Działa przeciwnowotworowo i spowalnia starzenie. W Polsce prawie nikt go nie zna, a można już kupić

Czerymoja. Pewnie niewielu z was słyszało tę nazwę. Jest to egzotyczny owoc, który bardzo trudno dostać. Najbardziej prawdopodobne jest to, że skosztujemy go na przykład na wakacjach w Hiszpanii. Czerymoja ma jednak mnóstwo właściwości odżywczych, dlatego warto ją jeść.

CzerymojaCzerymoja
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Paulina Hermann

Czerymoja (flaszowiec peruwiański) rośnie w Ameryce Południowej i Środkowej, a także w Afryce Zachodniej. Ma ona sercowaty kształt, a kiedy dojrzeje ma zieloną skórkę, pod którą znajduje się biały miąższ z pestkami. Nasiona te nie nadają się do spożycia. Owoc nazywany jest budyniowym jabłkiem - jest to zasługa jego specyficznego smaku i konsystencji. Sezon na czerymoję zaczyna się we wrześniu i trwa do późnej wiosny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kremowy makaron szpinakowy z pysznym łososiem. Obok takiego duetu nie sposób przejść obojętnie

Jak smakuje czerymoja?

Samo "budyniowe jabłko" wiele nie mówi. Smak owocu przypomina nieco budyń, w którym da się wyczuć aromat wanilii, banana, truskawek, ananasa. Niektórzy twierdzą, że miąższ czerymoi w smaku przypomina bitą śmietanę. Flaszowiec peruwiański ma delikatny miąższ, który od razu rozpływa się w ustach. Zanim jednak zaczniesz się nim zajadać, usuń wszystkie pestki, które są toksyczne. Ta sztuka nie jest wcale trudna. Nasionka są dość duże i łatwo się ich pozbyć. Nie zapomnij też o obraniu ze skórki - ona również nie nadaje się do jedzenia.

Jakie właściwości ma czerymoja?

Zacznijmy od kwestii związanych z wartościami odżywczymi. Owoc jest niskokaloryczny (75 kcal na 100 gramów) i niskotłuszczowy (0,7 grama). Flaszowiec peruwiański jest źródłem sodu, potasu, magnezu, wapnia i żelaza. Oprócz tego w miąższu znajdziemy dużo witamin, a szczególnie witaminę C, która świetnie wspiera pracę układu odpornościowego. Owoc zawiera też witaminę A oraz witaminy z grupy B. Kolejnym ważnym składnikiem jest błonnik. Czerymoja jest jego świetnym źródłem, dzięki czemu zapobiega zaparciom i przyspiesza pracę jelit. Ma też niski indeks glikemiczny. Owoc działa antybakteryjnie i przeciwwirusowo. Ponadto opóźnia procesy starzenia się i wspomaga odporność organizmu.

Wybrane dla Ciebie
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Płatki owsiane nie dla każdego. Oto kto powinien z nich zrezygnować
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Gessler sypie do kopytek. Wychodzą puszyste jak chmurka
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Wcale nie z łososia, lecz z innej ryby robię farsz do jajek. Każdego skuszą
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Mówi się o nich "ubogie kotlety", ale są smaczne. Zrobisz je za grosze
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Dodaj łyżkę do marynaty. Mięso będzie kruche jak nigdy wcześniej
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Buraczki zasmażane zawsze robię z tym dodatkiem. Są smaczniejsze i zdrowsze
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Te produkty mogą zastąpić masło. Nadają odpowiednią konsystencję daniom i chrupkość wypiekom
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Wiele osób kupuje taką białą kiełbasę. Nie każdy wie, czy należy ją gotować
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Na Wszystkich Świętych robię dużą miskę. Ta sałatka znika szybciej ze stołu niż jarzynowa
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Biorę serek wiejski, jajka i banana. Po chwili mam placki, które rozpływają się w ustach
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Gołąbki bez zawijania przygotowuję z taką kaszą. Nie narobię się, a jest co jeść przez 2 dni
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej
Mizerię po azjatycku robię przez cały rok. Bardziej chrupiącej nie jadłam nigdy wcześniej