Wiele osób wciąż powtarza popularny mit. Lepiej tego nie rób, najgorszy sposób na kaca

Syndrom dnia poprzedniego to coś, z czym już wkrótce zmierzy się wielu Polaków. Świętowaniu ostatniego dnia roku często towarzyszy bowiem alkohol — i to w ilościach raczej niewskazanych dla ludzkiego organizmu. Cierpiące od zatrucia alkoholowego organy ledwo zipią, a to oznacza, że przychodzi nam męczyć się z potwornym kacem. Czy da się go w jakiś sposób złagodzić? A może nawet przezwyciężyć w kilka chwil? Niestety, te "magiczne sposoby" to mity, które wcale nam nie pomogą, a często nawet pogorszą sprawę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W internecie i telewizji nie brakuje reklam dotyczących środków zwalczających kaca. Bądźmy jednak realistami. Gdyby ktoś odkrył remedium na ten stan, prawdopodobnie dostałby za to Nagrodę Nobla i wkrótce stałby się multimilionerem. Co prawda niektóre mieszanki mogą pomóc nam jakoś "przeżyć" ten stan, ale jedynym realnym sposobem uniknięcia kaca, jest niepicie alkoholu.

Podkreślmy więc to raz jeszcze. Objawy kaca można i należy zwalczać doraźnie, ale w przemyślany sposób. Zielona herbata pomaga w obniżaniu odczuwalnej podczas kaca wyższej temperatury ciała, a mięta może zniwelować nudności. Organizm wesprze również woda i napoje izotoniczne, ponieważ ból głowy i inne dolegliwości są spowodowane odwodnieniem. Na tym praktycznie kończą się "skuteczne" środki na kaca. A które z nich bardziej nam zaszkodzą, niż pomogą?

Chyba nie ma nic gorszego, niż raczenie się na kaca czymś tłustym. A taki mit nadal krąży po społecznym dyskursie. Przypomnijmy więc, że metabolizmem etanolu zajmuje się przede wszystkim wątroba, w której to alkohol przekształca się powoli w wydalany wraz z moczem kwas octowy. Ten sam organ odgrywa kluczową rolę w trawieniu tłuszczów z posiłku. Tym samym jedzenie tego typu potraw podczas kaca to dorzucenie i tak już przepracowanej wątrobie kolejnej roboty.

Innym popularnym mitem — sposobem na kaca — jest picie kawy. Kofeina, wbrew powszechnej opinii, wcale nie pomaga w metabolizmie alkoholu. Nie obniża też jego stężenia we krwi. Co więcej, może ona spowodować jeszcze gorsze samopoczucie, bo spotęguje i tak już wysokie na kacu uczucie niepokoju. I nie, dodana do kawy cytryna nic tu nie pomoże.

Na koniec trzeba podkreślić, że potwornym, brzemiennym w skutkach dla organizmu pomysłem jest też niesławny klin. Popularny mit, mówiący o tym, że metanol należy zwalczać dostarczeniem etanolu, jest po prostu niedorzeczny, ponieważ ten pierwszy trawi się dłużej, niż drugi. Ostatecznie i tak przyjdzie nam się zmierzyć z kacem, a ten może być już znacznie silniejszy, niż bez klina.