Kupiła synowi wodę w parku. Gdy spojrzała na paragon, mocno się wkurzyła
Woda w często obleganych turystycznych miejscach do najtańszych nie należy. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Czy jednak jesteśmy gotowi na jej wygórowaną cenę w parku rozrywki? Przekonała się o tym pewna kobieta, która udała się do takiego miejsca. Woda kosztowała tam fortunę.
30.09.2023 19:56
"W tym kraju nigdy nie będzie normalnie, jeśli za podstawowe produkty, trzeba będzie tyle płacić" - napisała pewna matka do redakcji eDziecka po tym, jak otrzymała srogi rachunek za wodę w parku rozrywki pod Warszawą. Kobieta pokazała również swój paragon grozy. Taka cena za wodę niezbyt zachęca do zdrowego odżywiania i regularnego nawadniania się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Woda kosztuje fortunę i niewiele osób po nią sięgnęło
Pani Milena pojechała do popularnego parku rozrywki pod Warszawą wraz z synem. Miała oczywiście swoje jedzenie i picie, ale woda bardzo szybko się skończyła. Nic dziwnego, skoro pięciolatek podczas dużej aktywności odczuwał silne pragnienie. Toteż mama postanowiła zakupić napój w pobliskim barze. Nie trzeba pewnie wspominać, że w oczy rzucały się alkohole i słodkie soki, które małe dziecko mogło sobie bez problemu sięgnąć.
Pani Milena chciała kupić tylko wodę, starała się odwrócić uwagę dziecka od słodyczy. Ta sztuka się udała, ale kiedy zobaczyła cenę na terminalu, zamarła. Woda kosztowała 6,90 zł. To ją bardzo oburzyło, mimo że zdawała sobie sprawę z wysokiej marży w takich miejscach. "7 złotych za 500 ml kiepskiej jakości wody to zdzierstwo" - grzmiała w liście. Co ciekawe, niezdrowy napój był o złotówkę droższy, a za soczek w kartoniku trzeba było zapłacić około 5 złotych.
Soki są niezdrowe, ale tańsze
Wyobraźcie sobie, że jedziecie do jakiegoś lunaparku i musicie kupić coś do picia. Jesteście statystyczną rodziną Kowalskich i patrzycie na ceny napojów. Który wybieracie? Najprawdopodobniej ten, za który zapłacicie najmniej. Woda za 7 złotych jest zbyt droga, więc kupujecie soczek za 5 zł. Dzięki temu może i zaoszczędzicie pieniądze, ale taki produkt niezbyt dobrze wpłynie na zdrowie waszego dziecka. Podczas zabawy w parku rozrywki potrzeba dużego nawodnienia, soczek go nie zapewni, ba! jeszcze bardziej wzmoże pragnienie. Nic dziwnego jednak, że dzieci wolą pić sok, bo jest smaczny i słodki, a cukier wspiera wydzielanie dopaminy, czyli hormonu szczęścia.
Rozwiązaniem problemu byłaby darmowa woda z kranu. Niestety, w Polsce wydaje się to być niemożliwe. "To jednak się żerującym na rodzicach właścicielom podobnych przybytków nie opłaci" - stwierdziła pani Milena. W innych krajach europejskich taka praktyka jest bardzo popularna. We francuskich restauracjach karafka z kranówką zawsze stawiana jest na stole.