NewsyRobert Makłowicz wstrząśnięty takim dodatkiem do rosołu. Uwielbia go wielu Polaków

Robert Makłowicz wstrząśnięty takim dodatkiem do rosołu. Uwielbia go wielu Polaków

Za jakim dodatkiem do rosołu nie przepada Robert Makłowicz? - Pyszności; Fot. Pixabay/Instagram: Robert Makłowicz (screenshot)
Za jakim dodatkiem do rosołu nie przepada Robert Makłowicz? - Pyszności; Fot. Pixabay/Instagram: Robert Makłowicz (screenshot)
23.04.2023 11:20, aktualizacja: 23.04.2023 12:03

Jaki dodatek do rosołu dyskwalifikuje to danie według Roberta Makłowicza? Znany autorytet kulinarny podzielił się swoją opinią, wskazując, że nawet serwowanie "bijącego serca węża" dziwi go mniej, niż rosół podany z jedną z najpopularniejszych w Polsce wkładek. O jakim dodatku mowa?

Z podrobami, kaszą manną czy kalafiorem. Rosół, w zależności od regionu, jada się z wieloma różnymi dodatkami. Ten najbardziej klasyczny podaje się z makaronem nitki, włoszczyzną i natką pietruszki. Dla wielu niedopuszczalnym jest serwowanie wywaru "dopieszczonego" sztucznymi wzmacniaczami smaku, jak kostka rosołowa czy słynna przyprawa w płynie. Jednak nie te dodatki do rosołu najbardziej szokują Roberta Makłowicza.

Jakiego dodatku do rosołu nie toleruje Robert Makłowicz?

W programie "Drugie śniadanie mistrzów", prowadzonym przez Marcina Mellera, Makłowicz pojawił się obok m.in. Magdy Gessler. Zapytany przez gospodarza o najbardziej szokujące doświadczenie związane z kosztowaniem nowych smaków, odpowiedział bez cienia wątpliwości, że najbardziej dziwi go dodawanie do rosołu... ziemniaków. 

- Największe wrażenie robią na mnie rzeczy dziwne według moich przyzwyczajeń, które można odnaleźć wokół nas. Dla mnie rzeczą znacznie bardziej szokującą, niż wyrwane w Wietnamie serce węża i podawane jeszcze bijące, jest rosół z ziemniakami. A tak się jada w naszym kraju - zdradził znany krytyk kulinarny.

Ziemniaki z rosołem rzeczywiście serwuje się w wielu regionach kraju. Uważa się, że to zupa typowa dla Śląska Cieszyńskiego oraz Śląska Opolskiego, rosół podobnie jada się również na Podkarpaciu. Zazwyczaj zupę podaje się z ugotowanymi, całymi ziemniakami, rzadziej serwuje się je w formie puree. To jednak niejedyny dodatek do rosołu, który poróżnia fanów tej zupy.

Robert Makłowicz nie przepada za rosołem z ziemniakami - Pyszności; Fot. Canva
Robert Makłowicz nie przepada za rosołem z ziemniakami - Pyszności; Fot. Canva

Nietypowy dodatek do rosołu

Na Śląsku Cieszyńskim wywar podaje się z kluskami wątrobianymi. Wielkopolski rosół z kury zaś serwuje się z dodatkiem makaronu nitki lub łazankami, a rosół dworski z kapłona - z podrobami drobiowymi, kalafiorem i suszonymi grzybami. Są również receptury, gdzie dodatek do rosołu stanowią pieczone pieczarki czy ugotowane jajko. Często też wywar wzbogaca się kurkumą, jabłkiem, octem, pomidorem czy imbirem.

Przepis na rosół według Roberta Makłowicza

Składniki:

  • pół kury
  • 0,5 kg antrykotu wołowego
  • 2 l wody
  • 1 liść laurowy
  • 2 ziarnka ziela angielskiego
  • 3-4 marchewki
  • 1/2 selera
  • por
  • 2 pietruszki (korzenie)
  • 1 opalona na ogniu cebula
  • sól
  • pieprz do smaku

Przygotowanie:

  1. Zalej mięso zimną wodą i postaw garnek na gazie.
  2. Dodaj liść laurowy oraz ziele angielskie, a następnie gotuj całość przez około godzinę.
  3. W trakcie gotowania zbierz szumowiny.
  4. Dodaj obrane i umyte warzywa.
  5. Cebulę opal nad palnikiem i dodaj ją do wywaru.
  6. Zupę gotuj przez kolejne trzy/cztery godziny (rosół cały czas powinien bulgotać na małym ogniu).
  7. Na koniec dopraw zupę solą oraz pieprzem.

Robert Makłowicz rosół serwuje z makaronem i mięsną wkładką.

Zobacz także przepis na kremową zupę kalafiorową:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także