Imbir zawsze przechowuję w ten sposób. Jest jędrny, zachowuje właściwości i nie pleśnieje
Imbir to mój kuchenny niezbędnik – dodaję go do herbaty, zup i sosów. Problem w tym, że szybko więdnie i pleśnieje. Po wielu próbach znalazłem sposób, dzięki któremu imbir pozostaje jędrny i pełen aromatu przez tygodnie. Wystarczy jeden prosty trik, który działa bez pudła.
Imbir to dla mnie prawdziwe złoto kuchni – używam go do herbat, marynat i zup. Przez lata testowałem różne sposoby przechowywania i w końcu znalazłem ten najlepszy. Dzięki niemu imbir pozostaje jędrny, pełen aromatu i nie łapie pleśni nawet po kilku tygodniach.
Zupa krem z marchewką i imbirem
Imbir – jak zachować jego świeżość na dłużej
Nie wyobrażam sobie kuchni bez imbiru. Zwłaszcza jesienią, kiedy sięgam po gorącą herbatę z miodem i cytryną, jego ostry, lekko cytrusowy smak działa jak naturalny zastrzyk energii. Problem w tym, że świeży korzeń ma jedną wadę – bardzo szybko się starzeje. Po kilku dniach w szufladzie staje się twardy, pomarszczony i traci swój intensywny zapach. Czasem, jeśli zapomnę o nim na dłużej, zaczyna nawet pleśnieć.
Przez długi czas trzymałem imbir w lodówce, zawinięty w folię lub wrzucony luzem do szuflady z warzywami. Efekt? Po tygodniu był do wyrzucenia. Dopiero kiedy poznałem metodę z użyciem sody oczyszczonej, wszystko się zmieniło. Teraz imbir zachowuje jędrność i świeżość nawet przez kilka tygodni.
Imbir w pojemniku z sodą – mój sprawdzony sposób
Mój trik jest banalnie prosty. Na dnie pojemnika układam ręcznik papierowy, posypuję go cienką warstwą sody oczyszczonej, a następnie układam nieobrane kawałki imbiru. Całość przykrywam kolejnym listkiem papieru i, jeśli mam więcej kawałków, powtarzam układanie warstw. Na koniec szczelnie zamykam pojemnik i odstawiam go w chłodne, suche miejsce – najlepiej z dala od słońca.
Dlaczego to działa? Soda pochłania nadmiar wilgoci i tworzy środowisko, w którym pleśń nie ma szans się rozwijać. Dzięki temu imbir nie wysycha, nie marszczy się i nie traci aromatu. Po kilku tygodniach wciąż wygląda tak, jakby dopiero co trafił z targu na moją kuchenną półkę.
Jak jeszcze można przechowywać imbir?
Nie zawsze zużywam cały korzeń od razu, dlatego mam też inne triki. Jeśli wiem, że przez jakiś czas nie będę go potrzebował, po prostu mrożę imbir. Obieram go, kroję w plasterki lub ścieram na tarce i przekładam do małego woreczka. W tej formie może leżeć w zamrażarce nawet pół roku. Co najlepsze – taki mrożony imbir można wrzucać prosto do herbaty lub sosu, bez rozmrażania.
Czasem też zalewam imbir olejem lub octem w słoiku. To świetny sposób, jeśli chcę nadać potrawom orientalny charakter. Taki imbir nie tylko zachowuje świeżość, ale też zyskuje nowy, głębszy aromat, który doskonale podbija smak potraw z kurczakiem, rybą czy warzywami.
Nietypowe sposoby na imbir – ryż, piasek i lniana ściereczka
Zaskoczyło mnie, że w niektórych krajach Azji imbir przechowuje się w… piasku lub ryżu. Spróbowałem i muszę przyznać, że to działa! Wystarczy wsypać ryż lub piasek do pojemnika, zakopać w nim korzeń i zamknąć wieczko. Ryż działa jak naturalny pochłaniacz wilgoci, więc imbir nie gnije i nie traci świeżości.
Jeśli jednak wolisz prostsze rozwiązanie, możesz też zawinąć imbir w papier lub lnianą ściereczkę i włożyć do szuflady na warzywa w lodówce. W ten sposób chronisz go przed wysychaniem i zapewniasz odpowiedni poziom wilgoci. Ważne, by nie używać plastikowych torebek – w nich imbir szybko się zaparzy i spleśnieje.