Ten deser był hitem w PRL. Kluczem do jego sukcesu są odpowiednio nasączone rodzynki
Kto ma ochotę na podróż sentymentalną? Ten kultowy deser z lat 70. i 80. z pewnością pomoże powrócić myślami do czasów młodości tym, którzy pamiętają odwilż za czasów Edwarda Gierka. W sklepach może nadal nie było wszystkich pożądanych produktów, ale można było kupić kakao i rodzynki. Na bazie tych dwóch składników powstał pucharkowy deser, który pozwalał poczuć się wyjątkowo.
Krem sułtański swoją nazwę zawdzięcza rodzynkom przygotowanym ze słodkich, jasnych winogron o nazwie Sultana. Za czasów Gierka te suszone owoce prawdopodobnie były importowane z Turcji lub Grecji. Właśnie rodzynki namoczone w rumie odpowiadały za charakterystyczny słodki smak deseru z delikatną nutą goryczy. Gustowała w nim cała ówczesna śmietanka Warszawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mini Snickersy w słoiczkach to hit każdej imprezy. Nie zostaje ani jeden
Filmowy deser na każdej prywatce
Deser krem sułtański odegrał ważną rolę w filmie Janusza Kondratiuka pt. "Dziewczyny do wzięcia" z 1972 roku. Obraz opowiada o trzech młodych kobietach, które przyjeżdżają do Warszawy podmiejskim autobusem, by zasmakować wielkiego świata. W kawiarni dają się poderwać mężczyznom o pseudonimach "Inżynier" i "Magister". Panowie serwują dziewczynom deser z bitą śmietaną i rodzynkami w rumie. Ta scena nie kończy się na jednym pucharku.
Film Kondratiuka cieszył się dużym zainteresowaniem widzów. Prawda jest też taka, że w latach 70. nie można było przebierać w repertuarze kinowym i telewizyjnym. Popularne w stołecznych kawiarniach desery szybko zaczęto przygotowywać w domu.
Inne desery popularne w PRL-u
Desery były istotnym elementem kulinarnym PRL-u, choć dostępność składników często ograniczała ich różnorodność. Mimo wszystko, wiele słodkości zdobyło ogromną popularność. Obok kremu sułtańskiego, często przygotowywano także blok czekoladowy, galaretkę z owocami czy wafle z kremem kakaowym.
Blok czekoladowy, będący improwizacją na temat tabliczki czekolady, powstawał z mleka w proszku, wymieszanego z kakao, margaryną, herbatnikami i innymi dodatkami, takimi jak rodzynki czy orzechy laskowe. Podobną kakaową masą przekładano duże kwadratowe wafle, które następnie krojono na małe prostokąty. Galaretka z owocami, zazwyczaj dekorowana bitą śmietaną, dodawała odrobiny koloru w szare dni.
Przepis na krem sułtański jak z PRL-u
Planując przygotowanie deseru, najlepiej już poprzedniego dnia wieczorem zalej rodzynki rumem. Przykryj folią spożywczą i wstaw do lodówki.
Składniki:
- 60 g rodzynek sułtańskich,
- 80 ml rumu,
- 0,5 l śmietany kremówki 30 lub 36 proc.,
- 3 łyżki cukru pudru,
- 2 łyżki kakao.
Wykonanie:
- Rodzynki sułtańskie zalej rumem i wstaw do lodówki na minimum 2 godziny.
- Ubij śmietanę na gęsty krem z dodatkiem cukru pudru.
- Podziel na dwie części, a następnie jedną z nich wymieszaj z kakao.
- Na dnie pucharków połóż 1 łyżkę nasączonych rumem rodzynek, na nie wyłóż 2 łyżki kakaowej bitej śmietany, kolejną łyżkę rodzynek i białą śmietanę.
- Deser ozdób rodzynkami i startymi na wiórki czekoladą.
- Pucharki z kremem sułtańskim wstaw do lodówki na 2 godziny, by całość nabrała odpowiedniego smaku.