Co roku teściowa piecze ambasadora. Wszystkie babki i mazurki mogą się schować
Są takie ciasta, które robi się raz – i od tej pory nie wyobrażasz sobie bez nich żadnego święta. Tak właśnie jest z ambasadorem. Elegancki, wielowarstwowy, z kremową masą i owocową galaretką, ciasto ambasador łączy w sobie klasykę i efektowny wygląd. Babki i mazurki mogą się schować – to ten deser robi największe wrażenie na gościach. A przepis? Wcale nie taki trudny, jak mogłoby się wydawać.
Są ciasta, które nie potrzebują zbędnej reklamy – wystarczy, że raz pojawią się na stole, a już wszyscy o nie pytają. Tak jest z ciastem ambasador, które od lat gości na świątecznym stole w mojej rodzinie. Jego przygotowanie to rytuał – warstwa po warstwie, z dbałością o każdy szczegół. Ale efekt? Po prostu nie do pobicia. Delikatny biszkopt, aksamitna masa, soczyste brzoskwinie i galaretka tworzą połączenie, któremu trudno się oprzeć. Jeśli szukasz deseru, który robi wrażenie i smakuje jak z najlepszej cukierni – trafiłeś idealnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hitowe ciacho w nowym wydaniu. W roli głównej pyszna brzoskwinia
Przepis na ciasto ambasador
Jeśli w tym roku chcesz zaskoczyć gości czymś więcej niż klasyczną babką, postaw na ciasto ambasador. To wypiek, który łączy pokolenia – tradycyjny, ale z nowoczesnym sznytem. A jeśli zapytają cię o przepis, nie zdziw się – to jedno z tych ciast, które szybko staje się legendą każdej rodziny.
Składniki:
Biszkopt:
- 4 jajka,
- 80 g mąki pszennej,
- 80 g skrobi ziemniaczanej,
- 150 g cukru,
- 2 łyżki wody.
Masa budyniowa (waniliowa):
- 6 żółtek,
- 750 ml mleka,
- 220 g cukru,
- 60 g skrobi ziemniaczanej (około 4 kopiate łyżki),
- 400 g miękkiego masła,
- sok z 1/2 cytryny,
- 20 g wiórków kokosowych.
Poncz:
- sok z 1/2 cytryny,
- ok. 1/3 szklanki wody.
Dodatkowo:
- 2 galaretki brzoskwiniowe,
- 480 g brzoskwiń z puszki.
Przygotowanie:
Biszkopt:
- Oddzielam białka od żółtek. Białka ubijam na sztywną pianę, stopniowo dosypując cukier, aż masa jest lśniąca i gęsta.
- Następnie dodaję żółtka i 2 łyżki wody – wszystko krótko miksuję. Mąkę pszenną i skrobię ziemniaczaną przesiewam i delikatnie mieszam z masą jajeczną szpatułką.
- Ciasto przelewam do blaszki (ok. 25 × 35 cm) wyłożonej papierem do pieczenia i piekę przez ok. 25 minut w 180 stopni Celsjusza.
- Po upieczeniu studzę i nasączam ponczem (sok z cytryny mieszam z wodą).
Galaretka:
- Rozpuszczam 2 galaretki brzoskwiniowe w 700 ml gorącej wody.
- Odstawiam do przestudzenia.
- Brzoskwinie z puszki kroję w kostkę i dorzucam do galaretki, kiedy ta zaczyna lekko tężeć.
Masa budyniowa:
- Do miski wrzucam żółtka, cukier, skrobię ziemniaczaną i szklankę mleka – wszystko dokładnie mieszam trzepaczką.
- Resztę mleka zagotowuję, po czym wlewam masę jajeczną i gotuję na małym ogniu, aż budyń będzie bardzo gęsty.
- Zostawiam do całkowitego ostudzenia. W międzyczasie ucieram masło na puszystą masę, dodaję po łyżce zimnego budyniu, a na koniec sok z cytryny i wiórki kokosowe. Miksuję do gładkości.
Składanie:
- Na nasączony biszkopt wykładam całą masę budyniową i wyrównuję.
- Na wierzch wylewam galaretkę z brzoskwiniami i wstawiam ciasto do lodówki – najlepiej na całą noc, żeby wszystko dobrze stężało.
Dlaczego warto upiec ambasadora?
Ambasador to ciasto, które wygląda jak z cukierni, a smakuje jeszcze lepiej. Jest delikatne, ale treściwe, kremowe, owocowe i orzeźwiające dzięki cytrynowej nucie. Dzięki swojej formie nadaje się nie tylko na Wielkanoc, ale też na komunie, urodziny i rodzinne przyjęcia. I mimo że składa się z kilku warstw, jego wykonanie nie sprawi trudności nawet średnio zaawansowanym miłośnikom domowego pieczenia.