Nasze babcie dodawały nietypowy składnik do rosołu. To on nadawał mu wyjątkowego smaku
Uważasz, że sztukę gotowania pysznego rosołu masz opanowaną do perfekcji? Jeśli tak, zachęcam cię do zapoznania się z tym artykułem do końca. Może okazać się, że nie stosujesz jeszcze niezwykłego patentu, który zna moja babcia Zosia. Jej rosół jest tak dobry, że mogłabym jeść go każdego dnia!
26.11.2023 14:07
Myślę, że zgodzisz się od razu z moim dzisiejszym stwierdzeniem, a brzmi ono następująco — rosół to zupa, która jest nieodłącznym elementem polskiej kuchni. Do dnia dzisiejszego w wielu polskich domach pielęgnuję się tradycję serwowania rosołu co niedzielę. Towarzyszy nam on również podczas ważnych uroczystości rodzinnych, jak chociażby ślub czy chrzciny.
Też przestrzegasz tego zwyczaju? Bo u mnie nie ma opcji, aby w niedzielę na stole mogło zabraknąć pysznego rosołku. Tym bardziej w okresie jesienno-zimowym, kiedy ciągle nam zimno i o przeziębienie nietrudno. Rosół rozwiązuje wszelkie te problemy w mgnieniu oka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Babciny patent podkręci smak domowej zupy
To jednak nie wszystkie powody, dla których robię rosół co niedzielę. Jest to ulubiona zupa moich bliskich, a dzięki sprytnej sztuczce babci Zosi ciągle słyszę, że to najlepszy rosół, jaki jedli w życiu. Ty również musisz zacząć ją stosować!
Kluczem do sukcesu w tym przypadku jest pewny dodatek, który początkowo może być dla ciebie totalnym zaskoczeniem. Choć używasz go codziennie w kuchni, na pewno do tej pory nie dodawałeś go do rosołu. A to duży błąd.
Tajny składnik mojej babci to nic innego jak zwykły cukier. To właśnie dzięki niemu gotujący się rosół wzbogaca się o nowe walory smakowe. Co więcej, taki dodatek sprawi, że czas gotowania zupy znacznie się skróci, nawet o 1,5 godziny. Cukier wpłynie również korzystnie na samo mięso znajdujące się w garnku. Będzie jeszcze bardziej delikatne i miękkie.
Kiedy dodawać cukier do rosołu?
Skoro wiesz już, dlaczego warto dodać cukier do gotującego się rosołu, czas zdradzić, kiedy należy wsypać go do zupy. Nie można robić tego na oko, wręcz przeciwnie, jak podkreśla moja Babcia, idealny jest tylko jeden moment.
Seniorka mojej rodziny poleca dodać cukier tuż po tym, jak zbierzesz pierwsze szumowiny z powierzchni gotującej się mieszanki. Jednocześnie dodaje, że z ilością cukru nie należy przesadzać. Jedna płaska łyżeczka w zupełności wystarczy.
Zanim się pożegnamy, koniecznie daj mi znać, czy spotkałeś się wcześniej z tym trikiem. A może znasz inne ciekawe i zaskakujące rozwiązania, które świetnie spiszą się przy pracy nad rosołem. Z chęcią nauczę się czegoś nowego!