Na wakacjach zamówiła wyjątkowe danie. Gdy zobaczysz cenę, złapiesz się za głowę
Jedni urlop spędzają w domu, inni pakują samochód i ruszają nad Bałtyk, a są i amatorzy wyjazdów za granicę. Podróżując poza Polskę, nie można nie skusić się na lokalne przysmaki. Za niektóre z nich trzeba jednak słono zapłacić.
25.09.2024 07:10
Czasy, gdy brzdęk słoików wypełniał pociągi, a połowę bagażnika zajmowały skrupulatnie przygotowane weki, odszedł nieco w zapomnienie. Coraz więcej osób na czas urlopu i wakacyjnych wojaży rezygnuje z gotowania, chcąc w pełni cieszyć się wolnym czasem. Próbowanie lokalnych specjałów to wspaniała okazja na odkrywanie świata. Będą w kraju, gdzie ryby i owoce morza są na wyciągnięcie ręki, nie można nie skusić się na spróbowanie krewetek, małży czy ośmiornic. Taka przyjemność może sporo kosztować, w szczególności, gdy chce się przeliczać na złotówki. W teorii nie powinno się tego robić na wakacjach, w praktyce jednak wiele osób nie może pozwolić sobie na finansowe swawole i brak czujności. Czy warto było szaleć tak, jak śpiewała wokalistka zespołu O.N.A.?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Owoce morza w Chorwacji
Chorwacja, ze swoją długą linią brzegową i czystymi wodami Adriatyku, to prawdziwy raj dla miłośników świeżych owoców morza. Poławiane są codziennie, dzięki czemu znalezienie restauracji ze świeżymi produktami nie jest dużym wyzwaniem, szczególnie gdy chcemy stołować się w okolicach rybackich portów. To wizytówka lokalnej kuchni, a rybne targi chętnie odwiedzają również turyści. W każdej knajpce czy restauracji można skosztować tych wyjątkowych dań, przyrządzanych na wiele sposobów. Zjeść można barweny, dorady, piotrosze, węgorze i sole, podawane w różnych wariantach: gotowane, zapiekane, grillowane lub smażone.
Poza rybami warto spróbować także owoców morza, takich jak kalmary, langusty, krewetki, ostrygi, ośmiornice, małże i homary. Jedząc owoce morza, można zdecydowanie poczuć się jak na królewski dworze. W szczególności, gdy przychodzi do płacenia.
Ile kosztują owoce morza?
Jedzenie na mieście swoje kosztuje, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Nie każdy ma jednak ochotę na codzienne gotowanie obiadu na wakacjach. Kiedy znudzą się już budżetowe opcje, skusić się można na pyszny gulasz z ośmiornicy.
- Na wyspie Rab spróbowałam wyjątkowego gulaszu z ośmiornicy. Mięso było niezwykle miękkie, a sos z białego wina nadawał mu głębi smaku. W połączeniu z ziemniaczkami stworzyło to danie, którego długo nie zapomnę - opowiada Kasia z redakcji Pyszności
Chorwacja to piękny kraj, ale niestety ceny, szczególnie w popularnych turystycznych miejscach, potrafią zaskoczyć. W szczególności, gdy mowa o takich rarytasach, jak ośmiornica. Za swoje danie wraz z napojami Kasia zapłacić musiała 190 zł. Podkreślić trzeba również to, że była to porcja dla jednej osoby.
Inflacja nie ominęła także Chorwacji. Jedząc ośmiornicę, można poczuć się naprawdę królewsko, chociaż jeszcze rok temu było taniej.
- Niestety, ceny w chorwackich restauracjach znacznie wzrosły. W zeszłym roku średnio płaciliśmy około 30 euro za obiad, a w tym roku trudno znaleźć coś poniżej 40 euro, mimo że zamawiamy podobne dania. Zwłaszcza na południu, czyli w Dalmacji. Jeśli ktoś nie chce zabierać ze sobą garów i gotować na miejscu, to niestety musi się przygotować na większe wydatki. Ale powiem szczerze, że warto, bo chorwacka kuchnia jest pyszna, a widoki zapierają dech w piersiach - opowiada Kasia.
Smaczne i jakościowe dania to szaleństwo, na które warto sobie pozwolić.