Tej ryby lepiej unikać. Niestety Polacy chętnie kupują, bo jest smaczna i tańsza od dorsza

Filet z tej ryby, biały i aksamitny, wygląda bardzo smakowicie. To jednak tylko fałszywa gra pozorów. W rzeczywistości ryba maślana, chociaż smaczna i tłuściutka, może wyrządzić poważne szkody naszemu organizmowi. Dowiedz się, dlaczego sięganie po nią to duże ryzyko.

Ryba maślana - pyszna, ale niebezpieczna
Ryba maślana - pyszna, ale niebezpieczna
Źródło zdjęć: © Canva | phbcz

23.11.2023 | aktual.: 23.11.2023 14:03

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że zdrowa dieta powinna zawierać mięso ryb. Nieocenione walory spożywcze, które są w nim skryte, to sposób na wzmocnienie kondycji organizmu i niemal wszystkich obecnych w nim narządów. Należy jednak uważać na to, na jaki gatunek ryby się decydujemy. Niektóre ryby okazują się bowiem albo kompletnie jałowym produktem, albo nawet — co gorsza — bardziej nam szkodzą, niż pomagają. Do tej niechlubnej grupy należy m.in. ryba maślana.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie wszystko złoto, co się świeci

Jeśli o najbardziej niezdrowe ryby dostępne na polskim rynku chodzi, to w kategorii tej "królują" niewątpliwie panga i tilapia. To właśnie te gatunki wymienia się w tej kwestii jako pierwsze — i nie bez przyczyny. Zarówno panga, jak i tilapia, pochodzą z azjatyckich hodowli, w których panują naprawdę straszne warunki. Co więcej, ich rozwój jest nastawiony jak najszybszy zysk, dlatego pangi i tilapie, w celu przyspieszenia dorastania i nabierania tuszy, są karmione paszą z dodatkiem różnego rodzaju chemii, hormonów i antybiotyków.

Również hodowlany łosoś nie należy do prozdrowotnych wzorów. Właściwie to jest wręcz przeciwnie: przez wiele osób taki łosoś (nie mylić z jego dziką odmianą) to najbardziej toksyczne mięso świata. Niektóre kraje, między innymi Australia i Nowa Zelandia, zabroniły już nawet hodowli i sprzedaży takich ryb. Więcej o niekorzystnym wpływie łososia hodowlanego na zdrowie przeczytasz, klikając tutaj.

Ryba maślana. Jest ryzyko, jest zabawa?

Przejdźmy teraz do bohatera — czy może antybohatera — tego artykułu. Ryba maślana występuje w Polsce pod dwiema nazwami: eskolar i kostropak. Jedna i druga jest podawana w restauracjach i obie zawierają ten sam składnik: estry parafiny. To właśnie te związki często powodują bóle brzucha, biegunki, wymioty, a także wysypki czy opuchnięcia języka. Dzieje się tak, ponieważ ludzki organizm nie jest w stanie ich w prosty sposób strawić.

Ryba maślana zawiera dużo tłuszczu i estrów parafiny
Ryba maślana zawiera dużo tłuszczu i estrów parafiny© Canva | vikif

Według niektórych danych takie objawy czekają nawet 20 proc. konsumentów ryby maślanej. Ryzyko zmniejsza się w przypadku długiego gotowania, ponieważ w ten sposób pozbywamy się znacznej części licznie występujących w maślanej tłuszczy. Szczególną roztropność należy zachować w przypadku restauracji sushi, gdzie ryba maślana jest serwowana na surowo.

Wybrane dla Ciebie