Ta surówka smakuje jak "od Chińczyka". Już nie zamawiam, tylko robię sama

Chociaż wydaje się być prosta w przygotowaniu, to odnalezienie jej smaku wcale tak łatwe nie jest. Surówka z kapusty, kojarzona przede wszystkim z azjatyckimi knajpami, sprawdzi sie jako dodatek do wielu dań. Udało mi się odtworzyć ten smak.

Kotlety, pieczone mięso czy nawet sadzone jajko — surówka do obiadu po prostu musi być. Moi domownicy, ze mną na czele, przepadają za prostą surówką jak z chińskiej restauracji. Kiedyś zamawialiśmy ją niemal na kilogramy, ale od kiedy odkryłam, metodą licznych prób i równie licznych błędów, przepis idealny, nie zamawiam jej już w knajpie, a przygotowuję bez problemu w domu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mogłoby się wydawać, że to w zasadzie nic specjalnego, ot kapusta i marchewka. Sekretem jest jednak marynata, dzięki której warzywa smakują słodko-kwaśno. Proste połączenie smakuje po prostu wspaniale, zza talerzy dobiega tylko chrupanie i pomruki zachwytu nad tym prostym dodatkiem.

Surówkę najlepiej jest zrobić dzień wcześniej, aby smaki dobrze przegryzły się w lodówce.

Składniki:

• 1/2 główki małej kapusty,
• 1 duża marchew,
• 1 duża cebula.

Zalewa do surówki:

• 1/4 szklanki octu ryżowego lub spirytusowego (najlepszy 6 proc., jeśli ma więcej, dodaj go mniej),
• 1/3 szklanki oleju,
• 2 łyżki cukru,
• 1 płaska łyżeczka soli,
• 1 ząbek czosnku.

Sposób przygotowania:

1. Kapustę szatkuję, marchewkę ścieram na tarce.
2. Cebulę obieram, kroję w cienkie pióra i dorzucam do pozostałych warzyw.
3. Do garnka wlewam olej i ocet. Dodaję cukier, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz sól.
4. Podgrzewam całość, aż cukier i sól się rozpuszczą. Podczas podgrzewania mieszam zalewę. Powinna być gorąca, ale nie może się zagotować.
5. Gorącą zalewę dodaję do warzyw i dokładnie mieszam.
6. Dociskam warzywa łyżką i odstawiam na minimum godzinę, aby smaki się przegryzły.

Surówka z białej kapusty to łagodny i chrupiący dodatek, który doskonale komponuje się z wyrazistymi smakami mięs, warzyw i sosów. Smakuje tak, jak z chińskiego baru i na dodatek jej przygotowanie kosztuje grosze.