Zjadła tradycyjny czeski obiad w Pradze. Kiedy dostała paragon, oniemiała
Majówkowe wyjazdy to nie tylko kolejki po gofry nad polskim morzem czy serki podczas spaceru na Krupówki. Na brak turystów nie może narzekać również Praga. To właśnie tam na długi weekend pojechała nasza czytelniczka Monika.
Praga to miasto, które przyciąga tłumy turystów z Polski. Mieszkańcy południowej części naszego kraju mają tam blisko, inni skorzystać mogą z siatki połączeń lotniczych, kolejowych czy po prosty wyskoczyć tam samochodem. Architektura, zabytki, zwiedzanie i podziwianie stolicy Czech może spowodować, że w brzuchu kiszki zaczną grać marsza. Lokalna oferta gastronomiczna jest na to gotowa — restauracje znaleźć można na każdym kroku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciastka z cieciorki. Sprytny sposób na przemycenie do diety strączków
Cena za obiad w Pradze
Czeska kuchnia jest sycąca i treściwa. Słynie z mięs, sosów i porządnych porcji, które na długo zapewniają sytość. Do tego skusić się można na piwo, z którego słyną nasi południowi sąsiedzi. Aż żal z tego nie skorzystać - w końcu odkrywanie świata odbywa się również poprzez poznanie zwyczajów kulinarnych regionu.
Nasza czytelniczka Monika postawiła na klasykę, czyli hovězí guláš. To czeski gulasz wołowy z dodatkiem czerwonej cebuli. Długie duszenie sprawia, że sos nabiera głębi i intensywnego, ciemnego koloru. Jedno danie podano z "bread dumplings", czyli po prostu knedlikami. Są one jednym z symboli czeskiej kuchni, bez którego trudno wyobrazić sobie lokalną restaurację. Druga porcja gulaszu zaserwowana została w chlebie, trochę jak u nas żurek czy bigos.
- Mięso rozpływało się w ustach, a sos był tak dobry, że ciężko było powstrzymać się od oblizania talerza. Naprawdę smacznie i sycąco, jak na gulasz przystało - relacjonuje Monika.
Niespodzianka przyszła później. Chociaż oczywiście ceny znane były przed zamówieniem, to zsumowane robią wrażenie. Za dwa dania obiadowe oraz dwa piwa do kompletu Monika zapłacić musiała około 205 złotych. Nie da się ukryć, że ceny w warszawskich restauracjach wypadają przy tym blado.
- Kiedy poprosiłam o paragon, obsługa była dość zmieszana. Wyglądało to tak, jakbym nagle wyskoczyła z jakimś dziwnym pomysłem. Było tak w wielu miejscach, jakie odwiedzałam. Czasem nawet niekoniecznie byli skłonni mi go przynieść - opowiada nasza czytelniczka.
Co warto spróbować w Czechach?
Oczywiście nie oznacza to, że za obiad w Pradze trzeba zawsze płacić fortunę. Na mapie znaleźć można tańsze miejsca, ale na ceny jak z barów mlecznych nie ma co liczyć, zwłaszcza w ścisłym centrum turystycznym. Restauracje i puby zlokalizowane bezpośrednio przy głównych atrakcjach turystycznych (Rynek Staromiejski, Most Karola, Hradczany) będą zdecydowanie droższe niż te oddalone o kilka uliczek.
Wśród czeskich potraw na uwagę zasługuje nie tylko gulasz. Warto skusić się na svičková na smetaně (wołowina w śmietanowym sosie), smażony ser czy też czosnkowy rosół česneková polévka. Na deser wybrać można trdelník (ciasto pieczone na rożnie) lub rakvičkę (biszkoptowe ciasto z bitą śmietaną), a miłośnicy nietypowych smaków zainteresuje utopenec, czyli kiełbasa parówkowa w marynacie.