Poznańska kawiarnia wprowadza zakaz. Stracą wielu klientów
Taczaka 20 to popularna poznańska kawiarnia, która słynie z jakościowej kawy speciality i wyjątkowych wypieków. Właściciele kawiarni postanowili wprowadzić brutalne zmiany. "Wiemy, że to brutalna decyzja, ale została ona wymuszona ostatnimi wydarzeniami" - czytamy w oświadczeniu.
01.05.2024 10:07
Poznań od lat pretenduje do bycia kulinarną stolicą Polski. Miasto od dawna kojarzone jest z wyjątkową kuchnią, co zostało potwierdzone przez twórców przewodnika Michelin. Restauracja Muga została uhonorowana prestiżową gwiazdką, a Tu. i Fromażeria otrzymały wyróżnienie Bib Gourmand.
Stolica Wielkopolski słynie z modnych kawiarni. Jedną z najpopularniejszych miejscówek jest Taczaka 20, która mieści się przy ulicy Taczaka. Właściciele kawiarni postanowili wprowadzić brutalne zmiany dotyczące funkcjonowania lokalu. "Jesteśmy małą kawiarnią, która musi opłacać rachunki i dawać pracę ludziom" - czytamy w opublikowanym wpisie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poznańska kawiarnia zakazuje elektroniki
Taczaka 20 to niewielka kawiarnia mieszcząca się w samym centrum starego miasta. Słynie z dobrej kawy, autorskich śniadań i słodkich wypieków, po które zjeżdżają się mieszkańcy całego Poznania. To jedna z najmodniejszych miejscówek na mapie Poznania, która każdego dnia odwiedzana jest przez dziesiątki klientów.
Właściciele kawiarni ogłosili, że wprowadzają zmiany w funkcjonowaniu lokalu. Od kwietnia nie będzie można w niej korzystać z laptopów i tabletów. Zakaz pracy i nauki przy użyciu elektroniki obowiązuje jednak tylko w weekendy.
"Jak wiecie jesteśmy malutką kawiarnią, malutką, czyli taką, która ma mało stolików. I kiedy te stoliki chcą Was gościć często nie mogą, bo są zajęte godzinami przez osoby, które przychodzą do nas jak do biura" - czytamy w opublikowanym poście.
Brak "gastro empatii"
Właściciele Taczaka 20 postanowili wprowadzić zmiany wskutek incydentu, który został opisany w oświadczeniu. "2 przelewowe kawy i blokada stolika do 12:30 / byliśmy zawstydzeni, zabierając im puste szkło, zapytaliśmy, czy możemy coś jeszcze podać (odpowiedź przecząca)" - czytamy w poście.
Okazało się, że osoby pracujące blokowały miejsce nowym gościom przez wiele godzin. To sytuacja, która spotyka wielu właścicieli kawiarni, które są odwiedzane przez osoby pracujące poza biurem. Wielu klientów zamawia jedynie kawę i zajmuje miejsce przez kilka godzin. W ten sposób blokują miejsce innym gościom. "Brak gastro empatii, brak zrozumienia" - napisano w dalszej części oświadczenia.