W tych miejscach nie wolno zbierać grzybów. Mogą być niebezpieczne dla zdrowia

Wraz z początkiem jesieni rozpoczął się sezon na grzybobranie. W lasach kuszą borowiki, podgrzybki, maślaki i kurki, ale nie zawsze zbieranie ich do koszyka jest dobrym pomysłem. Eksperci ostrzegają przed ryzykiem i radzą, by tych miejsc unikać jak ognia.

Zbieranie grzybów to z pewnością miłe i satysfakcjonujące zajęcie. Nie oznacza to jednak, że można to robić zawsze i wszędzie. Główny Inspektorat Sanitarny przestrzega przed ryzykiem, jakie niesie za sobą zbieranie grzybów na terenach popowodziowych. Chociaż lasy mogą kusić swoimi darami, lepiej powstrzymać się od zrywania ich do koszyka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Powódź, która dotknęła południe Polski we wrześniu, przyniosła opłakane skutki, które odczuwalne są i będą jeszcze przez długi czas. Dotyczy to również okolicznych lasów. Chociaż stojącej wody już nie ma, to nie warto planować wyprawy na grzyby w popowodziowych rejonach.

-Nie zaleca się zbierania i spożywania grzybów rosnących na terenach, przez które przeszła powódź, gdyż fala powodziowa niosła ze sobą różne zanieczyszczenia, które są łatwo wchłaniane przez te organizmy, więc razem z nimi możemy zjeść substancje, np. metale ciężkie, niebezpieczne dla zdrowia - przestrzega Marek Waszczewski, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego.

Grzyby są jak gąbka, która chłonie niebezpieczne dla zdrowia substancje. Woda niosła ze sobą liczne zanieczyszczenia, które trafiły do gleby oraz do tego, co zalała. Na terenach po powodzi lepiej odpuścić sobie w tym roku grzybobranie.

To nie jedyne ostrzeżenie, jakie miał Sanepid dla miłośników grzybobrania. Mimo rosnącej świadomości i dostępności do informacji wciąż zdarzają się przypadki. Jeśli nie jesteś pewien, czy znaleziony grzyb jest jadalny, lepiej go zostaw w lesie, bo nawet doświadczeni grzybiarze czasem się mylą. W każdej powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej możemy bezpłatnie skonsultować swoje zbiory z ekspertem.

Niektóre grzyby, zwłaszcza muchomor sromotnikowy, mogą być bardzo niebezpieczne, nawet śmiertelne.

-Niestety, zdarzają się grzybowe pomyłki, które mogą się skończyć tragicznie. W sierpniu tego roku był przypadek dziecka, które po spożyciu muchomora sromotnikowego musiało zostać poddane przeszczepowi wątroby - powiedział Marek Waszczewski.

Dla początkujących grzybiarzy najbezpieczniej jest zbierać grzyby rurkowe. Wśród nich nie ma gatunków śmiertelnie trujących, co znacznie zmniejsza ryzyko zatrucia.