Chałkokrokodyl kontra Chałkoń, czyli jak piekarz przebił wypiekiem AI
Czy w taką chałkę ktoś uwierzy? Z pewnością na widok piekarniczego stworka można zadać sobie to pytanie, ale pracownicy piekarni rzemieślniczej "Chlebostacja" upiekli chałkodyla w słusznym celu. I zdecydowanie wygrywa z niejadalnym chałkoniem. O komentarz poprosiłam samych autorów
Pachnąca masłem, świeżo upieczona chałka to wypiek, który kojarzy się wielu z kuchnią babci i smakami dzieciństwa. Nic dziwnego, to piekarnicze cudo wpisało się już w wizję słodkiej przekąski nie tylko na śniadanie. I chociaż to potrawa z kuchni żydowskiej, wzmianki o niej bez problemu znajdziemy w starych książkach kucharskich polskich autorów. Przepis na drożdżową chałkę pojawił się w 1908 w "Piekarnia i i cukiernia wytworna i gospodarstwa" pióra Marty Norkowskiej. Z pewnością autorka nie przewidziała, że ponad 200 lat później Polacy będą z zaangażowaniem gratulować wyimaginowanej piekarce stworzonej przez sztuczną inteligencję chałki w postaci gigantycznego konia. A prawdziwi piekarze będą musieli chałkowego honoru bronić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drożdżowe ciasteczka kwiatuszki jak z pysznej cukierni. Teściowa będzie zachwycona
Jaki prompt napiszesz, taką chałkę upieczesz
Mem, który powstał na bazie wygenerowanego przez AI obrazka, pokazał jak łatwo i jak wiele osób można rozśmieszyć i zmanipulować jedną wrzutką. W duchu viralowego hasła "ktoś zrobił COŚ, ale nikt mu nie pogratulował", odbiorcy grafiki ochoczo komentowali z gratulacjami okazały wypiek w postaci konia. Niestety, część z nich nawet obok ironii nie leżała i tym samym ukazała coraz większy problem odbioru treści w social media. O ile młodsze pokolenie potrafi sprawnie wychwycić nienaturalne twory, o tyle starsze osoby naprawdę skłonne są uwierzyć, że ktoś mógłby upiec takich rozmiarów konia. A właściwie chałkonia. Na obronę ich intelektu może przemawiać m.in. twórczość prawdziwego cukiernika. Amaury Guichon za pomocą odpowiednich sprzętów wyczarowuje z czekolady dzieła o rozmiarach, które również wyglądają jak wyimaginowane, a istnieją naprawdę.
Ani piekarka bowiem, ani drożdżowy wypiek nie są prawdziwe. Natomiast skala problemu przy tysiącach komentarzy już tak. Naprzeciw temu wyszedł zespół piekarzy i właściciele piekarni "Chlebostacja" z Gdyni, a ich chałkokrokodyl też zebrał uznanie.
Jako pomysłodawca mogę dodać, że była to odpowiedź na wszechobecne zdjęcia wygenerowane przez AI i w sposób humorystyczny chciałam zwrócić uwagę na rosnący problem z tym, że ludzie łatwowiernie w to wierzą - mówi właścicielka piekarni.
Chałkokrokodyl na słodko
I tak się zrodził z pieca chałkokrokodyl, którego niektórzy w komentarzach pod zdjęciem przechrzcili na chałkodyla. Kacper, piekarz z "Chlebostacji", przyznał, że eksperymenty z chałkowymi wypiekami to nie taka nowość w świecie cukierników i piekarzy.
- Kiedyś przed egzaminami zawodowymi majstrowie mi pokazali, jak bawią ciastem i robili różne zwierzątka. Raz w piekarni mieliśmy za dużo ciasta i stwierdziliśmy, że się pośmiejemy. I szefowa sobie przypomniała, że skoro jest chałkoń, to można coś zrobić ciekawego, ale naprawdę, a nie z AI - opowiada piekarz.
Wypełniający całą blachę wypiek zebrał tysiące polubień i miłych komentarzy, a dodatkowo pysznie smakował. I już wywołał zapytania o włączenie do oferty.
Oprócz klasycznego wyrośniętego ciasta na chałkę i dodatkowo kruszonki do posypania, nie zabrakło też innych elementów. W końcu krokodyl, nawet jeśli tylko pieczony, musi jakoś się prezentować. Na ten moment dostępny jest tylko na specjalne zamówienie, bo to wypiek dość czasochłonny.
- Migdały jako pazury, migdały blanszowane jako zęby i orzechy laskowe zamiast oczu. Ta popisowa chałka miała kilo trzysta z ciasta. W porównaniu do standardowej, która waży ok. 400 g i kosztuje 15 zł - wyjaśnia Kacper z "Chlebostacji".
Sekret dobrej chałki
Dopytałam mojego rozmówcę również o to, w czym tkwi sekret dobrego wypieku. I na co w dobie szalejących cen produktów spożywczych zwracać szczególną uwagę, jeśli chce się zrobić taką prawdziwą chałkę jak u babci. Okazuje się, że tu ani AI, ani pójście na skróty się nie sprawdzą. A klasyczna sztuka piekarnicza.
- Najlepiej używać dobrej jakości mąk i prawdziwego masła. Kruszonka to też najprostszy przepis, bo mąka, cukier i masło. Wierzch ładnie się zapieka, bo ciasto przed pieczeniem posmarowałem rozmąconym całym jajkiem z odrobiną mleka - dopowiada cukierniczy ekspert.