Nie tylko chłodnik i cepeliny. W tym kraju znajdziesz mnóstwo innych przysmaków

Chociaż Litwa kojarzy się głównie z pielgrzymkami i zwiedzaniem obiektów kultu religijnego, to oferuje również wiele przyjemności dla naszych kubków smakowych. Odkrywanie Wilna warto zaplanować tak, by nie tylko zgubić się w malowniczych uliczkach, ale również odnaleźć zupełnie nowe smaki.

Tatar z tuńczykaTatar z tuńczyka
Źródło zdjęć: © materiały prywatne | Ewa Malinowska
Ewa Malinowska

Kiedy myślimy o kuchni litewskiej, od razu pojawia się jedno skojarzenie: chłodnik. Na przełomie maja oraz czerwca Litwini pielęgnują tę tradycję, organizując wielki festyn, podczas którego miasto koloruje się na różowo. Kojarzysz słynny cytat z filmu "Chłopaki nie płaczką": "Jak będą odkręcać kran w kiblu, to ma z niego płynąć Johny Walker"? Na Festiwalu Chłodnika zupa płynie również z fontanny. Kolorowe wydarzenie ma nie tylko ucieszyć mieszkańców Wilna i wprowadzić ich w letni nastrój, ale przede wszystkim przykuć uwagę turystów. Wydaje się to być całkiem skuteczną strategią, bo w ubiegłym roku na festiwal przyjechało 15 tysięcy gości. Jednak Wilno to nie tylko chłodnik - ofertą gastronomiczną mogłoby zawstydzić niejedno miasto.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ścierka opolska, czyli przepis na wyjątkową zupę regionalną

Tradycyjne smaki i kuchnia nowoczesna

Wpływy kulturowe na przestrzeni wieków ukształtowały niepowtarzalną kuchnię Wilna. Wśród dań kuchni litewskiej można odkryć echa Tatarów, Karaimów, Żydów, a także kuchni greckiej, bizantyjskiej, osmańskiej, włoskiej, niemieckiej i francuskiej. To prawdziwy tygiel smaków, które często brzmią znajomo. Jednym z dań, które litewskie gospodynie przygotowują od pokoleń, są cepeliny. Charakterystyczne ziemniaczane kluski z mięsnym farszem doskonale znane są w północno-wschodniej Polsce. To wszystko sprawia, że wizyta w litewskich restauracjach nie odbywa się pod jednym wielkim znakiem zapytania - ma w sobie wiele drogowskazów, które znamy z polskiego podwórka.

W każdej odwiedzonej przeze mnie restauracji podawano chleb
W każdej odwiedzonej przeze mnie restauracji podawano chleb © materiały prywatne | Ewa Malinowska

Tak jak przez lata zmienia się Wilno, tak i podążają za tym kulinarne trendy. Na uliczkach Starego Miasta kupić można nie tylko tradycyjne kibiny, ale również wejść na burgera czy zamówić tajskie lody. W jednej uliczce znaleźć można instagramową kawiarnię, ozdobioną ogromną ilością sztucznych, różowych kwiatów oraz tradycyjną restaurację litewską, w której nieco zatrzymał się czas, a w menu goszczą przede wszystkim tradycyjne smaki.

Raj dla miłośników dobrego jedzenia

W Wilnie można zjeść naprawdę dobrze. Miejscem, które świetnie łączy tradycję z nowoczesnością, jest restauracja Ertlio Namas.

Deser w Ertlio Namas - Pyszności
Deser w Ertlio Namas - Pyszności © materiały prywatne | Ewa Malinowska
W naszej rodzinnej restauracji opowiadamy i smakujemy kulinarną historię Litwy sięgającą średniowiecza – autentyczną, wyrafinowaną i zaskakująco bogatą. Wyrafinowana kuchnia litewska inspirowana historią - czytam na stronie restauracji.

To właśnie tam spróbowałam dań, które nawiązywały do tradycji regionu. Podano je jednak w formie fine dinnigowej, zamieniając w małe dzieła sztuki. To nie jest miejsce, gdzie zupa szczawiowa sięga brzegów talerza. W środku jest przepiórka i proso. Na przystawkę zjadam salceson króliczy z chrzanem, rzodkiewką i marchewką. Do każdego dania dopisana jest historia produktów, podkreślając litewskość całej potrawy. Królik i przepiórka, bo dziczyzna często gościła na stołach, czy też buraki, marchewka i chrzan, bo przed latem w piwnicach znaleźć można było tylko warzywa korzeniowe. Menu jest sezonowe, więc gdybym wróciła tam teraz, zaserwowano by coś zupełnie innego.

  • Salceson z królika
  • Zupa szczawiowa
[1/2] Salceson z królika Źródło zdjęć: materiały prywatne | Ewa Malinowska

Są kelnerki pod muszką z litewskim motywem, opowiadające o potrawach i dobranych do nich winach, białe obrusy, kieliszki i sztućce. Klimat raczej cichych rozmów i celebrowania urodzin niż swobodnych spotkań ze znajomymi.

