NewsyKelnerzy okradani z napiwków? Byli pracownicy gastronomii nie wytrzymali

Kelnerzy okradani z napiwków? Byli pracownicy gastronomii nie wytrzymali

Kelnerzy okradani z napiwków- Pyszności, źródło: Adobe
Kelnerzy okradani z napiwków- Pyszności, źródło: Adobe
Ewa
05.08.2023 16:20

Kelnerzy i pracownicy gastronomi podzielili się historiami ze swojej pracy. Takich pracodawców zdecydowanie należy unikać.

Chociaż kwestia tego, czy i jakiej wysokości napiwku należy dawać, wciąż jest sporna, to fakt, do kogo trafiają, nie powinien budzić żadnych wątpliwości. Podziękowanie za dobrą obsługę i smaczne jedzenie powinno trafić do kieszeni kelnerów i kucharzy. Niestety, w rzeczywistości po tę gotówkę sięgają również pracodawcy.

Kelnerzy mają dość

Na jednej z facebookowych grup dotyczących "Januszów" biznesu pojawił się post o pracy w gastronomii. Dotyczył on napiwków, które zamiast u pracowników, wędrowały do kieszeni właściciela restauracji.

Zdarzały się napiwki nawet i 500zl dziennie. Oczywiście napiwkami dzieliśmy się na 12 osób. Pewnego dnia, gdy w restauracji gościliśmy wycieczkę z Austrii w liczbie 40 osób, dostaliśmy 300euro napiwku. Gdy szefowa się dowiedziała, na drugi dzień kazała nam płacić 50zl opłaty za każdy dzien z napiwkow tłumacząc że to jej lokal i to my zarabiamy dzięki niej.od tamtej pory codziennie przed zamknięciem kasy musieliśmy wkładać do koperty 50zl. Nam się to opłacało i tak bo z napiwkow wpadało parę groszy ale podejście jej do pracowników było tragiczne.

Pod anonimowym wpisem pojawiły się kolejne komentarze, które podkreślały, że tamto miejsce nie było odosobnione.

Kiedyś pracowałem w gastro w pewnym nadmorskim mieście. Generalnie dość dziwna atmosfera ale dało się wytrzymać. Najgorsze było to, że musieliśmy się pilnować z napiwkami. Jeżeli Janusz, który był też szefem kuchni widział, że dostajemy napiwki, to kazał nam je wrzucać do puszki "napiwki dla szefa kuchni" twierdząc, że to są pieniądze za jego pracę i za smaczne jedzenie- wyznaje anonimowo jeden z użytkowników.

Byli pracownicy opowiadali o dziwnych zapisach w wewnętrznych regulaminach, które zabraniały zabierania napiwków dla siebie, o konieczności doliczania właściciela do podziału czy też niesprawiedliwej formie ich rozdzielania.

Kelnerzy podczas pracy- Pyszności,źródło: Adobe Stock
Kelnerzy podczas pracy- Pyszności,źródło: Adobe Stock
Pracowałam nad morzem gdzie szef na kamerach patrzył i każdą złotówke miałam wkładac do kasy. Napiwki były dla Areczka, dla mnie praca - napisała jedna z członkiń grupy.

Napiwek wliczony do wypłaty

W ofertach pracy nagminnie zdarza się również, że kelnerzy i dostawcy mają oferowaną najniższą możliwą stawkę, czasami nawet niezgodną z kodeksem pracy. Nieuczciwi pracodawcy tłumaczą to faktem, że resztę wypłaty zarobią sobie na napiwkach.

Praca dla dostawcy- Pyszności, źródło: Facebook
Praca dla dostawcy- Pyszności, źródło: Facebook

Co na to prawo?

Kwestia napiwków przez długi czas nie była uregulowana, a prawnicy nie potrafili wskazać, kto ma słuszność. Kilka lat temu uległo to jednak pewnej zmianie. Jak podaje portal "Poradnik Pracownika":

Ostateczne rozstrzygnięcie w tej sprawie przyniósł wyrok składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 6 sierpnia 2019 roku (sygn. akt II PK 122/18), zgodnie z którym utrwalony zwyczaj zakładowy obowiązujący w kasynach gier hazardowych, oparty na zobiektywizowanym i sparametryzowanym punktowym udziale pracowników w podziale środków pieniężnych pochodzących z obligatoryjnie gromadzonej i dzielonej przez pracodawcę puli napiwków stanowi źródło zobowiązania pracodawcy do wypłaty dodatkowego premiowego ekwiwalentu za pracę, który w istotny sposób uzupełnia zasadnicze wynagrodzenia ustalane na niskim poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę (art. 56, 354 kc w związku z art. 300 kp).

Chociaż wyrok dotyczył bezpośrednio kasyn, to jego zastosowanie znajdzie się również w obiektach gastronomicznych. Jest jednak mały (ale bardzo ważny) warunek — pracownicy powinni być zatrudnieniu na umowę o pracę. Niestety, to wciąż nie najpopularniejsza forma zatrudnienia w restauracjach, gdzie królują umowy zlecenia i kontrakty B2B.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także