Przedszkola włączają pilotażowy program. W ofercie menu wegetariańskie
Wrocławskie przedszkola dołączyły do pilotażowego programu rozszerzającego ofertę jadłospisu o wegetariańskie posiłki. Odbiło się to głośnym echem nie tylko wśród mieszkańców miasta. W rzeczywistości sam program niewiele zmienia w codzienności przedszkola, ale warto wyjaśnić niuanse.
Do pilotażowego programu na początek dołączyło 11 placówek, ale w przyszłości liczba ta może być znacznie większa. To kolejny element edukacji prozdrowotnej w przedszkolach — nie od dziś w ich status wpisana jest misja dbania o wszechstronny rozwój dziecka, w tym o jego zdrowie i dobre samopoczucie.
Dzieci spędzają znaczną część dnia w przedszkolach. To tam kształtują się nawyki żywieniowe. Programy edukacji prozdrowotnej w tych placówkach to inwestycja w przyszłe pokolenia, a dyrektorzy i nauczyciele szukają sposobów na to, by przekazać wiedzę w atrakcyjny i przystępny sposób. Nadal jednak część z ogłoszeń wywołuje niepotrzebne, skrajne emocje. O wyjaśnienie podpytaliśmy u źródła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kotlety z ciecierzycy. Tani przepis na obiad bez mięsa
Wegetariańskie posiłki w przedszkolu
Gdy sieć obiegła informacja o pilotażowym programie, w komentarzach zawrzało. Wiele osób błędnie założyło, że we wskazanych placówkach dieta wegetariańska stanie się podstawą. W rzeczywistości w przedszkolach nie zmieniło się nic.
- Jesteśmy jednym z największych przedszkoli w Polsce, mamy 18 oddziałów, więc dzieci jest naprawdę dużo. Od lat ogromną wagę przykładaliśmy do tego, jak wyglądają nasze posiłki i jak wygląda nasze menu. Wprowadzenie projektu pilotażowego do przedszkola polegało jedynie na tym, że poinformowaliśmy rodziców o możliwości skorzystania z diety wegetariańskiej. I po tej informacji absolutnie nic się nie zmieniło - zaznacza Katarzyna Głowik-Jamróz, dyrektorka Przedszkola nr 56 "Niezapominajka".
Chociaż dieta wegetariańska była dostępna w przedszkolach na życzenie rodziców, pilotażowy program ma na celu ułatwienie i ujednolicenie tego procesu. Rodzice, którzy dotychczas zgłaszali taką potrzebę, nie odczują większej zmiany, ale program ten stanowi znaczące wsparcie dla samych przedszkoli.
- Nie słyszałam o takim przypadku, żeby rodzic zaznaczył, że chciałby, aby dziecko było żywione wegetariańsko i nie dostałby takiej zgody od dyrektora przedszkola. Samo włączenie się do tego programu jest bardziej takim komunikatem, że tak tutaj też można jeść wegetariańsko - podkreśla pani Katarzyna Głowik-Jamróz.
Sam program jest pilotażowy, co oznacza, że będzie monitorowany pod kątem jakości i ilości spożywanych posiłków.
Udogodnienie dla przedszkoli
O ile tradycyjna dieta w przedszkolu zazwyczaj nie stanowi problemu, o tyle ta wegetariańska może być dla placówek sporym wyzwaniem. Kluczowe jest zapewnienie odpowiedniej podaży białka i innych niezbędnych składników odżywczych, aby posiłki były pełnowartościowe i wspierały prawidłowy rozwój dziecka.
Pilotażowy program ma wesprzeć przedszkola w tym zakresie, oferując wsparcie merytoryczne i praktyczne w zakresie planowania i przygotowywania dań wegetariańskich.
- Bardzo się cieszę z przynależności tego projektu. Nic się nie zmieniło w naszej organizacji dnia, ale dodatkowo mamy wsparcie urzędników i dietetyczki, która jest z nami w ścisłym kontakcie. Pomaga nam bilansować i odpowiednio komponować jadłospisy - mówi dyrektorka przedszkola "Niezapominajka".
Zarówno dieta wegetariańska, jak i tradycyjna, mogą być zdrowe, jeśli są odpowiednio zbilansowane. Na inauguracyjnym spotkaniu spróbować można było kilku propozycji dań. Pojawił się m.in. kotlet kalafiorowy z suszonymi pomidorami, pasztet z selera z żurawiną i słonecznikiem, rogaliki ze szpinakiem czy deser mango z nasionami chia i musem malinowym.
Dzieci nie mogą odstawać
Niesłusznie rozeszła się plotka, że w przedszkolach od teraz dieta wegetariańska będzie podstawą. W ofercie pozostają diety tradycyjne, a dzieci ze specjalnymi potrzebami żywieniowymi i alergiami mogą również liczyć na odpowiednie posiłki. Jest dokładnie tak, jak było wcześniej. Sam program to tylko sposób na przekazanie wyraźnego komunikatu: tak, tutaj uwzględniamy preferencje żywieniowe.
Jak mówi nam dyrektorka przedszkola, po ogłoszeniu pilotażowego programu liczba dzieci zgłoszonych do diety wegetariańskiej nie uległa zmianie. Przedszkolaki, które zajadały się kotletem mielonym, dalej będą jadły to, co do tej pory. Wegetariańskie posiłki to tylko opcja, a nie podstawa. Zresztą i w diecie tradycyjnej mięso nie gości codziennie.
Dzieci często zaglądają sobie w posiłki, więc zadbanie o równość na talerzu jest bardzo ważne. Nie ma tutaj absolutnie miejsca na stygmatyzację czy wydzielanie osobnego miejsca, gdzie jeść mają dzieci na diecie roślinnej.
- Staramy się robić te potrawy tak, żeby one wizualnie nie odbiegały od tego, co mają pozostałe dzieci. Jeśli na obiad jest kotlet, surówka i ziemniaczki, to dzieci na diecie wegetariańskiej dostaną również ziemniaczki, surówkę i wegetariańskiego kotleta - zaznacza pani dyrektor.
Dieta wegetariańska to często decyzja rodziców, a nie dzieci. To rodzice, znając swoje dziecko i jego potrzeby, podejmują decyzję dotyczącą diety. Przedszkole ma za zadanie umożliwić realizację tej decyzji. Pilotażowy program to jednak tylko wsparcie, a nie rewolucja w przedszkolnym żywieniu.
Ewa Malinowska, Wirtualna Polska