Restauracja Momo Grill
Restauracja Momo Grill © materiały prywatne | Ewa Malinowska

Na luźniejszą atmosferę można liczyć na przykład w Momo Grill. Skórzane fartuchy obsługi, brązowe futerały na sztućce i klimat, który pewnie kiedyś określano jako hipsterski. Na stole pojawia się zupa pieczarkowa w formie kremu, po której wysyłam wiadomość do męża "najlepsza w życiu". Później pstrąg łososiowy z purée i idziemy dalej. Fani pięknych zdjęć na Instagramie powinni odwiedzić Panama Food Garden, gdzie sala restauracyjna jest po prostu szklarnią pełną zieleni.

Restauracja w szklarni - Pyszności
Restauracja w szklarni - Pyszności © materiały prywatne | Ewa Malinowska

Wnętrze robi wrażenie, na stole pojawiają się stek z tuńczyka i tatar. Podane na pięknych talerzach z dużą ilością zieleni. Jest dobrze, całkiem smacznie, ale w tym miejscu nie chodzi o sam smak, a doznania estetyczne. Tutaj w menu również nie ma chłodnika czy cepelinów.

Zupa pieczarkowa w Momo Grill
Zupa pieczarkowa w Momo Grill © materiały prywatne | Ewa Malinowska

Gastronomiczna podróż

Wieczorem, a był to środek tygodnia, uliczki Starego Miasta nie pustoszeją. Wzdłuż jednej z nich gromadzą się tłumy wilnian, którzy piją piwo i głośno rozmawiają. Przyznam, że wcześniej Wilno kojarzyło mi się głównie z Ostrą Bramą, Mickiewiczem i Matką Boską. Oczywiście, te akcenty widać wszędzie - pomniki, tabliczki i magnesy. Ale to miejsce nie tylko dla turystów w średnim wieku. W Wilnie dzieje się dużo, a ciekawe restauracje znaleźć można na każdym rogu. To świetne miejsce na city break i pyszną gastronomiczną podróż, która może odczarować litewską kuchnię tradycyjną i pokazać jej nowe oblicze.

Niezależna opinia redakcji. Organizatorem wyjazdu była firma Lithuania Travel.

Ewa Malinowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: Pysznosci.pl

Wybrane dla Ciebie

Biorę 2 jajka i jabłko. W kwadrans mam całą górę mini szarlotek z patelni
Biorę 2 jajka i jabłko. W kwadrans mam całą górę mini szarlotek z patelni
Wsyp do porannej kawy zamiast cukru. Usprawni trawienie i opóźni procesy starzenia się
Wsyp do porannej kawy zamiast cukru. Usprawni trawienie i opóźni procesy starzenia się
Dorzucam do rosołu zamiast natki pietruszki. Ma wtedy lepszy smak i aromat
Dorzucam do rosołu zamiast natki pietruszki. Ma wtedy lepszy smak i aromat
Każda włoska nonna gotuje taki sos. Jeden kęs i przeniesiesz się do Neapolu
Każda włoska nonna gotuje taki sos. Jeden kęs i przeniesiesz się do Neapolu
Dziadek poradził, jak przechowywać ziemniaki na zimę. Nie będą puszczać pędów aż do wiosny
Dziadek poradził, jak przechowywać ziemniaki na zimę. Nie będą puszczać pędów aż do wiosny
Nie mielone i nie schabowe. Moja rodzina co sobotę zamawia na obiad kotlety majstra
Nie mielone i nie schabowe. Moja rodzina co sobotę zamawia na obiad kotlety majstra
Polacy jedzą aż miło, a jelita i trzustka cierpią. Najgorsze połączenie na obiad
Polacy jedzą aż miło, a jelita i trzustka cierpią. Najgorsze połączenie na obiad
Ciasto drożdżowe cioci Bożenki jest mięciutkie jak podusia. Zdradziła mi sekretną metodę 3xC
Ciasto drożdżowe cioci Bożenki jest mięciutkie jak podusia. Zdradziła mi sekretną metodę 3xC
Tata pokazał mi te grzyby. Inni grzybiarze nawet się nie schylają, a ja wychodzę z lasu z pełnym koszem
Tata pokazał mi te grzyby. Inni grzybiarze nawet się nie schylają, a ja wychodzę z lasu z pełnym koszem
Smaruj nimi chleb, bo są lepsze od masła. Wspierają serce i mózg, a do tego dostarczają witamin
Smaruj nimi chleb, bo są lepsze od masła. Wspierają serce i mózg, a do tego dostarczają witamin
Na tym mięsie prababcia gotowała rosół. Dziś jest nie do przełknięcia
Na tym mięsie prababcia gotowała rosół. Dziś jest nie do przełknięcia
Nazwa tych włoskich ciasteczek jest równie zabawna, co nieprzyzwoita. Zarumienisz się w cukierni
Nazwa tych włoskich ciasteczek jest równie zabawna, co nieprzyzwoita. Zarumienisz się w cukierni