Ta moda powraca co sezon. Specjaliści ostrzegają przed konsekwencjami
Co roku pojawia się ten sam problem – internet zalewają zdjęcia koszyków z zebranymi muchomorami. Dyskusje nie ustają, a zagorzałych fanów zbierania Amanity nie brakuje. Eksperci nie mają jednak wątpliwości.
Zacznijmy od tego, że nie wszystkie muchomory są trujące; w polskich lasach znaleźć można także jadalne gatunki. Ich zbieranie wymaga jednak nie tylko dużej wiedzy, ale i najwyższej ostrożności, bo pomyłka z trującymi kuzynami może skończyć się tragicznie. Kluczową zasadą, którą warto zapamiętać, jest to, że wszystkie jadalne muchomory wymagają dokładnej obróbki termicznej, dopiero po niej są bezpieczne do spożycia.
Najczęściej mylone grzyby jadalne i trujące. Na to koniecznie zwróć uwagę
Nie zmienia to faktu, że Amanita Muscaria, czyli popularny muchomor czerwony jest trujący. Wiedzą to nawet najmłodsze dzieci, bo wizerunek grzyba z czerwonym kapeluszem i kropkami już w przedszkolu przedstawiany jest jako zagrożenie. Mimo to ciągle pojawiają się fani zbierania go podczas grzybobrania. Jedni wykorzystują go do obrzędów i rytuałów, inni twierdzą, że nalewka pozwala poradzić sobie z bólem lepiej niż apteczne środki.
Ekspertki nie mają wątpliwości
Muchomor czerwony (Amanita muscaria) to jeden z najbardziej rozpoznawalnych grzybów, ale choć kojarzony z bajkami, w rzeczywistości jest klasyfikowany jako grzyb trujący. Jego charakterystyczna, intensywnie czerwona barwa to natura ostrzegająca przed niebezpieczeństwem. Zawiera silnie działające substancje psychoaktywne, takie jak muscymol, jego prekursor kwas ibotenowy oraz muskazon. To właśnie ich obecność odpowiada za wywoływanie działania psychotropowego, które może prowadzić do gwałtownych i nieprzewidywalnych zmian percepcji, nastroju, funkcji poznawczych i zachowania.
To halucynogenne działanie sprawia, że muchomor czerwony zyskał niechlubną popularność wśród osób poszukujących "odmiennych stanów świadomości". Zapytaliśmy pasjonatki grzybów i autorki najnowszej książki "Grzyby pełne smaków", czy warto zaryzykować.
- To bardzo niebezpieczna moda, ponieważ muchomor czerwony zawiera niezwykle niebezpieczne substancje toksyczne, których spożycie grozi zatruciem i poważnymi uszczerbkami na zdrowiu - mówi Ida Kulawik
Niebezpieczna moda
Żadne domowe metody obróbki termicznej nie są w stanie w pełni zneutralizować zawartych w muchomorze toksyn. Poza silnymi dolegliwościami psychicznymi, spożycie tego grzyba może wywołać także suchość skóry i jamy ustnej, poszerzenie źrenic, a w poważniejszych przypadkach drgawki lub nawet śpiączkę. Substancje toksyczne, a szczególnie kwas ibotenowy, kumulują się przede wszystkim w kapeluszu grzyba, który jest najczęściej wykorzystywany do niebezpiecznych eksperymentów.
Z jednej strony mamy fascynację powrotem do korzeni, w których ten grzyb faktycznie odgrywał pewną rolę. Z drugiej – nie można zapominać, że muchomor czerwony jest gatunkiem trującym, zawierającym związki psychoaktywne i toksyczne, które mogą być bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Trudno więc nazwać to bezpiecznym trendem kulinarnym. - dodaje Katarzyna Cichoń
Powszechny dostęp do suszonych muchomorów w sieci internetowej tylko potęguje zagrożenie, dając złudne poczucie bezpieczeństwa. Przestrzeganie przed uleganiem chwilowej modzie jest absolutnie kluczowe, nawet jeśli trzeba powtarzać się z tym tematem co roku. Żadna chwila "odmiennej świadomości" czy rzekoma ulga w bólu nie są warte ryzykowania własnego życia. Zbieranie i spożywanie muchomora czerwonego to w najlepszym wypadku igranie ze zdrowiem, a w najgorszym proszenie się o pomoc lekarską w stanie zagrożenia życia.