Usłyszysz nazwę i parskniesz śmiechem. Podkarpacki pasztecik, który był przysmakiem pasterzy
Regionalne przysmaki często mają dziwaczne nazwy, ale ta jest wyjątkowo oryginalna. Co kryje się za określeniem "fujara pastusza"? Ceniony na Podkarpaciu pasztecik z farszem na bazie pieczarek i bobu. Jak przyrządzić taki smakołyk?
27.02.2024 | aktual.: 13.06.2024 10:09
Potrawa narodziła się wieki temu wśród podkarpackich pasterzy, którzy po całodniowym pilnowaniu zwierząt siadali wieczorami przy ognisku i przygotowywali proste posiłki. Popularną przekąską były nabijane na cienki, leszczynowy patyk "szaszłyki" z grzybów, najczęściej pieczarek oraz bobu, pieczone nad ogniem. Wspominał o tym historyk i etnograf Wilhelm Gaj-Piotrowski w pracy "Kultura materialna ludu z okolic Rozwadowa" (miasto nad Sanem, obecnie dzielnica Stalowej Woli – przyp. red.).
"Na uwagę zasługują również potrawy przyrządzane przez pastuchów podczas wypasu bydła i koni (…). "Koniarze" pasący konie w pobliżu lasów udawali się wczesnym rankiem na poszukiwanie rydzów i pieczarek, które po oczyszczeniu nadziewali na kije i opiekali na ogniskach. (…) Opiekanie pieczarek nad ogniem praktykowały też dzieci pilnujące bydła i gęsi" – pisał Wilhelm Gaj-Piotrowski.
Z czasem prostą przekąskę zaczęto urozmaicać i fujarki pastusze przybrały postać pasztecików nadziewanych farszem z posiekanych i przesmażonych pieczarek, cebuli oraz bobu, zawijanych w płaty ciasta, uformowane w kształcie niewielkiej rurki. Kształtem przypominają dawne fujarki z kory wierzby, które były popularne na wsi wśród dzieci i pasterzy pilnujących krów czy koni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Specjał do dziś cieszy się dużą popularnością na Podkarpaciu, gdzie często jest serwowany z czerwonym barszczem. Kilka lat temu fujarki pastusze zostały wpisane na listę produktów tradycyjnych ministerstwa rolnictwa. Jak je przyrządzić?
Bób i pieczarki – smaczny, zdrowy duet
Podkarpacki przysmak dostarcza nie tylko przyjemności dla podniebienia, ale równie sporo wartości odżywczych, które skrywają się choćby w bobie. Jak wszystkie rośliny strączkowe stanowi bogate źródło pełnowartościowego i łatwo przyswajalnego białka, co powinny docenić zwłaszcza osoby nie jedzące mięsa oraz stosujące dietę (tym bardziej, że 100 g nasion zawiera zaledwie 70 kalorii).
Bób to skarbnica węglowodanów (przede wszystkim lekkostrawnej skrobi oraz rozpuszczalnej frakcji błonnika pokarmowego regulującego procesy trawienia i obniżającego poziome "złego" cholesterolu LDL), a również nienasyconych kwasów tłuszczowych, które poprawiają funkcjonowanie układu nerwowego i wzmacniają odporność organizmu.
Smakowite nasiona dostarczają cennych minerałów: cynku, selenu, żelaza, potasu, fosforu, a zwłaszcza wapnia odgrywającego kluczową rolę w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu – nie tylko zapewniającego mocne kości, ale również regulującego pracę mięśnia sercowego, biorącego udział w przesyłaniu bodźców nerwowych oraz uczestniczącego w produkcji enzymów i hormonów.
W odróżnieniu od innych strączków, bób zawiera sporo beta-karotenu, witaminy C oraz witamin z grupy B, szczególnie kwasu foliowego (wit. B9) potrzebnego kobietom w ciąży, ponieważ chroni płód przed wadami rozwojowymi.
Sporo wartości odżywczych skrywają też pieczarki. Są niskokaloryczne (w 90 proc. składają się z wody), ale stanowią bogate źródło łatwo przyswajalnych białek oraz błonnika pokarmowego pod postacią beta-glukanów – polisacharydów, które obniżają poziom "złego" cholesterolu LDL, ale również stymulują system odpornościowy i wykazują działanie antynowotworowe. Popularne grzyby dostarczają także innych substancji pomocnych w walce z rakiem, takich jak tyrozynaza czy inhibitor aromatazy.
Pieczarki zawierają pokaźną dawkę witamin z grupy B (m.in. łagodzą napięcie nerwowe, pozytywnie wpływają na nastrój, poprawiają sprawność intelektualną) oraz potasu, miedzi, fosforu, selenu i jodu. Stanowią dość bogate źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, zwłaszcza kwasu linolowego, który nie może być syntetyzowany przez organizm, więc konieczne jest jego dostarczanie wraz z pokarmem. Związek działa przeciwmiażdżycowo, hamuje procesy nowotworowe, stymuluje układ immunologiczny, a nawet przeciwdziała otyłości, redukując powstawanie tkanki tłuszczowej.
Fujarki pastusze – przepis
W fujarkach pastuszych można wykorzystać różne rodzaje ciasta, świetnie sprawdza się choćby drożdżowe. Zaczynamy od przygotowania rozczynu – 70 g drożdży mieszamy z trzema łyżkami ciepłego mleka (powinno być tłuste), szczyptą cukru i dwoma płaskimi łyżkami mąki. Odstawiamy do wyrośnięcia. Później dodajemy do niego dwie płaskie łyżki cukru, pół litra ciepłego mleka, pół kilograma mąki, dwa żółtka i szczyptę soli. Delikatnie wyrabiamy na gładką masę, pod koniec wlewając 100 g roztopionego masła. Pozostawiamy na około 20-30 minut w ciepłym miejscu.
W tym czasie przyrządzamy farsz. Podsmażamy pokrojoną w kostkę cebulę, a gdy się zeszkli dodajemy pokrojone w plasterki pieczarki (40 dag). Smażymy do odparowania wody. Bób, poza sezonem możemy wykorzystać mrożony (szklanka), gotujemy w wodzie z odrobiną cukru, a gdy się zagotuje dosypujemy szczyptę soli. Gotujemy pod przykryciem około kwadrans, na średnim ogniu. Następnie obieramy ze skórki, dodajemy do pieczarek, smażymy 3-5 minut, doprawiamy solą i pieprzem, po czym miksujemy i schładzamy.
Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 2 cm i wykrawamy prostokąty. Na każdy nakładamy łyżkę farszu, zawijamy w rurkę, układamy na blaszce do pieczenia i smarujemy jajkiem roztrzepanym z łyżką mleka. Pieczemy 20 minut w temperaturze 180-190 st.