Pachnie scamem ogólnie. Pachnie takim właśnie typowo jarmarkowym zdzierstwo-dziadostwem – skomentował ostro youtuber.
Cena jednej sztuki pieroga wynosiła aż 5 zł, co zdaniem Książula jest zdecydowanie za dużo, zwłaszcza biorąc pod uwagę wielkość porcji i jakość serwowanych potraw.
Smak? Raczej przeciętny
Nie tylko ceny okazały się zaporowe. Książulo i jego towarzysze próbowali pierogów o różnych smakach, od tradycyjnych ruskich po bardziej egzotyczne, jak te z mięsem krokodyla. Niestety, większość dań nie spełniła oczekiwań. Dominowały skargi na rozgotowane ciasto, niedoprawiony farsz i zbyt małe porcje. Nawet najdroższe pierogi, te z krokodyla, nie zachwyciły smakiem.
Wojtek, który towarzyszył Książulowi, był równie krytyczny. Według niego, pierogi serwowane na festiwalu były kiepskiej jakości, często przypominające te dostępne w marketach.
Przychodzicie na Festiwal Pierogów, gdzie oni mają jakiś konkurs i dają takie pierogi. To jest po prostu zwykła dziadowszczyzna, gdzie przy okazji tego, że jakiś taki festiwal sobie wymyślili, ludzie nabijają sobie kapuchą kieszeń. – narzekał Wojtek.
Książulo wyróżnił w swoim teście dwie restauracje
Na tle przeciętnych dań wyróżniły się jedynie pierogi z dwóch restauracji: "Sekret Smaku" i "U Sławomira". To właśnie tam Książulo znalazł prawdziwe perełki, które potwierdziły, że dobre pierogi nadal można znaleźć. Niestety, te pozytywne doświadczenia nie były w stanie przeważyć negatywnych wrażeń.
Książulo i Wojtek swoją recenzją postawili pod dużym znakiem zapytania jakość Festiwalu Pierogów w Krakowie. Ich krytyczne uwagi na temat cen, wielkości porcji i ogólnej jakości dań mogą sprawić, że niektórzy miłośnicy pierogów będą zastanawiać się, czy warto odwiedzić to wydarzenie w przyszłości. Festiwal, który od lat cieszył się dużą popularnością, stoi teraz przed wyzwaniem poprawy swojej oferty, aby zaspokoić oczekiwania gości i wrócić na ścieżkę sukcesu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo