Dodaj do gotowania grzybów. Wciągnie z nich całą gorycz
Gorycz w grzybach potrafi zepsuć nawet najlepsze zbiory. Co gorsza, może pojawić się także w przypadku gatunków w pełni jadalnych. Na szczęście istnieje prosty kuchenny trik, który pozwala ją zneutralizować jeszcze na etapie gotowania.
Grzyby wymagają nie tylko wiedzy podczas zbierania, ale również odpowiedniego przygotowania w kuchni. Podgrzybki, maślaki, kurki, borowiki czy opieńki potrafią czasem zaskoczyć gorzkim posmakiem, mimo że wyglądają idealnie. To problem, który znały już nasze babcie i który rozwiązywały prostymi, domowymi metodami, dziś nieco zapomnianymi. Jak powinno wyglądać prawidłowe gotowanie grzybów?
Najlepszy gulasz grzybowy na jesień. Zajadać się będzie nawet miłośnik kotletów
Dlaczego grzyby są gorzkie?
Gorzki smak w grzybach może mieć kilka przyczyn. Często odpowiadają za niego naturalne związki chemiczne obecne w niektórych gatunkach, zwłaszcza gdy grzyby są starsze lub rosły w trudnych warunkach. Gorycz może się też nasilać, jeśli grzyby długo leżały po zbiorach albo zebrały zanieczyszczenia z gleby i powietrza. W takich przypadkach odpowiednia obróbka cieplna ma kluczowe znaczenie.
Gotowanie grzybów nie musi być trudne
Jednym z najskuteczniejszych trików jest dodanie niewielkiej ilości octu do wody, w której gotują się grzyby. Ocet pomaga wypłukać gorzkie związki i stabilizuje strukturę grzybów podczas obróbki cieplnej. Co ważne, nie zostawia kwaśnego smaku, o ile użyje się go w rozsądnej ilości. Dodatkową zaletą jest poprawa koloru: grzyby nie ciemnieją i zachowują bardziej apetyczny wygląd.
Co jeszcze można zrobić, by gotowanie grzybów było łatwiejsze?
Nie tylko ocet może pomóc. Zanim grzyby trafią do garnka, można je namoczyć. Tradycyjnie robi się to w mleku, maślance lub kefirze, które łagodzą smak i wiążą gorzkie substancje. Prostszą alternatywą jest zimna woda, choć efekt bywa słabszy. Dawniej do potraw grzybowych często dodawano także słodką cebulę lub odrobinę cukru, co równoważyło gorzki posmak, nie dominując smaku grzybów.
Jeśli grzyby mają trafić do zamrażarki, warto je wcześniej krótko zblanszować. Ten zabieg nie tylko poprawia ich strukturę po rozmrożeniu, ale również ogranicza ryzyko pojawienia się goryczy.
Kiedy lepiej sobie odpuścić?
Silna, nieprzyjemna gorycz bywa sygnałem ostrzegawczym. Może świadczyć o tym, że grzyby są stare, nadpsute lub skumulowały dużą ilość zanieczyszczeń. Choć nie zawsze oznacza to zatrucie, takie egzemplarze zwykle nie nadają się do jedzenia ani pod względem smaku, ani jakości. W takich sytuacjach lepiej zrezygnować z ich wykorzystania. Warto też pamiętać, że grzyby są ciężkostrawne, a ich wielokrotne odgrzewanie dodatkowo obciąża układ pokarmowy. Najlepiej spożywać je świeżo po przygotowaniu.