NewsySpróbowałam słynnych zapiekanek z "okrąglaka". Jedno mocno rozczarowało

Spróbowałam słynnych zapiekanek z "okrąglaka". Jedno mocno rozczarowało

Zapiekanki z "okrąglaka" to hit czy kit? - Pyszności; Fot. arch. prywatne
Zapiekanki z "okrąglaka" to hit czy kit? - Pyszności; Fot. arch. prywatne
22.07.2023 13:45, aktualizacja: 24.07.2023 08:20

Zapiekanki z "okrąglaka" to fenomen kulturowy Krakowa. Ani to wyszukane danie, ani miejsce nie najpiękniejsze w mieście. A jednak od lat sprzedawane z okienka bułki urosły do rangi zjawiska. I to zjawiska przeciekawego, bo zdania na temat smaku zapiekanek z "okrąglaka" są całkowicie skrajne. Dla jednych to po prostu podłe żarcie, dla kolejnych rarytas. Jak tu sugerować się opiniami? Najlepiej wyrobić sobie własną.

"Okrąglak" to dawna rzeźnia rytualna, która dostarczała koszernego mięsa na potrzeby społeczności żydowskiej. Teraz jest pawilonem handlowym, składającym się z dwóch części: wewnętrznej hali i okalającego ją pierścienia z punktami handlowymi zbudowanym na planie dwunastokąta. W większości tych punktów kupimy zapiekanki. Specjał ten to dla wielu osób integralna część krakowskiej tradycji kulinarnej, punkt obowiązkowy na mapie, atrakcja turystyczna. Pojawiają się jednak i głosy, że zapiekanki te nadają się jedynie do kosza.

Zapiekanki z "okrąglaka". Hit czy kit?

Sugerując się opiniami zamieszczonymi w sieci, wywnioskować można, że zapiekanki z "okrąglaka" to hit. Na Facebooku znajdziemy wiele wpisów, pozytywnie odnoszących się do przysmaku z Kazimierza. Podobnie rzecz wygląda, gdy przejrzymy opinie w Google. Tak przynajmniej mogłoby się wydawać. 4,6 gwiazdki na 5, prawie 5 tysięcy komentarzy, a wśród nich:

"Łał ile ludzi o luźnych godzinach wieczornych. W kolejce trzeba trochę postać ale zapiekanka była dobra może nie tak diabelsko ostra jak bym chciał ale smaczna (pis. oryg.)" - czytamy w komentarzu z kwietnia br.
"Kazimierz wspaniała dzielnica klimatyczna zwłaszcza nocą. w dzień niestety jest wszędzie brud walają się śmieci zwłaszcza przy Okrąglaku ale zapiekanki są kultowe smaczne i każdy kto odwiedzi to miejsce musi spróbować (pis. oryg.)" - brzmi komentarz z maja br.
"Byłem w Krakowie drugi raz i drugi raz na zapiekankach. Jak będę następnym razem w Krakowie to przyjdę tutaj też. To jest miejsce do którego warto wracać (pis. oryg.)" - napisał turysta jeszcze w lipcu tego roku.

Żeby nie było zbyt kolorowo - na temat zapiekanek z "okrąglaka" przeczytamy też wiele, wiele złych recenzji. Jedna wywołała niemałą aferę. Kilka lat temu Michał Turecki z portalu "Street Food Polska" mocno skrytykował specjał z krakowskiego Kazimierza, tytułując swój artykuł dosadnym: "Dlaczego robicie to ludziom?".

Natomiast towarzysząca mu Agnieszka Epler (znana jako Lady Kitchen) przyznała w swojej recenzji, że zapiekanki musiała wyrzucić do kosza. "Zapach spowodował, że mój żołądek niebezpiecznie zaczął się wiercić" - pisała. Wielu internautów nie zgodziło się z ich zdaniem, broniąc honoru pieczonych bułek. Finalnie, opinia Tureckiego i Epler niespecjalnie zaszkodziła krakowskim zapiekankom.

Okienka z zapiekankami w "okrąglaku" - Pyszności; Fot. arch. prywatne
Okienka z zapiekankami w "okrąglaku" - Pyszności; Fot. arch. prywatne

Fenomen zapiekanek z placu Nowego

Zapiekankom z "okrąglaka" zarzuca się, że smakują, ale tylko tym, będącym pod wpływem napojów wysokoprocentowych. Że są byle jakimi gotowcami. Że powinny utracić miano kultowych. Jednak mimo wielu niepochlebnych opinii nadal są fenomenem. Lata temu zachwycano się bułami od "Endziora", a ich autor - (nieżyjący już) Andrzej Kamiński nazywany był królem polskich zapiekanek. Za fenomen ten odpowiada też fakt, że kiedyś po imprezie w Krakowie chodziło się nie na kebaby, tylko właśnie na zapiekanki do "okrąglaka".

Czasy się zmieniły, ale pod okienkami nadal są kolejki. Sama musiałam chwilę poczekać, mimo że pod "okrąglakiem" stawiłam się w środku tygodnia i w środku dnia. Nie był to więc czas, kiedy miasto tętni życiem tak, jak w piątek wieczorem. Wiele osób narzeka na walające się tam śmieci oraz gołębie beztrosko spacerujące pomiędzy resztkami jedzenia, porozrzucanymi butelkami i brudnymi chusteczkami. Akurat ja odwiedziłam plac Nowy o takiej porze, że wokół "okrąglaka" jeszcze panował porządek.

