Najpopularniejsza dieta może zaszkodzić. Podążanie za modą osłabia kości i jelita
Dieta wysokobiałkowa nie jest już zarezerwowana tylko dla sportowców. Jest często wybierana również przez osoby, które chcą zrzucić nadmiar kilogramów. Produkty wysokoproteinowe w sklepach są na wyciągnięcie ręki, a media społecznościowe pękają w szwach od informacji, co z czym łączyć i w jakich proporcjach. Lekarze ostrzegają przed konsekwencjami.
Doktor n. med. Lucyna Pachocka w artykule na stronie Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej pisze o zagrożeniach wynikających z długotrwałego stosowania diety wysokobiałkowej, na przykład Dukana lub Atkinsa. Zmiana proporcji spożywania białek do węglowodanów może prowadzić do osłabienia kości, stanów zapalnych nerek, a nawet niewydolności wątroby. Zwłaszcza jeśli wprowadzamy taką dietę bez badań i konsultacji lekarskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzy smaki, jeden przepis. Te pasty znikają w kilka minut
Najnowsze zalecenia WHO
W grudniu 2020 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oficjalnie zmieniła wytyczne odnośnie piramidy żywieniowej, stawiając warzywa i owoce nad produktami zbożowymi. Ale nadal nabiał i mięso, czyli naturalne źródła białka znajdują się następne w kolejce. Według Justyna Malinowskiej (dr n. med. i n. o zdr.):
"Zapotrzebowanie na białko w populacji polskiej wynosi średnio 0,9 g/kg masy ciała na dobę" (za: ncez.pzh.gov.pl).
To oznacza, że dorosła kobieta, która waży 65 kg, powinna spożywać ok. 58,5 g białka dziennie. Tymczasem w dietach wysokoproteinowych ilość białka jest zwiększona nawet do 2 g/kg masy ciała na dobę. Doktor Lucyna Pachocka zauważa, że taki sposób odżywania może faktycznie przyczynić się do zrzucenia kilku dodatkowych kilogramów, ale efekt często jest krótkotrwały. Jeśli w parze z dietą nie idzie aktywność fizyczna, skutki mogą być jeszcze bardziej dotkliwe dla zdrowia.
Niedoceniany składnik w diecie wysokoproteinowej
Osoby na diecie wysokobiałkowej często zapominają o warzywach, które są przede wszystkim ważnym źródłem błonnika.
Ze względu na niedobór błonnika narażamy się dodatkowo na przewlekłe zaparcia i stany zapalne jelita grubego. Dieta wysokobiałkowa pozbawiona odpowiedniej ilości przyswajalnych węglowodanów negatywnie wpływa na mózg, […] może powodować uczucie zmęczenia i zaburzenia koncentracji oraz silnie osłabia wydolność i siłę mięśni – zaznacza Lucyna Pachocka.
Michał Wrzosek widzi również niebezpieczeństwo w produktach, które obok większej ilości białka zawierają także słodziki i konserwanty. Słodkie jogurciki i batoniki proteinowe mogą zaburzać produkcję insuliny, a w efekcie prowadzić do otyłości czy stanów zapalnych jelit. Dietetyk zachęca do tego, aby wybierać przede wszystkim naturalne źródła białka, czyli chude mięso (na przykład drób i ryby), jaja i orzechy.
Problemy z trawieniem błonnika
Osoby, których dieta opiera się przede wszystkim na źródłach białka, mogą mieć problemy z trawieniem produktów bogatych w błonnik. Potem powrót do warzyw, kasz i orzechów może być bolesny. Dietetycy zalecają, aby tego typu żywność wprowadzać stopniowo. Należy też pić większe ilości wody. Wtedy jelita przyzwyczają się do większej ilości błonnika, a z czasem zauważysz realne efekty, w postaci większej sytości i lepszego trawienia.