Smak z PRL-u w nowej odsłonie. Wystarczy kilka dodatków
W czasach PRL-u mięso było dobrem luksusowym, dlatego w kuchni często trzeba było radzić sobie inaczej. Pomysłowość naszych rodziców i dziadków sprawiała, że na talerzach gościły tanie, ale zaskakująco smaczne dania. Dziś warto wrócić do tych prostych receptur i odświeżyć je w nowoczesnej wersji.
Kotlety sojowe w PRL-u były częstym wyborem – nie tyle z ochoty, co z konieczności. Mięso było wtedy towarem deficytowym, często na kartki, więc nasze babcie musiały szukać innych sposób na pełnowartościowy obiad. Soja, jako tańszy i łatwiej dostępny produkt, stała się popularnym zamiennikiem, a kotlety sojowe trafiły do domowych jadłospisów i szkolnych stołówek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lekki kapuśniak gotowy w 30 minut. Tak smaczny, że na obiad ugotuj podwójną porcję
Czym są kotlety sojowe?
Są to płaty z soi, najczęściej dostępne w formie suszonych plastrów lub kostek. W surowej postaci są niezjadliwe, ale po odpowiednim przygotowaniu potrafią pozytywnie zaskoczyć. Najczęściej mają kształt niewielkich, nieregularnych kół, więc jeśli chcesz zastąpić nimi klasycznego schabowego, warto ugotować kilka sztuk. W sklepach dostępne są różne warianty kotletów sojowych – w formie granulatu przypominającego mięso mielone, małych kawałków podobnych do pokrojonego kurczaka lub dużych prostokątów. Wybór jest szeroki, a decyzja zależy od osobistych preferencji i planowanego dania.
Aby kotlety nadawały się do spożycia, w pierwszej kolejności należy je namoczyć, a najlepiej ugotować w bulionie warzywnym – w innym przypadku są po prostu za twarde i niezdatne do jedzenia. Już podczas gotowania zyskują odrobinę smaku, ale osobiście radzę poświęcić na ich przygotowanie więcej czasu. Kotlety sojowe porównałabym do bez smakowych gąbek. W zwykłej, ugotowanej wersji nie osiągają swojego pełnego potencjału i zdecydowanie zasługują na więcej uwagi.
Czy to dobra alternatywa dla mięsa?
Kotlety sojowe są bogate w pełnowartościowe białko, dobrze przyswajane przez ludzki organizm. W 100 g suchego produktu może znajdować się nawet 50 g białka, co czyni je jednym z najbogatszych roślinnych źródeł tego składnika. Podczas gotowania pęcznieją, stając się bardziej sycące. Kluczem do przygotowania smacznych kotletów lub kostek sojowych jest ich dokładne odsączenie, odpowiednia marynata i rozwarstwienie na drobniejsze płaty.
Przepis na aromatyczne płaty z kotletów sojowych:
Składniki:
- Pół opakowania kotletów sojowych,
- 1 l bulionu warzywnego,
- 2 łyżki ketchupu,
- łyżka ulubionej musztardy,
- łyżka sosu sojowego,
- 2 łyżki oliwy z oliwek,
- przyprawa gyros,
- przyprawa słodka papryka.
Sposób przygotowania:
- Zagotuj bulion warzywny i wrzuć do niego kotlety sojowe.
- Zmiękną po około 10 minutach gotowania.
- Po tym czasie wyciągnij kotlety z bulionu, dokładnie je odsącz i odstaw do ostygnięcia.
- W misce wymieszaj: ketchup, musztardę, sos sojowy, łyżkę oliwy z oliwek oraz ulubione przyprawy.
- Po ostygnięciu rozwarstw kotlety na cieńsze płaty i dokładnie wymieszaj z przygotowaną marynatą.
- Marynowanie kotletów sojowych powinno trwać co najmniej godzinę – a najlepiej zostawić je w sosie na całą noc, aby przeszły aromatem przypraw. Długi czas marynowania to klucz do intensywnego smaku.
- Rozgrzej oliwę na patelni i po kolei kładź zamarynowane płaty.
- Smaż płaty sojowe na złoty kolor – najpierw z jednej strony, a po zarumienieniu przełóż na drugą.
- Po kilku minutach zdejmij z patelni.
- Tak przygotowane plastry możesz dodać do ulubionego makaronu lub śmiało traktować jako zamiennik mięsa w tradycyjnym obiedzie - świetnie komponuje się w towarzystwie ćwikły i gotowanych ziemniaków.