To oczywiście nie wina zapiekanek, że niektórzy nie potrafią korzystać z koszy na śmieci (a takowe tam są, sprawdziłam!). Niemniej, jedzenie czegokolwiek w takim otoczeniu raczej nie wzbogaca doznań. Wzbogaca je za to fakt, że krakowski plac Nowy ma swój urok, charakterystyczny dla całego Kazimierza. Nie jest to najpiękniejsze miejsce Krakowa, ale klimatu nie można mu odmówić.

"Okrąglak" na placu Nowym - Pyszności; Fot. arch. prywatne
"Okrąglak" na placu Nowym - Pyszności; Fot. arch. prywatne

Ceny krakowskich zapiekanek z placu Nowego

Jakie zapiekanki mamy do wyboru? Menu w większości okienek jest prawie takie samo. Najtańsza mała zapiekanka (mała, czyli połowa dużej) w "okrąglaku" kosztuje 6 zł. W tej cenie dostaniemy bułkę z serem, pieczarkami i mozzarellą. Natomiast za najdroższe zapłacimy 24-25 zł. Na zapiekance "królewskiej" ląduje boczek, kurczak, szpinak, kukurydza, pomidor i szczypiorek.

Za dużą bułkę z serem, pieczarkami, salami, mozzarellą i cebulką pieczoną zapłacimy 17 zł, za 15 zł dostaniemy zaś wersję z pieczarkami sałatą, pomidorem, świeżym ogórkiem i szczypiorkiem. Rozbieżność cen jest spora, natomiast faktycznie liczyć się trzeba z tym, że za dużą zapiekankę z trzema składnikami (w tym mięsnymi) zapłacimy od ok. 16 zł wzwyż (w zależności od okienka).

Ja postanowiłam przetestować dwie zapiekanki. Chciałam sprawdzić, co dostaniemy, wybierając jedną z najbardziej budżetowych wersji. Moja koleżanka postawiła zaś na klasyk, czyli szczypiorkową. Moja mała zapiekanka z pieczarkami i serem kosztowała 8 zł, a szczypiorkowa duża z takim samym zestawem składników, ale pokryta naprawdę pokaźną ilością szczypiorku 13 zł.

Ceny zapiekanek na placu Nowym w Krakowie - Pyszności; Fot. arch. prywatne
Ceny zapiekanek na placu Nowym w Krakowie - Pyszności; Fot. arch. prywatne

Świeżo robione, na miejscu? Niekoniecznie

Podpytałam sprzedawczynię, czy zapiekanki robią sami, na miejscu. Ta przytaknęła. Nie jest to jednak do końca prawdą. Owszem, składniki takie jak boczek, kukurydza, szczypiorek, kurczak czy prażona cebula lądują na bułce rzeczywiście tuż przed upieczeniem (lub po). Natomiast bazą zapiekanek nie są świeże bagietki czy inne pieczywo, a gotowe, mrożone wcześniej spody. 

Warto też wspomnieć, że w jednym okienku dostaniemy zapiekanki z zaokrąglonymi rantami, jakby były szykowane z bagietki. W kolejnym zaś serwuje się specjał o bardziej prostokątnym kształcie. Te spody są też nieco cieńsze od tych zaokrąglonych. Ile trzeba czekać na zamówienie? Plus minus 15 minut. 

Zapiekanka z "okrąglaka" za 8 zł - Pyszności; Fot. arch. prywatne
Zapiekanka z "okrąglaka" za 8 zł - Pyszności; Fot. arch. prywatne

Jak smakują zapiekanki z "okrąglaka"? Czy warto się tam wybrać?

Pierwsze wrażenie? Szału nie ma, ale też cudów się nie spodziewałam. Bułka z pieczarką, serem i ketchupem - wyglądała tak, jak brzmi. Pierwszy kęs? Jest chrupiąco. I to wszystko. Brak smaku pieczywa, brak smaku pieczarek, za to doskonale czułam ketchup. W przypadku sera - obawiam się, że miałam tutaj do czynienia z wyrobem seropodobnym, bez smaku i o zawiesistej konsystencji. Nie powiedziałabym, że zapiekanka ta była niejadalna. Po prostu była żadna.

Szczypiorkowa wypadła nieco lepiej. Dodatek szczypiorku, w ogóle dodatek świeżych ziół, zawsze świetnie podbija smak potrawy. Nadal nie było to coś spektakularnego, ale z koleżanką zgodnie stwierdziłyśmy, że zapiekanka ta była do przełknięcia. Nie chorowałyśmy, nie zatrułyśmy się, nie bolały nas brzuchy. W tej cenie jednak zjadłybyśmy na pewno coś smaczniejszego. I zapewne większość zrobiłaby sobie lepsze zapiekanki w domu.

Zapiekanka szczypiorkowa z "okrąglaka" - Pyszności; Fot. arch. prywatne
Zapiekanka szczypiorkowa z "okrąglaka" - Pyszności; Fot. arch. prywatne

Moim zdaniem, ale myślę, że nie tylko moim, bo to też wynika z najprostszych obserwacji, jeśli w danym lokalu wybitnie źle karmią, taki byt prędzej czy później umiera śmiercią naturalną. Czy tak się dzieje z punktami w "okrąglaku"? Istnieją, mimo pandemii i inflacji. Istnieją, pomimo wstrząsu, jaki dotknął gastronomię i zweryfikował rynek. Istnieją, bo nadal jest mnóstwo osób, którym te zapiekanki po prostu smakują. 

Karina Czernik dla Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także