Posyp obficie przed pieczeniem. Ziemniaczki staną się bardziej chrupiące
Mogą być smaczną przekąską lub dodatkiem do wielu innych potraw. Pieczone ziemniaki nie są trudne do przygotowania, jednak nie zawsze wychodzą idealnie, czyli z chrupiącą skórką i delikatnym wnętrzem. Dzięki pewnemu dodatkowi osiągniemy ten efekt znacznie łatwiej…
04.02.2024 10:31
Z badań archeologów wynika, że nasi przodkowie piekli ziemniaki w żarze ogniska już 170 tysięcy lat temu. Świadczą o tym ślady odnalezione w słynnej jaskini Border położonej w Republice Południowej Afryki.
Polacy odkryli uroki tego specjału znacznie później, ponieważ ziemniaki trafiły nad Wisłę dopiero w XVII wieku, za panowania Jana III Sobieskiego. Szybko jednak doceniono walory pieczonych kartofli, opisywanych już w pierwszej rodzimej książce kucharskiej, czyli "Compendium ferculorum" z 1682 roku. Autor, Stanisław Czerniecki, kucharz na dworze wojewody krakowskiego Aleksandra Michała Lubomirskiego, polecał pieczenie "tertofelli" w popiele, owiniętych w papier z dodatkiem oliwy i wyciśniętego, świeżego soku z cytryny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z czasem ziemniaki stały się naszym narodowym przysmakiem i podstawowym składnikiem diety, niejednokrotnie ratującym przed głodem. "Owoc z tysiącznego dająca porostu, wygłodzonych oraczów zachowa od postu" – pisał Adam Mickiewicz w poemacie "Kartofla". "Wyznać należy, że po chrzcie świętym kartofle są największym dobrodziejstwem ludziom użyczonym przez Nieba" – przekonywał wybitny pisarz i historyk Julian Ursyn Niemcewicz.
Na wsi ziemniaki pieczono przede wszystkim w żarze ogniska lub popiele z pieca. W mieście wykorzystywano do ich przyrządzenia piekarniki, o czym wspomina Lucyna Ćwierczakiewiczowa, autorka ogromnie popularnych, XIX-wiecznych poradników kulinarnych. Jej przepis zakłada obranie kartofli, posypanie ich solą i mąką żytnią, a następnie ułożenie na blasze i umieszczenie w gorącym piekarniku. Dzięki mące i soli skórka ziemniaków miała być chrupiąca.
A jak dzisiaj uzyskać tak pożądany efekt? Wystarczy do tego jeden składnik…
Ziemniaki – wartości odżywcze
Do pieczenia najlepiej nadają się ziemniaki typu B (irga, irys, flaming, orlik, sante), mączyste i zawierające szczególnie dużo skrobi, dzięki czemu po obróbce będą miały optymalną konsystencję oraz chrupkość.
Ziemniaczana skrobia szybko wywołuje uczucie sytości, trawi się powoli i bardzo mała jej ilość przekształca się w tkankę tłuszczową, ponieważ jest to proces nieefektywny dla organizmu. To nie jedyny pożytek wynikający ze spożywania kartofli, które są też bogatym źródłem łatwo przyswajalnego białka oraz witamin, zwłaszcza C (wzmacniającej odporność i chroniącej przed szkodliwą aktywnością wolnych rodników) i witamin z grupy B, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania m.in. układu nerwowego.
Ziemniaki zawierają również dużo potasu (odgrywa ważną rolę w gospodarce jonowej i wodnej organizmu – obniża ciśnienie krwi i jest niezbędny do utrzymania prawidłowej kurczliwości mięśni) oraz magnezu, budulca zębów czy kości, pozytywnie wpływającego na przemianę materii oraz łagodzącego zmęczenie i stres.
Sposób na chrupiącą skórkę
Pieczone ziemniaki powinny mieć przede wszystkim chrupiącą skórkę. Jak ją uzyskać? Pomoże w tym zaskakujący dodatek, czyli… skrobia kukurydziana. To biały proszek uzyskiwany z pręcików kwiatów kukurydzy, często używany w przemyśle spożywczym jako zagęstnik rozmaitych produktów – zup, sosów czy deserów. Nie zawiera glutenu, nie ma smaku i zapachu, dlatego można go tak wszechstronnie wykorzystywać.
By przygotować pyszne, pieczone ziemniaki zaczynamy od ugotowania ich w osolonej wodzie. Następnie kartofle należy odcedzić i pozostawić do ostygnięcia. Kolejnym krokiem jest oprószenie solą, świeżo zmielonym pieprzem, ulubionymi ziołami (np. oregano i papryką) oraz wspomnianą już skrobią kukurydzianą (łyżka na kilogram ziemniaków).
Kartofle dokładnie mieszamy, by równomiernie pokryć je dodatkami, po czym umieszczamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, solidnie skropionym olejem. Wkładamy do nagrzanego piekarnika (100 stopni) na 20-25 minut. Wyjmujemy, gdy staną się złocistobrązowe.