Pół Polski nad morzem, druga połowa w górach. W weekend w Zakopanem tak wyglądał rodzinny obiad
Piękna, wiosenna pogoda przyciągnęła tłumy turystów do popularnych miejscowości. Wielu z nich wybrało pewniaki, zarówno jeśli chodzi o atrakcje, jak i miejsce na obiad. Podobnie było w przypadku mojej redakcyjnej koleżanki, ale ceny w jednej z zakopiańskich gospód w porównaniu do wcześniejszej wizyty mocno ją zaskoczyły.
Wyjście w góry czy doliny w okolicach Zakopanego to obowiązkowy punkt wypadu na południe. Regularnie bywając w tym miejscu, większość osób ma swoje ulubione restauracje. Moja koleżanka Ela rok w rok odwiedza Gospodę Polską Kolibecką i nie inaczej było w pierwszy, ciepły weekend 2025. Wraz z rodziną, czyli w grupie 2+2, zjadła sycący obiad. Blisko 3 tysiące opinii i średnia 4,3 w lokalu z prawie 40-letnią tradycją zobowiązują. A jak było ze smakiem i cenami tym razem?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obiad na Krupówkach w rozsądnej cenie? Tu ceny nie wywołują ciarek
Góralska kwaśnica - smak, za który warto zapłacić więcej
Na początek kwaśnica, czyli klasyk wśród zup w cenie 32 złote. Gotowana na żeberku, serwowana z kawałkami ziemniaczków i zieleniną. I tu największe zaskoczenie, bo porównując ceny z menu z 2021 roku (czyli już czasy postpandemiczne) do obecnych, różnica to 10 złotych więcej. Nie zmienił się opis składu dania, ani porcja (nadal to 500 ml). Zupa jednak zachwyciła smakiem. Balans kwaśnej, wyczuwalnej nuty i wyrazistej, mięsnej bazy na żeberku to po prostu uczta dla podniebienia. Bez dwóch zdań czuć było też, że zupa jest świeża i po prostu gotowana od serca. Taka kwaśnica to doskonały start do kolejnych dań.
Schabowy i placek po węgiersku na główne
Wśród dań głównych w rodzinie Eli królują zdecydowanie klasyki. Kotlet schabowy dosłownie na pół talerza z dodatkami - to była propozycja dania dnia. Zaskoczył nie tylko wielkością, ale przede wszystkim odpowiednim doprawieniem, nieodpadającą panierką i taką smaczną poprawnością, o którą często najtrudniej. Z kolei placek po węgiersku to stały punkt menu i tutaj również co do smaku i wielkości porcji zastrzeżeń nie było. Pojawiła się jednak ponownie obserwacja dotycząca ceny - w porównaniu do menu widocznego na stronie lokalu na Facebooku, plus 5 złotych więcej (podwyżka z 42 do 47 złotych). Menu z daniami głównymi jest dość krótkie, a to zdecydowanie przemawia na korzyść świeżości dań. Czuć, że są one przygotowywane na bieżąco. Na równie duży głód w Gospodzie Polskiej Kolibecka można skusić się też na bigos (500 g za 29 zł) czy jadło gazdy za 42 zł (szaszłyk wieprzowy z ziemniakami).
Zamiast deseru - pierogi z jagodami
W opowieści o weekendowej wyprawie Eli nie zabrakło słodkich akcentów. Moja koleżanka szczerze przyznała się, że nie ciasto, a właśnie pierogi z jagodami zamawiają na rodzinny "deserek" po obiedzie. Do podziału, bo porcja jest całkiem spora i sycąca. Cena za 10 pierogów zaserwowanych ze słodką śmietanką i oprószonych cukrem pudrem to 39 złotych (3,90 zł za pieroga, co w porównaniu z cenami m.in. u Magdy Gessler nie wydaje się ceną przesadzoną). Ciasto nie było za grube, a jagód w środku nie brakowało. Nie wchodząc w dyskusje jak u słynnej restauratorki, "czy były mrożone", cytuję wypowiedź redakcyjnej wysłanniczki na Podhale:
Były naprawdę doskonałe. Ten smak pamiętamy z lat wcześniejszych i jakość zdecydowanie się nie zmieniła. Na pewno latem powtórzymy taki rodzinny obiad - mówi Ela.
Ile za obiad dla całej rodziny w Zakopcu?
Podsumowując, jeśli mamy ochotę na obiad w góralskiej karczmie, musimy liczyć się z kosztami. Za posiłek dla czteroosobowej rodziny zapłacimy min. 250-300 zł, jeśli mamy ochotę na klasyki kuchni góralskiej. I oczywiście znaleźć można miejsca, gdzie propozycje z kuchni polskiej, jak rosół + kotlet z kurczaka kosztują taniej, to często sentyment zwycięża i mimo rosnących cen warto wybrać się do wypróbowanej i sprawdzonej miejscówki.