Jedna z najchętniej wybieranych przez Polaków ryb. Siedlisko metali ciężkich i toksyn

Według ekspertów powinniśmy zjadać przynajmniej dwie porcje ryb tygodniowo. W myśl tych zaleceń na naszych stołach nierzadko ląduje łosoś, ceniony za uniwersalność, smak i dostępność. Niestety okazuje się, że wybór ten nie należy do najlepszych. Dlaczego?

Jakiego łososia kupować? Jakiego łososia kupować?
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Łosoś zyskał przez lata miano niezbędnego elementu zdrowej diety. Co prawda, bogaty jest w pełnowartościowe białko i kwasy tłuszczowe omega-3, ale w obliczu zmieniających się czasów, obecnego stanu środowiska i globalnej skali hodowli łososia, ryba ta nie powinna nadal dominować na naszych stołach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Śliwkowe kieszonki to przepis na deser w 15 minut. Prościej się nie da

Łosoś dziki i hodowlany. Którego wybrać?

W sklepach dominują obecnie dwa główne rodzaje świeżego łososia: dziki i hodowlany. Hodowla łososia nastawiona jest na wysokie wyniki w krótkim czasie. Ryby karmione są niskiej jakości paszą z mączki rybnej, pełną antybiotyków i pestycydów. Skutkuje to szybkim przyrostem masy ciała tych ryb, co niekoniecznie jest dobre dla konsumentów. Łosoś hodowlany, spożywając niskojakościową paszę, zamiast być źródłem zdrowych kwasów tłuszczowych omega-3, staje się źródłem zbędnego, bezwartościowego tłuszczu. Mięso dzikiego łososia zawiera około 5 do 7 procent tłuszczu, podczas gdy u ryb hodowlanych nawet od 14,5 do 34 procent.

Co więcej, w hodowlanym łososiu można znaleźć wiele substancji, które mogą zaszkodzić naszemu zdrowiu. W rybach z tuczarni obecne są środki chemiczne takie jak polichlorowane bifenyle (PCB), których stężenie jest siedmiokrotnie wyższe w porównaniu do ryb żyjących i żywiących się dziko. Substancje te należą do grupy związków chemicznych najbardziej niebezpiecznych dla naszego zdrowia. Niestety, znaczna ich część nie jest wydalana z organizmu, tylko gromadzona w tkance tłuszczowej. Regularny kontakt z PCB osłabia odporność i może powodować zaburzenia w pracy układu nerwowego, hormonalnego i rozrodczego.

Łosoś dziki jest zdrowszy od hodowlanego?
Łosoś dziki jest zdrowszy od hodowlanego? © Pixabay

Jakiego łososia kupować?

W wyborze łososia kluczowe będzie jego pochodzenie. Najlepszą strategią jest unikanie hodowlanych łososi pochodzących z rejonów Ameryki Południowej i Środkowej. Nieco bardziej bezpieczną opcją może być hodowlany łosoś pochodzący ze Szkocji i Norwegii, gdzie bardziej rygorystycznie podchodzi się do przestrzegania norm. Jednak nawet w przypadku skandynawskiego łososia należy zachować ostrożność. Rozwój przemysłu spożywczego, zwiększone zapotrzebowanie na mięso łososia i stan gospodarki znacząco wpłynęły na jakość tej ryby.

Co ciekawe, w Polsce od kilku lat prowadzona jest unikalna hodowla łososia jurajskiego - ryby żyją w wodzie geotermalnej, w zamkniętym obiegu wody. Odpady i zanieczyszczenia są filtrowane i usuwane, nie ma potrzeby stosowania antybiotyków i pestycydów, a ucieczka ryb jest niemożliwa. Producent łososia jurajskiego posiada certyfikat ASC, oznaczający zrównoważoną hodowlę ("Oznakowany produkt to informacja dla konsumenta, że ryba, którą kupuje, pochodzi z hodowli ograniczającej negatywny wpływ na środowisko oraz dbającej o lokalną społeczność"). Łososia jurajskiego można znaleźć w sieciach handlowych w całej Polsce - jest mniej atrakcyjny kolorystycznie, ponieważ mięso nie jest barwione na pomarańczowy kolor i ma wyższą cenę.

Wybrane dla Ciebie
To najlepsza sałatka andrzejkowa. Tylko nie pomijaj chrupiącego dodatku
To najlepsza sałatka andrzejkowa. Tylko nie pomijaj chrupiącego dodatku
Nie dodawaj od razu tych dwóch składników. Sałatka jarzynowa szybciej się popsuje
Nie dodawaj od razu tych dwóch składników. Sałatka jarzynowa szybciej się popsuje
Nie dodawaj tej przyprawy w proszku. Wiele osób popełnia błąd i potem grzaniec robi się mętny
Nie dodawaj tej przyprawy w proszku. Wiele osób popełnia błąd i potem grzaniec robi się mętny
Co roku na andrzejki robię panierowane kulki serowe. Goście wolą je bardziej niż lanie wosku
Co roku na andrzejki robię panierowane kulki serowe. Goście wolą je bardziej niż lanie wosku
Na andrzejki robię włoskie kulki z mięsem. Więcej sycących przekąsek nie trzeba
Na andrzejki robię włoskie kulki z mięsem. Więcej sycących przekąsek nie trzeba
Gdy portfel świeci pustkami, gotuję jajka i serwuje je w sosie koperkowym. To tanie, ale smaczne danie
Gdy portfel świeci pustkami, gotuję jajka i serwuje je w sosie koperkowym. To tanie, ale smaczne danie
Skórki z pomarańczy odkładam na zapas. Robię z nich pyszny dodatek w lekkim syropie
Skórki z pomarańczy odkładam na zapas. Robię z nich pyszny dodatek w lekkim syropie
W chłodne dni często robię te sycącą zupę. Rozgrzewa i nie potrzeba przy niej dwóch dań
W chłodne dni często robię te sycącą zupę. Rozgrzewa i nie potrzeba przy niej dwóch dań
Polędwiczki z włoskimi dodatkami. Świetne do ryżu i makaronu
Polędwiczki z włoskimi dodatkami. Świetne do ryżu i makaronu
Ten deser robię na pierwszą niedzielę adwentu. Nie muszę odpalać piekarnika
Ten deser robię na pierwszą niedzielę adwentu. Nie muszę odpalać piekarnika
W mroźne wieczory smakuje idealnie. Ta zupa to mój pewniak w okresie jesienno-zimowym
W mroźne wieczory smakuje idealnie. Ta zupa to mój pewniak w okresie jesienno-zimowym
Jadłam ją na wigilii u cioci ze Śląska. Barszcz i grzybowa nie mają szans przy tej kremowej zupie
Jadłam ją na wigilii u cioci ze Śląska. Barszcz i grzybowa nie mają szans przy tej kremowej zupie
ZACZEKAJ! ZOBACZ, CO TERAZ JEST NA TOPIE 🔥