Włoski rachunek może zaskoczyć. Polacy dziwią się nietypowej pozycji na liście
Włochy to jeden z najpopularniejszych kierunków na wakacyjne wyjazdy i city break. Atrakcyjne ceny lotów, piękna architektura i obłędna kuchnia co roku przyciąga tłumy turystów z całego świata. Stołując się we włoskich restauracjach, można nieco zdziwić się nietypową pozycją na rachunku.
17.07.2024 12:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z podróży do kraju pizzy i pasty przywozi się właśnie nie paragony grozy z wysokimi cenami (bo każdy się tego spodziewa), a zaskakujące pozycje na rachunku. Coperto to standardowa praktyka we Włoszech, która może zaskoczyć turystów. Chociaż w wielu restauracjach dopisek o tej dopłacie znaleźć można menu, to mały druczek łatwo przeoczyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pizza zjedzona, aperol wypity, na stole pojawia się rachunek, a wraz z nim pewna konsternacja i poszukiwania, kto właściwie coperto zamówił. Kelner nic nie wspomniał, a opłata pojawiła się na rachunku. O co chodzi i za co właściwie płacimy?
Czym jest coperto?
Coperto to stała opłata, która jest doliczana do rachunku w większości włoskich restauracji. Można ją przetłumaczyć jako "nakrycie" lub "serwis". Choć brzmi to nieco tajemniczo, to jest to praktyka powszechna we Włoszech i nie ma się czego obawiać.
Najczęściej to opłata, która ma pokryć przygotowanie miejsca do posiłku, serwetki, sztućce czy też chleb i oliwę, którą częstuje się gości na wstępie. Nie zawsze za coperto musimy płacić. Jeśli zdecydujemy się zabrać jedzenie ze sobą lub wpadniemy tylko na szybkie, poranne espresso przy barze, to oczywiście nie zajmujemy słoika, więc i opłata nie jest doliczana.
Ile płaci się za coperto?
Wysokość coperto może się różnić w zależności od regionu Włoch i rodzaju restauracji. W turystycznych miejscowościach oraz w ekskluzywnych lokalach zwykle jest wyższy niż w małych, rodzinnych trattoriach. Średnia opłata za coperto wynosi od 1 do 3 euro za osobę.
Coperto trzeba zapłacić, jest to wliczone w usługę i obowiązkowe. Warto jednak pamiętać, że nie jest to zamiennik dla napiwku, który jest teoretycznie dobrowolny. Zwykle mówi się, że napiwek powinien wynosić ok. 10-20 proc. wartości całego rachunku. O ile w Polsce kultura wręczania napiwków jest dość elastyczna i zależy to najczęściej od indywidualnych preferencji, tak podczas wizyt za granicą lepiej mieć przygotowaną kwotę na takie wydatki.