WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Rośnie w ogrodach i parkach. Wciąż go nie doceniamy, a jest lepszy niż kasza i ryż

Kiedy spacerujesz po parku albo mijasz czyjś ogród, możesz nawet nie wiedzieć, że patrzysz na roślinę, która bije na głowę popularną kaszę czy ryż. Amarantus, znany też jako szarłat, to nie tylko piękne "drzewko z fioletowym ogonkiem". To także superfood, które pod względem wartości odżywczych spokojnie deklasuje ryż, a nawet modną komosę.

AmaranthusAmaranthus
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Choć kojarzy się głównie z egzotycznymi sklepami ze zdrową żywnością, amarantus to roślina, która rośnie również w Polsce – często niezauważona, traktowana jak zwykła ozdoba ogrodu albo chwast. Tymczasem jego jadalne nasiona to prawdziwa bomba odżywcza, której nie dorównuje ani ryż, ani klasyczna kasza. Warto mu się przyjrzeć bliżej – nie tylko ze względu na smak, ale i na korzyści dla zdrowia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sałatka z kuskusem i serem halloumi. Ekspresowe i sycące danie

Czym właściwie jest amarantus?

Amarantus, znany też jako szarłat, to jedna z najstarszych roślin uprawnych na świecie. Choć wielu z nas kojarzy go głównie jako efektowną ozdobę ogrodu – z fioletowymi, zwisającymi kłosami – to jego prawdziwa siła tkwi w... nasionach. To nie zboże, choć zachowuje się jak zboże. Dlatego zalicza się go do tzw. pseudozbóż, podobnie jak komosa ryżowa (quinoa) czy gryka. Oznacza to, że jego nasiona są bogate w składniki odżywcze, ale nie zawierają glutenu – świetna wiadomość dla osób na diecie bezglutenowej.

Co ciekawe, amarantus rośnie dziko również w Polsce – w parkach, ogrodach, a nawet przy drogach. Często traktowany jak chwast, tymczasem... Aztekowie uznawali go za świętą roślinę, a jego wartości doceniają dziś dietetycy na całym świecie.

Co kryje w sobie amarantus?

Choć z wyglądu przypomina zwykłe nasionka, amarantus to prawdziwy odżywczy gigant. Jego skład robi wrażenie – i to nie tylko na dietetykach. Oto, dlaczego warto dać mu szansę:

  1. Amarantus zawiera pełnowartościowe białko, czyli takie, które dostarcza wszystkich dziewięciu niezbędnych aminokwasów. To rzadkość wśród produktów roślinnych – pod tym względem może spokojnie konkurować z mięsem, jajkami czy nabiałem.
  2. Jest też doskonałym źródłem błonnika, który wspomaga trawienie, stabilizuje poziom cukru we krwi i daje uczucie sytości na długo. Oprócz tego dostarcza cennych minerałów: magnezu, wapnia, żelaza i cynku – zwłaszcza ważnych dla osób zmęczonych, zestresowanych lub mających problemy z anemią.
  3. W składzie amarantusa znajduje się również skwalen – przeciwutleniacz, który wspiera odporność i procesy regeneracyjne organizmu. Do tego dochodzą witaminy z grupy B, które regulują metabolizm i wspierają układ nerwowy.
  4. Amarantus naturalnie nie zawiera glutenu, co czyni go świetną opcją dla osób z nietolerancją lub celiakią. Dodatkowy atut? Ma niski indeks glikemiczny, więc pomaga utrzymać stabilny poziom cukru i ogranicza nagłe napady głodu.

Pod względem wartości odżywczych wypada znacznie lepiej niż ryż czy większość popularnych kasz. To małe ziarno potrafi naprawdę wiele.

Jak wkomponować amarantus w swoją dietę?

Amarantus może wyglądać egzotycznie, ale jego zastosowanie w kuchni jest zaskakująco proste. Pasuje zarówno do dań słodkich, jak i wytrawnych, a jego lekko orzechowy smak świetnie łączy się z wieloma produktami. Oto kilka sprawdzonych sposobów, jak łatwo wprowadzić go do codziennego jadłospisu:

  1. Gotuj go jak kaszę – jedną część amarantusa zalej dwiema i pół częściami wody i gotuj na małym ogniu przez około 20 minut.
  2. Wzbogać nim śniadanie – ugotowany amarantus sprawdzi się jako baza do owsianki, jaglanki czy puddingów.
  3. Sięgnij po popping – czyli amarantus ekspandowany. To lekkie, chrupiące ziarenka, które można dodać do jogurtu, smoothie, sałatek, a nawet domowych batoników.
  4. Użyj go w wypiekach – zmielony amarantus można dodać do ciasta na chleb, muffiny czy naleśniki. Nie zastąpi całkowicie mąki, ale w mieszankach z innymi zbożami dodaje wartości i ciekawej tekstury.
  5. Eksperymentuj z panierką – ugotowane, a potem lekko podsuszone ziarna świetnie sprawdzą się jako zdrowsza alternatywa dla bułki tartej.

Wybrane dla Ciebie

Syp do kawy zamiast białego cukru. Będzie słodka, ale znacznie zdrowsza
Syp do kawy zamiast białego cukru. Będzie słodka, ale znacznie zdrowsza
Te krokiety smakują mi bardziej niż z kapustą. Leśny farsz bije inne na głowę
Te krokiety smakują mi bardziej niż z kapustą. Leśny farsz bije inne na głowę
W Poznaniu robią kompot z korbola na zimę. Najlepszy jest po 3 miesiącach
W Poznaniu robią kompot z korbola na zimę. Najlepszy jest po 3 miesiącach
Wsyp na patelnię, zanim wlejesz olej. Nie będzie pryskać podczas smażenia
Wsyp na patelnię, zanim wlejesz olej. Nie będzie pryskać podczas smażenia
Dolej do zupy dyniowej. Mocno podkręci jej smak i nie będzie mdła
Dolej do zupy dyniowej. Mocno podkręci jej smak i nie będzie mdła
Bułgarzy jedzą na śniadanie. Podobną breję robiło się w PRL-u
Bułgarzy jedzą na śniadanie. Podobną breję robiło się w PRL-u
Najlepszy przepis na kopytka. Dzięki odpowiedniej proporcji składników wychodzą mięciutkie jak gąbeczka
Najlepszy przepis na kopytka. Dzięki odpowiedniej proporcji składników wychodzą mięciutkie jak gąbeczka
Dodaję 1 łyżkę, aby się nie sklejały. Zobaczyłam, jak robią to w restauracji
Dodaję 1 łyżkę, aby się nie sklejały. Zobaczyłam, jak robią to w restauracji
Koleżanka z Włoch zrobiła peperonatę. Tak aromatycznego gulaszu dawno nie jadłam
Koleżanka z Włoch zrobiła peperonatę. Tak aromatycznego gulaszu dawno nie jadłam
Takich grzybów nie susz pod żadnym pozorem. Mogą zamienić się w truciznę
Takich grzybów nie susz pod żadnym pozorem. Mogą zamienić się w truciznę
Smakuje jak w szkolnej stołówce. Znajoma kucharka zdradziła, jak gotowało się pomidorówkę
Smakuje jak w szkolnej stołówce. Znajoma kucharka zdradziła, jak gotowało się pomidorówkę
Za każdym razem dodaję do kotletów mielonych. Wychodzą mięciutkie i soczyste jak w mlecznym barze
Za każdym razem dodaję do kotletów mielonych. Wychodzą mięciutkie i soczyste jak w mlecznym barze