Zamiast gotować jajko na miękko, wbijam do szklanki. Ze świeżą kajzerką smakuje jak marzenie

Jajka na śniadanie nigdy się nie znudzą. W tym stwierdzeniu nie ma nawet grama przesady. Na miękko, na twardo, w koszulce, jajecznica, sadzone, szakszuka, omlet - lista nie ma końca. Jednak zdecydowanie najrzadziej robimy jajka po wiedeńsku, bo wydają się trudne. A jest wręcz przeciwnie! Radzę wypróbować ten sposób.

Choć jajka nazywają się po wiedeńsku, prawdopodobnie ten sposób ich podawania wcale nie pochodzi ze stolicy Austrii. Były popularne w kawiarniach w okresie międzywojennym i raczej chodziło o elegancką nazwę w karcie. Podawano je z kromką pieczywa z masłem i czarną kawą. Do dziś to świetny zestaw.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jajko po wiedeńsku to po prostu jajko na miękko, chodzi o inny sposób podania. Zamiast gotować je w skorupce, rozbija się je wprost do żaroodpornej, szerokiej szklanki i w niej gotuje. Jak to zrobić dokładnie? Przepis jest bardzo prosty, a lista składników krótka. Potrzebne jest jajko, odrobina masła i ulubione przyprawy. Oprócz soli i pieprzu, sprawdzi się drobno pokrojony szczypiorek, koperek lub bazylia.

1. W rondelku zagotuj wodę. W międzyczasie wybij jajko do żaroodpornej szklanki, tak aby żółtko zachowało swoją formę i nie rozpłynęło się.
2. Do gotującej się wody wstaw naczynie z jajkiem. Po upływie około 3-5 minut, wyjmij szklankę. Białko ma być ścięte. Natomiast żółtko powinno odznaczać się płynną konsystencją. Na końcu przypraw jajko solą i pieprzem. Świetnie smakuje z łyżeczką masła, a następnie posypane szczypiorkiem lub koperkiem.

Z wolnego wybiegu

Smak tego dnia zależy w głównej mierze od jajka. Powinno być jak najświeższe. Najlepiej wybrać takie od kury z wolnego wybiegu - oznaczone numerem 1, bądź z chowu ekologicznego - oznaczone numerem 0.