Kurczaki które jedliśmy, były karmione tłuszczem do produkcji smarów. Potworny proceder trwał lata
Szokujące wyniki badań drobiu przeprowadzone przez Centralne Biuro Śledcze Policji! Nie uwierzysz, jakie mięso trafiło na polski rynek. Szprycują je najgorszą możliwą paszą.
03.10.2022 16:53
Centralne Biuro Śledcze Policji przeprowadziło śledztwo w największych zakładach i koncernach produkujących paszę dla zwierząt. Wyniki są druzgocące- w jednej z większych hodowli wykryto niespodziewaną substancję w pokarmie dla ptaków. Policja zatrzymała cztery osoby bezpośrednio zamieszane w aferę.
Hodowla kurczaków pod lupą
Od wielu lat różne służby bacznie przyglądają się hodowlom drobiu, aby w odpowiednim czasie wyłapać nieprawidłowości. Poza warunkami bytowymi, takimi jak przestrzeń i miejsce hodowli, jedną z najważniejszych ról odgrywa pasza. Pasza dla brojlerów (drobiu przeznaczonego do uboju) składa się głównie ze zbóż. Najczęściej są to: kukurydza, pszenica, pszenżyto, czasem dodaje się też owies czy jęczmień. Zapotrzebowanie na białko zaspokajają komponenty roślinne takiej jak soja, czy rzepak. Nie brakuje również tłuszczów, które odpowiadają za przyrost masy. Produkuje się je m.in. z olejów rzepakowego, słonecznikowego, palmowego lub kokosowego.
Niektórzy hodowcy chcą jednak zaoszczędzić na żywieniu. „Pomocną” rękę wyciągają wtedy producenci pasz.
Szokujące wyniki badań
Kiedy policja zapukała do jednej z poznańskich spółek, specjalizujących się w produkcji paszy, powstało wielkie poruszenie. Firma chwali się na swoich stronach, że jest wiodącym producentem i dystrybutorem olejów i tłuszczów paszowych. Śmiało nazwali się specjalistami i ekspertami, a ich przychód w roku 2020 wyniósł ponad 90 milionów złotych.
Małżeństwo J., właściciele firmy, postanowili zaoszczędzić na komponentach pasz. Sprowadzali oni z terenów Ukrainy, Rosji, Malezji oraz Rumunii techniczne kwasy tłuszczowe. Były to poprodukcyjne zanieczyszczone odpady, które nie nadawały się do spożycia. Ich przeznaczeniem powinna być produkcja biopaliw, smarów i olejów technicznych, a nie pasza dla brojlerów.
Niebezpieczne substancje w karmie dla kur
Jak ustalili śledczy, sprawdzone przez właścicieli substancje były zanieczyszczone wysokim stężeniem pestycydów. Ich spożywanie znacząco zwiększa ryzyko zachorowania na raka prostaty, nowotworu płuc oraz białaczkę. Uszkadzają również układ nerwowy i zwiększają ryzyko wystąpienia chorób otępiennych.
Z ustaleń wynika, że nieuczciwy proceder mógł trwać już od 2017 roku. To oznacza, że przez 5 lat do sprzedaży trafiały kurczaki, które karmione były najgorszą możliwą paszą.