Pracownica przedszkola ujawniła, czym karmią dzieci. Zdjęcia są wstrząsające
Zgodnie z wytycznymi Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej posiłki w przedszkolu powinny pokrywać aż 75 proc. zapotrzebowania na jedzenie u dzieci w tym przedziale wiekowym. Według Ministra Zdrowia powinny być one dostosowane do potrzeb przedszkolaków i oparte na dostępności sezonowej warzyw i owoców. Idealnie, gdy pochodzą one z ogródka przy przedszkolu. Jednak na taki idylliczny obrazek trudno się powoływać, gdy wiele placówek nadal nie spełnia podstawowych norm.
W przedszkolu dziecko spożywa średnio cztery posiłki dziennie. W gestii rodziców jest piąte pełnowartościowe danie, czyli kolacja. Jedzenie dla kilkulatka powinno bazować na naturalnych dostępnych sezonowo składnikach. Wymagane są dwa posiłki mleczne, bez dodatku cukru. Rozporządzenie o kształtowaniu zdrowych nawyków żywieniowych dotyczy także szkół podstawowych i sklepików szkolnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najlepszy przepis na śniadanie bez chleba. Z jajkiem i mozzarellą dobrze zaczniesz dzień
Jak powinno wyglądać jedzenie w przedszkolu?
Na stronie Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej mnożą się artykuły na temat tego, jakie produkty powinny znajdować się w jadłospisie małego dziecka. Są propozycje dań i zamienników, odpowiednie dla dzieci na diecie bezmlecznej lub wegetariańskiej. W jednym z nich mgr inż. Joanna Jaczewska-Schuetz pisze:
"(...) w placówkach oświatowych obowiązuje rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 26 lipca 2016 r. (Dz. U. z 2016 r., poz. 1154). Rozporządzenie określa zasady żywienia w przedszkolach i szkołach takie jak: urozmaicenie, prowadzenie żywienia zgodnego z aktualnymi normami, częstotliwość podawania warzyw i owoców, liczbę potraw smażonych w tygodniu, zasadę podawania każdego dnia dwóch porcji produktów mlecznych czy określa ilość cukru w produktach przygotowywanych na miejscu".
Jak wygląda rzeczywistość?
Niestety wielu rodziców przymyka oko na to, co faktycznie ląduje na talerzach ich dzieci. Jednak Anna Makowska, znana w mediach społecznościowych jako Doktor Ania nie zamierza zamieść tematu pod dywan. Na swoim Facebooku zamieściła zdjęcia zrobione przez pracownicę przedszkola.
Co dostaje 3-latek na śniadanie? Największy powodzeniem cieszy się zwykła pszenna bułka, do której podawane są "paróweczki" lub konserwy w stylu paprykarza szczecińskiego. Na obiad wjeżdża zupa z mrożonki i kostki rosołowej, a na deser – słodkie jogurty lub ciasto.
Propagatorka kształtowania zdrowych nawyków żywieniowych u dzieci zadaje pytanie:
"Czy to właśnie dlatego polskie dzieci tyją najszybciej w Europie?"
Zamieszczone u siebie na Facebooku fotografie komentuje w ten sposób:
"To zdjęcia i wiadomość od osoby, która pracuje w przedszkolu. Placówka ma kuchnię, jednak jakoś nie po drodze z gotowaniem, bo przecież łatwiej 2-3 latkom dać bułę i otworzyć puszkę z paprykarzem, konserwę tyrolską czy mielonkę lub co tam władzom wpadnie w ręce. Oto jak traktowane są dzieci w Polsce. Ochrona wyłącznie do dnia porodu. Później radźcie sobie, bo kasa owszem jest, ale na inne potrzeby."