PoradyNajgorsze, co możemy dodać do rosołu. Niestety Polacy wciąż używają nagminnie

Najgorsze, co możemy dodać do rosołu. Niestety Polacy wciąż używają nagminnie

Rosół w twojej kuchni gości co niedzielę? Wydaje ci się, że mógłbyś go robić wręcz z zamkniętymi oczami? Ale czy na pewno? Koniecznie przeczytaj ten artykuł do końca i sprawdź, czy nie popełniasz podstawowego błędu.

Rosół to najpopularniejsza zupa w polskim menu
Rosół to najpopularniejsza zupa w polskim menu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | ungvar

25.11.2023 | aktual.: 25.11.2023 12:56

Na pewno zgodzisz się ze mną, że rosół to króluje wśród polskich zup. I nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ jest naprawdę bardzo smacznypożywny. Co więcej, świetnie spisuje się jako domowe lekarstwo w walce z przeziębieniami, czy problemami żołądkowymi. 

I choć mogłoby się wydawać, że tak popularną zupę umie zrobić każdy Polak, to tylko pozory. Okazuje się bowiem, że wielu z nas dodaje do domowej zupy niepotrzebny składnik, który spożywany w dużej ilości może być szkodliwy. Co więcej, rosół to nie jedyne danie, do którego go stosujemy. Dlatego tym bardziej powinieneś sprawdzić, o jaki produkt chodzi dokładnie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tego lepiej nie dodawać

Aby rosół wyszedł perfekcyjny, muszą znaleźć się w nim przede wszystkim kolorowe warzywa, dobrej jakości mięso (najlepiej 2-3 rodzaje) oraz aromatyczne przyprawy z zielem angielskim i liściem laurowym na czele. 

I tu moglibyśmy postawić kropkę. Niestety nie zawsze tak jest. Wielu Polaków do gotującego się rosołu dodaje też popularną i gotową do użytku tzw. "jarzynkę". Robią to z konkretnego powodu, aby jeszcze bardziej wzbogacić smakzapach gotującej się zupy. Niestety jednocześnie zapominają o bardzo ważnej sprawie, skład tego typu produktów pozostawia wiele do życzenia

Gotując rosół, lepiej zrezygnować z gotowych ulepszaczy
Gotując rosół, lepiej zrezygnować z gotowych ulepszaczy© Adobe Stock | Pixel-Shot

Dlaczego nie?

Gotowe produkty typu "jarzynka" w swoim składzie mają: sztuczne barwnikiwzmacniacze smaku, konserwanty oraz najbardziej problemowy w tym przypadku glutaminian sodu. I już ta krótka informacja wystarczy, aby w głowie zapaliła się czerwona lampka. Dlaczego?

Okazuje się bowiem, że glutaminian sodu spożywany w dużej ilości może wpływać negatywnie na stan naszego zdrowia. Mogą pojawić się zarówno bóle głowy, jak i brzucha, nadmierna potliwość, osłabienie, a nawet drętwienie. Co więcej, niepożądane zmiany mogą wystąpić również na skórze w formie nieprzyjemnej pokrzywki. 

Jak sam więc widzisz, lepiej unikać tego składnika przy gotowaniu domowych posiłków, w tym rosołu. Glutaminian sodu oznaczony jest symbolem E621, dlatego zachęcam cię do przemyślanych zakupówsprawdzanie składu poszczególnych produktów. Składnik ten bardzo często występuje w przetworzonej żywności, która powszechnie nie jest uznawana za zbyt zdrową. Wymienić można tu, chociażby: chipsy, zupki oraz dania typu instant, czy fast foody. 

Zanim się pożegnamy, jeszcze raz zachęcam cię do zachowania czujnościwnikliwej analizy składu kupowanych produktów. W końcu zdrowie jest najważniejsze. A jeśli już tak bardzo zależy ci na wzbogaceniu smaku rosołu lub innego dania, zawsze możesz użyć domowej kostki rosołowej przygotowanej wyłącznie na bazie warzyw i przypraw. 

Zrób domowe kostki rosołowe, które wzbogacą smak wielu dań
Zrób domowe kostki rosołowe, które wzbogacą smak wielu dań© Adobe Stock, Archiwum Własne | Pyszności, weyo
Wybrane dla Ciebie