Bez listy zakupów, przepisu i planu. Weź, co masz pod ręką i gotuj
Trend kulinarny, który zawdzięcza popularność serialowi, którego bohaterem jest szef kuchni ratujący z szaloną załogą podupadający lokal. Czy "kuchnia chaosu" to tylko popularny hashtag w social mediach i chwilowa moda? A może to stylu gotowania, który zmieni nasze życie?
13.10.2024 15:12
Na czym polega chaos cooking? To koncept kulinarny, który łączy różne kuchnie, techniki gotowania i składniki w niekonwencjonalny sposób, tworząc nowe i zaskakujące potrawy. Łączenie niespodziewanych smaków, form i składników to także cechy kuchni fusion. Jednak w przypadku chaos cooking niewiele jest zaplanowane czy zdefiniowane przepisami. Innymi słowy: otwieramy lodówkę, bierzemy to co mamy pod ręką i gotujemy, co nam fantazja podpowiada.
Zasady w kuchni chaosu?
Po chaos cooking oczekuje się odkryć smakowych, zaskoczenia i radości tworzenia. Ale rządzą nim pewne zasady, których warto trzymać się w kuchni zawsze, aby eksperyment kulinarny okazał się odkryciem, a nie porażką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprzyjmy danie na sprawdzonej bazie, czyli zacznij tworzyć od czegoś, co robiliśmy wiele razy i na wiele sposobów, na przykład makaronu, ryżu czy ulubionego rodzaju mięsa.
Dbajmy o różnorodność tekstur, równowagę smaków i składniki odżywcze. Suche mięso polejmy ciekawym sosem, miękkie warzywa wzbogaćmy chrupkim tostem, zupę krem ozdóbmy selerem naciowym. Niech nie zabraknie białka, dobrych tłuszczów i świeżych witamin.
Dodaj coś, co zburzy rutynę. Zmieńmy znany smak niespodziewaną przyprawą, użyjmy sosu, który na pozór nie pasuje, bawmy się zestawieniami i spotkaniami kulturowymi, normalnie mało prawdopodobnymi.
Rozsądnie dawkujmy eksperymenty. Nie mieszajmy wszystkiego naraz, nie dodawajmy jednocześnie wszystkich składników. Smakujmy potrawę na bieżąco, gdyż nawet chaos warto mieć pod lekką kontrolą
Zalety chaos cooking
Zdecydowaną korzyścią gotowania w trybie "chaos" jest użyteczne podejście do składników i wykorzystywanie ich na bieżąco, w duchu filozofii "low-waste". Potrawa powstaje z dostępnych pod ręką produktów, a nie przepis dyktuje listę zakupów, gdy spiżarnia wciąż jest pełna.
Zaletą chaos cooking jest rozwijanie umiejętności. Gdy poznajemy składniki i smaki od nowa, dowiadujemy się więcej o gotowaniu, niż z tradycyjnego odtwarzania receptur. Pozwólmy sobie na próbowanie i eksperymentowanie.
To także dobry pomysł na integrację. Wyobraźmy sobie, że dzięki chaos cooking każda kolacja ze znajomymi smakuje inaczej i wszyscy dobrze się bawią.
Przepisy? Jakie przepisy?
Jak przedstawić na przykładach "kuchnię chaosu" kiedy z planu rezygnujemy? Na początek warto złamać najpopularniejsze przepisy.
Burger
Zamiast do bułki, włóżmy kotlety do słodkiego rogalika, bo akurat mamy ich kilka. Do keczupu, który się kończy, dodajmy sosu sriracha. A może dołożyć po jednej wędzonej szprocie? Ryby .to przecież źródło cennych kwasów omega-3. Niby fast food, ale od razu poczujemy różnicę, a serce podziękuje za wsparcie.
Spaghetti bolognese
A gdyby do gotujących się pomidorów dodać szczyptę przyprawy garam masala lub mieszanki curry? Zmodyfikuje to smak sosu, ale go nie zdominuje. Jeśli lubimy świeżą kolendrę, dorzućmy na koniec kilka gałązek zamiast bazylii. Czy bolognese może stać się wariacją na temat pizzy z ananasem? Przekonajmy się i dodajmy pokrojony w kostkę owoc
Kaszotto a la chaos
W lodówce znajdujemy ugotowaną wczoraj kaszę. Jaką? Nie ma to znaczenia. Na półce jest jeszcze kilka pieczarek i samotny kotlet mielony. Sięgamy do szafki, a tam rodzynki, pestki słonecznika, resztka orzechów. Podduszamy pieczarki, dorzucamy pokrojonego mielonego, dosypujemy szczypiorek, orzechy, pestki i rodzynki. Przesmażamy z kaszą i zalewamy bulionem zamrożonym na czarną godzinę. Dajemy kaszy wchłonąć płyn, doprawiamy solą i pieprzem i gotowe.