Tomasz Strzelczyk pokazał, jak przygotowywać parówki. Wtedy nie popękają i będą mięciutkie
Gotowanie parówek wydaje się najprostszą rzeczą na świecie. Tymczasem często wychodzą popękane, co przywołuje mało przyjemnie wspomnienia z kolonii 30 lat temu. Tomasz Strzelczyk sugeruje, by gotować je inaczej.
Chociaż dzisiaj wiele osób rezygnuje z jedzenia parówek na śniadanie czy kolację ze względu na kiepski skład, nadal jest to jeden z najbardziej popularnych produktów. I prawda jest taka, że w dobrych sklepach można znaleźć parówki z lepszych składników i bez konserwantów. Tak czy inaczej, parówka nie będzie smakować najlepiej, gdy się rozgotuje i popęka. Możesz temu zaradzić w prosty sposób.
Wygląda jak tortilla, ale nie ma grama mąki. Zwijam i zajadam na kolację lub śniadanie
Tomasz Strzelczyk podaje sposób na parówki
Większość osób wrzuca parówki do gotującej się wody, a to zdecydowanie najgorszy sposób. Wtedy nagła różnica temperatur rozrywa skórkę, powodując mało estetyczny efekt. Soki ze środka wypływają na zewnątrz, mięso traci soczystość i smak. Tomasz Strzelczyk radzi, aby co prawda wrzucić kiełbaski do gorącej wody, ale przykryć pokrywką, wyłączyć kuchenkę i poczekać 20 minut.
– Po 20 minutach parówki pływają po wierzchu. Są calutkie, piękniutkie, delikatne i mięciutkie. Takie, jak być powinny – mówi Tomasz Strzelczyk, pokazując jak ładnie wygląda mięso w środku.
Inną metodą, która również działa, jest włożenie parówek do zimnej wody i podgrzewanie ich tylko do momentu wrzenia. Parówki możesz również podsmażyć na patelni lub wstawić do piekarnika. Są już wstępnie przetworzone, więc nie muszą się długo gotować – wystarczy, że będą ciepłe.
Pod materiałem na TikToku wysyp komentarzy – jedna osoba woli dłużej pospać, zamiast czekać 20 minut na parówki, inna osoba twierdzi, że wystarczy 10 minut. Są też głosy za tym, że to nie ma znaczenia, bo parówek z kiepskim składem i tak nic nie uratuje. Również uważam, że można skorzystać z triku, ale jednak nadrzędną rzeczą powinna być jakość przygotowywanych produktów.