PrzepisDeserySąsiadka przywiozła przepis z wczasów w Bułgarii. Do kawy pasuje idealnie

Sąsiadka przywiozła przepis z wczasów w Bułgarii. Do kawy pasuje idealnie

Tikvenik
Tikvenik
Źródło zdjęć: © Getty Images | vili45

13.11.2023 16:32, aktual.: 17.01.2024 13:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dynię można przetwarzać na wiele smakowitych sposobów, w tym pyszne desery. Najlepszym przykładem jest tikvenik, którym do dawna zajadają się mieszkańcy Bułgarii. To świetny pomysł na jesienny lub zimowy wieczór, doskonale pasujący do herbaty lub… jogurtu.

Choć dynia pochodzi z odległego Meksyku, gdzie prawdopodobnie uprawiano ją i jadano już sześć przed naszą erą, to od XVI wieku regularnie gości także na stołach Europejczyków. Warzywo szczególnie polubili mieszkańcy Półwyspu Bałkańskiego, gdzie do dziś znajdują się największe plantacje pomarańczowych kul.

Serbowie czy Turcy przyrządzają z dyni wiele pysznych potraw. Nie ustępują im Bułgarzy, którzy bardzo cenią m.in. tikvenik (słowa "tikva" oznacza dynię), czyli studel z ciasta filo nadziewany masą z dyni i orzechów włoskich, doprawioną cynamonem. Jesienią i zimą deser jada się na co dzień, ale często pojawia się także podczas Bożego Narodzenia czy Sylwestra (bułgarskie gospodynie umieszczają wówczas w wypieku karteczki z życzeniami na Nowy Rok).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tikvenik jest nie tylko smaczny i łatwy do przygotowania, ale również dostarcza sporo wartości odżywczych, które zawdzięcza przede wszystkim dyni. Jej miąższ stanowi bowiem skarbnicę błonnika pokarmowego (ułatwia trawienie i chroni przed zaparciami, a także reguluje perystaltykę jelit oraz na długo zaspokaja uczucie głodu), karotenoidów (silne przeciwutleniacze przekształcające się w organizmie w witaminę A, przeciwdziałające problemom ze wzrokiem chroniące przed nowotworami i chorobami układu krążenia, a także pomagające utrzymać zdrową skórę) czy potasu (reguluje ciśnienie krwi, napięcie mięśniowe, pracę nerek i rytm serca, dotlenia mózg, poprawia koncentrację oraz procesy myślowe).

Ciasto filo – robić czy kupić?

Bazą bułgarskiego deseru jest filo – produkt, którego nazwa pochodzi z języka greckiego i oznacza "liść", co bezpośrednio nawiązuje do cienkiej struktury ciasta wyrabianego z mąki, wody oraz niewielkiej ilości oliwy lub białego octu. Receptura produktu narodziła się prawdopodobnie w środkowej Azji, później upowszechniła się wśród kucharzy Imperium Osmańskiego, a dopiero stamtąd dotarła do Grecji i na Bałkany.

Niegdyś każda Bułgarka czy Turczynka potrafiła samodzielnie przygotować filo, choć było to bardzo pracochłonne. Tamtejsze gospodynie wiedziały, że należy rozwałkować ciasto na duży płat, tak cienki, iż trzeba było natychmiast go przykryć, by nie wysechł. Podczas pracy nie można było nosić na rękach żadnych pierścionków, obrączek czy bransoletek, które groziły porozrywaniem delikatnej struktury.

Dziś nawet na Bałkanach korzysta się zazwyczaj z gotowego ciasta filo, zwykle mrożonego, dostępnego także w wielu polskich sklepach. Jednak przed zakupem warto sprawdzić skład produktu, często nie ograniczający się tylko do wody, mąki i soli, ale wzbogacany również rozmaitymi emulgatorami, regulatorami kwasowości czy substancjami konserwującymi. Im mniej takich dodatków, tym lepiej.

Tikvenik
Tikvenik © Getty Images | vili45

Jeśli chcemy przygotować tikvenik z mrożonego ciasta filo, należy pamiętać, by rozmrażać je powoli, najlepiej zostawiając na noc w lodówce. Po otwarciu trzeba wykorzystać w całości, ponieważ szybko obsycha i zaczyna się rwać, co znacznie utrudnia pracę.

Tikvenik – przepis

Rozwałkowane arkusze ciasta filo (500 g) układamy w duży okrąg. Dynię (800 g) ścieramy na tarce, po czym mieszamy z cukrem trzcinowym (200 g), posiekanymi orzechami włoskimi (200 g) oraz cynamonem (łyżeczka).

Ciasto smarujemy odrobiną oleju słonecznikowego, po czym równomiernie rozsmarowujemy na nim masę dyniową. Delikatnie zwijamy, tworząc roladę. Układamy ją na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, w spiralę, powinna przypominać ślimaka.

Tikvenik pieczemy w temperaturze 240 stopni, około 20-30 minut, aż skórka nabierze złocistego koloru. Bułgarzy zazwyczaj serwują ten deser z jogurtem naturalnym, ale świetnie pasuje do niego również herbata.

Źródło artykułu:Pysznosci.pl
kuchnia bułgarskadeserdynia