Zamiast jabłka, dodaję inny owoc. Domowy smalec wychodzi jeszcze smaczniejszy
Zapomnij o jabłku. Mój sekret na domowy smalec to wędzone śliwki węgierki. Ten dodatek łamie tłustość i nadaje smalcowi głębi. To kulinarny hit, który znika ze stołu najszybciej. Podaję swój sprawdzony, unikalny przepis!
Nie ukrywam – kromka świeżego, chrupiącego chleba z domowym smalcem to moja mała codzienna przyjemność. Wiem, że tłusty i kaloryczny, ale w rozsądnych ilościach to czysta rozkosz. Odkryłem, że zamiast tradycyjnego jabłka warto dodać suszone owoce – ja najczęściej wybieram śliwki. Efekt? Aromatyczny, lekko słodkawy smalec, który sprawdza się zarówno jako przystawka, jak i szybka przekąska.
Właściwości gęsiego smalcu
Domowy smalec – dokładny przepis, który zawsze się udaje
Składniki:
- 0,5 kg słoniny,
- 0,5 kg surowego podgardla,
- 3 duże cebule,
- ok. 10 dag wędzonych śliwek węgierek, bez pestek, pokrojonych w kostkę lub wiórki.
Sposób przygotowania:
- Kroję słoninę i podgardle na kawałki mieszczące się w maszynce do mielenia. Wybieram oczka średnie lub duże, w zależności od tego, jak wyraźne chcę mieć skwarki.
- Zmielony tłuszcz przekładam do suchego garnka i powoli topię na średnim ogniu, mieszając drewnianą łyżką, aby skwarki się nie przypaliły.
- Po około 30 minutach, gdy skwarki nabierają złotego koloru, dodaję pokrojoną w drobną kostkę cebulę. Mieszam całość, aż cebulka się zeszkli.
- Następnie dodaję pokrojone śliwki i mieszam, aby owoce połączyły się z tłuszczem, cebulką i skwarkami.
- Zdejmuję garnek z ognia i czekam, aż smalec lekko przestygnie, aby można było go bezpiecznie przełożyć do ceramicznych pojemników.
- Przekładam smalec do naczyń, regularnie mieszając, aby tłuszcz zastygał równomiernie, a wszystkie składniki były dobrze rozprowadzone.
- Po całkowitym ostudzeniu wkładam pojemniki do lodówki. W takim stanie smalec można przechowywać nawet przez 3 tygodnie.
Przygotowując domowy smalec w ten sposób, odkryłem, że drobna zmiana – dodanie suszonego owocu zamiast jabłka – zupełnie odmienia jego charakter. Smalec zyskuje bogatszy smak, lekko słodkawy aromat i jeszcze bardziej zachęca do zjedzenia kromki świeżego chleba. To mój sposób na prostą, domową przyjemność, która zawsze cieszy zarówno mnie, jak i domowników.