Zrobił pierogi dziadkowi z Japonii. Jego reakcja mówi sama za siebie
06.07.2024 14:00, aktual.: 06.07.2024 18:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierogi nie schodzą z listy przebojów, jeśli mowa o najbardziej popularnych polskich potrawach za granicą. Doceniają je nasi sąsiedzi, doceniają nawet i za oceanem. A co z Azją, gdzie kuchnia tak bardzo różni się od zachodniej? Czy również tam pierogi ruskie, czy z owocami znajdą swoich fanów? Mały eksperyment przeprowadził youtuber Gabriel Hyodo.
27-letni Gabriel Hyodo jest pół Polakiem, pół Japończykiem (jego mama jest Polką). Na swoim kanale na YouTube prowadzi polskojęzyczny kanał, który traktuje o podróżach i kulturowych różnicach między Polską a Japonią. Gabriel nie omija tematu kuchni oraz kulinariów, a w jednym z odcinków postanowił przygotować polskie pierogi i poczęstować nimi dziadka, Japończyka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie pierogi na japońskim stole. Youtuber i jego eksperyment
Pierogi jako takie, czyli lepiaki z farszem, nie są polskim ewenementem na światową skalę, gdyż po drugiej stronie globu również jada się podobne potrawy. W Japonii i innych krajach wschodniej Azji popularne są chińskie pierożki gyoza. Nadziewane są zazwyczaj mięsem z dodatkiem kapusty pekińskiej. Jednak w poszczególnych krajach Azji wschodniej różnią się między sobą składem ciasta, nadzieniem i kształtem.
Od polskich również sporo się różnią. I kształtem, i sposobem wykonania, a także farszem. Przede wszystkim pierożki gyoza nie występują w wersji na słodko, dlatego też Gabriel Hyodo przygotował dla dziadka pierogi z borówkami, a oprócz nich zdecydował się na tradycyjne ruskie. Trzeci rodzaj to mariaż kuchni polskiej i japońskiej, ponieważ przygotowane na polską modłę pierogi Gabriel wypełnił farszem z mango Miyazaki. To najlepsza (oficjalnie) i najdroższa na świecie japońska odmiana znanego owocu. Sztuka mango Miyazaki może kosztować nawet 400 zł (Gabriel zapłacił ok. 150 zł).
Dziadek z Japonii testuje polską kuchnię. Jak wypadły pierogi?
Gabriel filmik nagrywał z Japonii, a więc wszelkie produkty musiał nabyć w jednym z tamtejszych sklepów. Problem miał jedynie z twarogiem i śmietaną. Jak wyjaśnił, w Japonii nie ma takiego wyboru, jeśli mowa o nabiale. Musiał zatem zadowolić się skromną ofertą japońskiego sklepu. Na szczęście później okazało się, że dobrze trafił, bo zarówno ser, jak i śmietana zdały egzamin.
Po paru godzinach spędzonych w kuchni 27-latek zaserwował dziadkowi potężną porcję różnokolorowych pierogów. Senior opowiedział przy stole, że odwiedził kiedyś Polskę, jednak było przed 20 laty, nie był więc pewny, czy miał okazję skosztować pierogów. Teraz jednak przyznał, że polskie pierogi są bardzo dobre.
— Mmm, pyszne. Mega! — stwierdził dziadek Gabriela, unosząc brwi i dwa kciuki w górę.
Oczywiście, przy okazji chwalił też azjatyckie pierożki gyoza, nie dając zapomnieć, że jest również ich fanem. I mimo dość powściągliwej, typowej dla Japończyka, reakcji, dziadek youtubera dał jasno do zrozumienia polskim widzom, że naprawdę ceni sobie polską kuchnię, a zwłaszcza tę w wykonaniu wnuka.